Reklama

Dobro trzeba umieć czynić

O 10-leciu istnienia Akcji Katolickiej oraz Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z prezesem AK Stanisławem Rzeźniczakiem, prezesem KSM Marcinem Szczęsnym oraz asystentem kościelnym - ks. Zbigniewem Kucharskim rozmawia Barbara Dziadura

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Barbara Dziadura: - Świętowanie 10-lecia Akcji Katolickiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w naszej diecezji to powód do dumy czy kolejne wyzwanie?

Stanisław Rzeźniczak: - Na początku warto podkreślić, że jest to wspólny jubileusz AK i KSM-u, że obydwa te stowarzyszenia, mające specyficzny charakter, razem obchodzą tę uroczystość. Jest to także związane z ich współdziałaniem - od ponad 3 lat mają np. wspólnego asystenta kościelnego. Dobrze się dzieje, gdy młodzież może uczyć się od starszych, a starsi mogą czerpać energię od młodszych. Ta współpraca umożliwia także płynne przechodzenie z KSM do AK, gdyż działalność w KSM kończy się w wieku 30 lat. Jest to wielka sprawa, więc i duma, że ta współpraca istnieje już 10 lat. A równocześnie trzeba powiedzieć, że myślimy o kolejnym kroku do przodu. Sam fakt obchodów 10-lecia ma pobudzić do myślenia innych, że takie organizacje istnieją i dobrze byłoby się nimi zainteresować.

Reklama

Marcin Szczęsny: - Dla nas jest to duma, gdyż przez 10 lat prowadziliśmy systematyczną, planową i celową działalność. Systematycznie staramy się prowadzić pracę u podstaw, zarówno w diecezji, a już obecnie i w kraju. Wszystko co przez ten czas udało nam się zrobić: Szkoła Liderów Promocji Zdrowia, Szkoła Języków Obcych „eMKa”, działalność wydawnicza, jak również szereg rekolekcji, szkoleń, obozów językowych, które prowadzimy nie tylko w naszych ośrodkach, ale także w ośrodkach na terenie całego kraju - wszystko jest dla nas powodem do dumy, podobnie jak współpraca z innymi organizacjami w parafiach, np. przy świetlicach.

- Od 10 lat pełni Ksiądz posługę asystenta kościelnego KSM, od niecałych 4 - także AK. Na czym polega ta funkcja?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. Zbigniew Kucharski: - Przede wszystkim asystent jest przedstawicielem biskupa wobec stowarzyszenia oraz pośrednikiem i koordynatorem działań między świeckimi a biskupem. Pełni więc funkcję kapelana, sprawując opiekę duchową nad świeckimi, i równocześnie jest zobowiązany do czuwania nad zgodnością działalności stowarzyszenia. Oznacza to, że asystent kościelny z mandatu Kościoła jest obecny w pracach i działalności stowarzyszenia, troszcząc się o to, aby świeccy rozwijali się i formowali ku najskuteczniejszemu apostołowaniu. Tak więc asystent nadaje kształt duchowemu obliczu stowarzyszenia.
Po 50 latach przerwy, po pół wieku komunizmu, wracamy do źródeł, czyli tej duchowości katolików świeckich, którzy czują się odpowiedzieli za Ewangelię, za Kościół. Mamy dziś satysfakcję, że coraz większa liczba ludzi świeckich angażująca się w KSM czy AK charakteryzuje się zdolnością do podejmowania odpowiedzialności za Kościół w sposób czynny. Nie poprzez wyrażanie pragnień, życzeń, pretensji czy krytyki, ale poprzez podejmowanie czynu katolickiego, czyli pomnażanie dobra, które musi się dokonywać przede wszystkim we wspólnocie lokalnej, w parafii.
Ważną rolą asystenta jest to, żeby budzić zrozumienie, że te stowarzyszenia mają być prawdziwą pomocą biskupom i proboszczom w prowadzeniu duszpasterstwa w diecezji i w parafii.

- Abp Józef Michalik powiedział, że Akcja Katolicka ma wychowywać ludzi dla Kościoła i godnego życia. Co te słowa tak naprawdę znaczą?

