W ostatnią niedzielę roku kościelnego obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. W Jezusie Chrystusie Bóg, który jest ponad czasem, poza wszelką historią własną, jest równocześnie ostatecznym
źródłem wszelkiej historii świata i ludzkości - oraz jej wypełnieniem. Tymczasem jednym z najtrudniejszych i najbardziej aktualnych problemów dzisiejszego świata jest problem wolności i pokoju.
Prawie zawsze mocniejsi chcą sterować słabszymi i często siłą sięgają po władzę absolutną, nie przebierając w środkach. Przemocą dochodzą do władzy i tylko w oparciu o nią mogą przy władzy pozostawać.
Znany uczony, ks. Piotr Theihard de Chardin (1881-1955) wyrażał przekonanie, że „świat będzie należał do tych, którzy ofiarują mu większą nadzieję”. Nadzieja stała się podstawową potrzebą
współczesnego świata, a przecież skupia się ona wokół Królestwa Bożego, które nadeszło wraz z Chrystusem. Dlatego musimy pamiętać, że koniecznym warunkiem przynależności do tego Królestwa jest wiara w
Chrystusa Króla, który jest Synem Bożym. Musimy przyjąć Jego Ewangelię zbawienia, musi się w nas dokonać wewnętrzna przemiana. Przecież chrześcijanin, zawierzając całkowicie Chrystusowi, cieszy się nadzieją
uczestnictwa w chwale Boga.
Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata skłania nas do dziękczynienia za to, że Chrystus jest naszym Królem i ogarnia nas swoją troską i miłością. Jednocześnie zaprasza do swojego Królestwa, dzieli
się z nami swoją łaską, bogactwem i życiem.
Dziś zagrożony jest pokój, wolność, sprawiedliwość, a przecież wszyscy ludzie noszą w sobie tęsknotę za pokojem, który jest pełnią i radością. W Konstytucji duszpasterskiej o Kościele czytamy: „Pokój
jest owocem porządku nadanemu społeczeństwu ludzkiemu przez Boskiego Założyciela, nad którego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości”. Postawa obojętna
pozornie nie rodzi zła, ale i z pewnością nie rodzi sprawiedliwości i miłości. Stan miłości nie może być bierny. Bierność, obojętność wobec innych, to brak wobec nich miłości. Z kolei brak miłości to
zło, za które przyjdzie odpowiadać przed Chrystusem Królem.
Panem świata i historii jest Chrystus. W Nim rozpoczęło się tworzenie nowego świata, nowego porządku na świecie, nowego Królestwa - zbudowanego na fundamencie prawdy i sprawiedliwości, pełnego
miłości i pokoju. I my bądźmy głosem wołającym o miłość, sprawiedliwość i prawdę, a Chrystusa Króla prośmy o pokój, którego świat dać nie może.
Pomóż w rozwoju naszego portalu