S. RZ.: - Podstawowym środowiskiem działalności AK jest parafia. Trzeba zacząć od ludzi, którzy tworzą Kościół parafialny. Trzeba pracy u podstaw, pracy w parafii. Żeby ludzie chcieli żyć Kościołem, rozumieli sytuację Kościoła i wspomagali Kościół, muszą przeżywać go we wspólnocie parafialnej, w której bezpośrednio działają. Te słowa abp. Michalika są tak ważne, bo stawiają przed nami zadanie, by działać na samym dole i budzić w ludziach świadomość bycia nie tylko człowiekiem, ale bycia katolikiem, bycia parafianinem, bycia członkiem konkretnego Kościoła lokalnego.

Reklama

Ks. Z. K.: - Przez całe lata w Kościele nauczyliśmy się, księża i świeccy, że o Kościele się czyta, że o Kościele się mówi, że do Kościoła się przychodzi, żyje się sakramentami, natomiast wymiar wspólnotowy życia w parafii jest uszczuplony i zubożony. Dopiero teraz większa grupa ludzi świeckich zaczyna podejmować się konkretnych zadań, mając świadomość tego, że jest to ich powołanie. I my odważnie mówimy o tym, że człowiek świecki musi mieć powołanie do AK czy do KSM-u, to jest bowiem pewna misja w Kościele. Warto pamiętać o tym, że prezesi tych organizacji są osobami pełniącymi urząd z mandatu biskupa, a KSM i AK są instytucjami kościelnymi, organizmami strukturalnymi Kościoła. Prezesi pełnią urząd kościelny, tak jak np. katechiści z urzędu nauczają w imieniu Kościoła, działają w nim.

M. SZ.: - Udaje się nam osiągnąć z młodzieżą w diecezji to że młodzi ludzie nabierają odpowiedzialności za parafię, za Kościół. Manifestują swoją wiarę nie tylko w grupie, w stowarzyszeniu, na spotkaniach formacyjnych, ale - angażując się w życie bieżące parafii, szkoły, środowiska, w którym żyją - i tam również starają się głosić Dobrą Nowinę i prowadzić pracę u podstaw: wydają gazetki szkolne, gazetki parafialne, prowadzą świetlice dla dzieci.

- Celem KSM-u jest kształtowanie dojrzałych chrześcijan: ma objąć całego człowieka, jego osobowość, tzn. sferę ducha, intelektu, charakteru, uczuć. Dlaczego potrzebna jest tak wszechstronna formacja?

M. SZ.: - Dla nas istotne jest to, żeby młodzież oraz dorośli mieli świadomość bycia dojrzałym chrześcijaninem. A jest nim osoba, która m.in. czuje się odpowiedzialna za życie Kościoła, bierze odpowiedzialność za funkcjonowanie parafii, czyli taka, która widząc pewne trudności czy problemy w parafii, stosować będzie zasadę KSM-u i AK: „widzieć - osądzić - działać”. Widząc pewien problem, oceniamy go i rozwiązujemy. Tak działa dojrzały chrześcijanin.

Reklama

- Zarówno AK, jak i KSM dążą do tego, by wychowywać i kształtować świadomych Polaków, katolików. Kim powinien być zatem świadomy członek Kościoła, jaki powinien być? Czego współczesnym chrześcijanom brakuje?

S. RZ.: - Większość ludzi, zwłaszcza starszych, utożsamia Kościół z księdzem proboszczem czy z budynkiem świątyni, natomiast nie ma świadomości współtworzenia Kościoła parafialnego jako żywego Kościoła. Trzeba więc tę pracę u podstaw prowadzić w tym kierunku, żeby ludzie zrozumieli, że Kościół to my wszyscy, że proboszcz jest kimś, wokół kogo gromadzą się ludzie w parafii i pod jego przewodnictwem w niej współdziałają.

Ks. Z. K.: - KSM i AK mają być autentycznym wsparciem duszpasterstwa inicjatyw katolickich w parafii. Nie wolno więc AK i KSM-owi zawężać się do pewnego wybranego fragmentu życia parafialnego, odstawiając na bok inne. Zasada: „widzieć - ocenić - działać” polega na tym, że przyglądamy się w parafii temu, co się w niej dzieje, oceniamy, co jest nam potrzebne, co jest ważne i w związku z tym konstruujemy plany i podejmujemy działania w porozumieniu z asystentem, proboszczem. Były np. takie sytuacje, że oddziały parafialne KSM-u czy AK doszły do wniosku, że w parafii nie ma Caritasu, a jest on potrzebny, i w związku z tym dążono do tego, by został powołany Parafialny Zespół Caritas. AK czy KSM nie mają w parafii robić wszystkiego same, one mają ożywiać życie w parafii. Tu chodzi o inicjowanie, budzenie.

Reklama

- Mówił Ksiądz o podejmowanych inicjatywach na szczeblu parafialnym. A czy są inicjatywy podejmowane przez AK czy KSM na szczeblu diecezjalnym?

Ks. Z. K.: - Są i dotyczą one dwóch wymiarów: formacji i edukacji. Kształtowanie i formowanie ludzi ma swoją specyfikę w parafii, ale żeby było ono głębsze, szersze, to trzeba podpierać je strukturą diecezjalną. Druga sprawa to edukacja. My zbyt często zapominamy o takim darze Ducha Świętego, jak dar umiejętności, i mamy wielki problem w Kościele, mamy ludzi pobożnych, dobrych, tylko że niestety czasami nieumiejętnych. Katolik, jeśli prawidłowo się rozwija, powinien wykazywać zatroskanie o to, żeby stawać się człowiekiem coraz bardziej umiejętnym w czynieniu dobra, bo dobro trzeba umieć czynić. Dlatego w AK i KSM kładziemy wielki nacisk na to, żeby członkowie tych stowarzyszeń szkolili się, by podnosić swoją zdolność umiejętności czynienia dobra w parafiach. To jest ogromnie ważna sprawa. Na tym m.in. koncentrują się inicjatywy na szczeblu diecezjalnym. W ciągu minionego roku przeprowadziliśmy też ok. 20 dni skupienia AK w parafiach, w których wzięło udział ok. 500 osób. Prowadzimy też rekolekcje adwentowe i wielkopostne, poświęcone aktywności ludzi świeckich w parafiach.

- W ilu parafiach w diecezji obecne są oddziały KSM-u i AK?

Reklama

M. SZ.: - Średnio co roku powoływanych jest 12 oddziałów, dziś mamy w diecezji 120 oddziałów, w tym 3 koła akademickie i kilka kół szkolnych. Jedne działają bardzo dobrze, właściwie wzorowo, np. KSM Kożuchów, jedne słabiej, a niektóre nie poradziły sobie z rzeczywistością. Warto przy tej okazji zaznaczyć, że KSM, oprócz działalności w parafii, ma także koła środowiskowe. Koła akademickie prowadzą np. obozy integracyjne dla studentów, uwrażliwiają swoich rówieśników, że czas studiów to nie tylko czas nauki, ale także czas nabywania umiejętności organizacyjnych. Zależy nam na tym, żeby studenci, którzy kończą studia i wracają do parafii, włączali się twórczo w pracę KSM-u i wykorzystywali swoje umiejętności nabyte w trakcie studiowania.

S. RZ.: - W ciągu ostatnich lat liczebność oddziałów Akcji Katolickiej wzrosła o 100%. Obecnie są one w 54 parafiach. Nie jesteśmy jednak zdania, że oddział AK należy zakładać szybko. Ludzie najpierw muszą poczuć, że to od nich zależy, to oni muszą chcieć zaistnieć w Kościele głębiej niż tylko przez uczestniczenie we Mszy św. Temu właśnie służą dni skupienia, o których już tu była mowa. Zapraszamy na nie wszystkich, którzy są zainteresowani działalnością w Kościele, żeby zobaczyli, jakie możliwości otwiera przed nimi AK czy KSM. Jeżeli wyrażą oni pragnienie utworzenia oddziału, przy aprobacie księdza proboszcza, jest on wówczas powoływany, po odpowiednim przygotowaniu osób poprzez szkolenie.

- Podsumowując naszą rozmowę, spróbujmy krótko odpowiedzieć na pytanie, kim powinien być dojrzały chrześcijanin?

S. Rz.: - Powinien być najpierw dojrzałym człowiekiem, potem dopiero można być dojrzałym chrześcijaninem. Dojrzały chrześcijanin to człowiek, który żyje życiem Kościoła. Bp Piotr Jarecki, pierwszy asystent krajowy AK, mówił, że wiara powinna stawać się życiem, do tego właśnie powinniśmy dojrzeć.

Reklama

Ks. Z. K.: - Jak ktoś kocha, to chce czynić dobro osobie, którą kocha. Prawdziwa miłość chrześcijanina do Pana Boga objawia się tym, że człowiek ze względu na Pana Boga chce czynić dobro i je pomnażać wielokrotnie i jak najlepiej, ale i odważnie walczyć ze złem. Zawsze jednak zgodnie z ewangeliczną zasadą „zło dobrem zwyciężaj”.

M. Sz.: - Zawołanie KSM mówi: „Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i ojczyźnie”. Z miłości do Pana Boga, w czystości i prawości chcemy służyć Bogu i ojczyźnie w odpowiedzialności, czyli chcemy być odpowiedzialni za nasze decyzje i całą działalność prowadzić świadomie i celowo, z serdecznością i miłością ku drugiemu człowiekowi.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

[ TEMATY ]

nowenna

Św. Andrzej Apostoł

wikipedia.org

św. Andrzej Apostoł

św. Andrzej Apostoł

9-dniowe nabożeństwo (21-29 listopada) do św. Andrzeja w celu uproszenia potrzebnych łask za Jego przyczyną. Chcąc łatwiej dostąpić łaski, dobrze w czasie nowenny wyspowiadać się i przyjąć nabożnie Komunię św.

Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca wiernych i ogień miłości Twojej racz w nich zapalić.
CZYTAJ DALEJ

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany ks. Lachowicz

2024-11-20 20:57

[ TEMATY ]

ks. Lech Lachowicz

ks. Jacek Bacewicz

morderstwo kapłana

obrażenia

Instytut św. Maksymiliana Kolbego

ks. prałat Lech Lachowicz

ks. prałat Lech Lachowicz

Makabryczny opis okoliczności napadu na ks. Lecha Lachowicza. - Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem - powiedział w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który był na miejscu, gdy z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana.

Ks. Bacewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanach jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zbrodni. Jak opisuje, drzwi do plebanii były zniszczone, a ksiądz Lachowicz został zaatakowany w przedsionku przy kancelarii, gdy zszedł na dół, by zobaczyć co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

Arcybiskup przed sądem. Wierni wytoczyli mu sprawę z powodu… bluźnierstwa

2024-11-27 17:24

[ TEMATY ]

bluźnierstwo

wierni

Ambasada Czech

Modena

abp Erio Castellucci

Luciano Rosi, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Arcybiskup Erio Castellucci

Arcybiskup Erio Castellucci

Do niecodziennego zdarzenia doszło w Modenie w północnych Włoszech - grupa wiernych wytoczyła sprawę sądową przeciw swemu arcybiskupowi Erio Castellucciemu i trojgu innym osobom, oskarżając ich o obrazę uczuć religijnych. Chodzi o zorganizowaną w kościele-muzeum św. Ignacego w Carpi w prowincji Modena kontrowersyjną wystawę „Gratia Plena”, w której niektórzy dopatrzyli się przejawów bluźnierstwa.

20 listopada miejscowy sędzia Andrea Scarpa oznajmił, że pozew przeciw arcybiskupowi oraz artyście Andrea Saltiniemu, ks. Carlo Belliniemu i kuratorce wystawy Cristianie Muccioli będzie nadal rozpatrywany. Byli oni oskarżeni na podstawie artykułów 403 i 404 Włoskiego Kodeksu Karnego, przewidujących kary za obrazę uczuć religijnych i profanację miejsc kultu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję