Reklama

Komentarze

Ewangelia wierszem opowiedziana. Uroczystość Bożego Narodzenia

SŁOWO BOŻE - EMMANUEL - BÓG MIĘDZY NAMI

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Adam Łazar

Boże Narodzenie według nieznanego artysty malarza w kościele w Starym Dzikowie (fragment)

Boże Narodzenie według nieznanego artysty malarza w kościele w Starym Dzikowie (fragment)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół na Uroczystość Bożego Narodzenia we wszystkie lata roku liturgicznego przygotowuje nam tekstów wiele dla refleksji i duchowego rozważania, siądźmy więc do stołu Bożego słowa i w zadziwieniu czytajmy wersety Ewangelii danej nam od Pana, Jezusa Chrystusa - zapowiedzianego na kartach Starego Testamentu - Mesjasza, którego genealogię - we mszy św. w wieczór wigilijny - wyprowadza Św. Mateusz aż od Abrahama.

To w niej ukazuje się naszym oczom historia wielkiego narodu, który zachowuje pamięć o swoich przodkach z pokolenia na pokolenie, potrafi nazwać i umiejscowić ich imiona w historii poszczególnych osób i w całej perspektywie zbawienia, jest świadomy znaczenia obietnicy Boga danej Abrahamowi na górze Moria, że dzięki Bożemu błogosławieństwu jego «potomstwo będzie tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza» /Rdz 22,17/.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspominając pokolenie Jakuba i jego synów wskazuje na czasy zbawienne dla Narodu Wybranego, któremu sam Bóg przygotował schronienie w Egipcie w osobie Józefa, uprowadzonego do kraju tego, aby stał się jego wybawieniem w dniach wielkiej suszy, a później w historii Mojżesza i za jego przyczyną, aby otrzymał wolność z jarzma niewoli, został wyprowadzony na pustynię i na górze Synaj otrzymał od samego Boga tablice przymierza tego, jak mają postępować żyjąc dalej w Kraju Obietnicy - Ziemi Obiecanej Abrahamowi i jego potomstwu.

Historia czasów króla Dawida i jego potomstwa, to czasy królestwa ziemskiego, które utwierdza sam Bóg - zgodnie z obietnicą wypowiedzianą najpierw przez umierającego Jakuba, że «nie zostanie odjęte berło od Judy, ani laska pasterska spośród jego kolan, aż przyjdzie ten, do którego ono należy i zdobędzie posłuch u narodów /Rdz 49,10/, a później daną Dawidowi, że jego królestwo nie ulegnie zniszczeniu - mimo ludzkiej słabości jego następców /2Sm 7,12-16/.

W czasach ostatnich - gdy przeminęły czterdzieści dwa pokolenia - przychodzi wreszcie na świat Ten, na którego czekają ludy całej ziemi i wszystkich czasów przed Nim i po Nim, aby dostąpić łaski zbawienia od grzechów swoich /por. Mt 1,21/; przychodzi Emmanuel - Bóg, który już na zawsze zamieszka z nami - poczęty w łonie Dziewicy z Ducha Świętego i z Niej zrodzony /por. Iz 7,14/, na potwierdzenie proroctw starotestamentowych /por. Mt 1,22-23/.

Reklama

Zbądź obawy Józefie, synu Abrahama, synu Judy i synu Dawida, bądź mężny, jak twoi przodkowie słuchaj głosu Tego, który już na pustyni przemawiał i pośród gór, a teraz mówi do Ciebie w twoim śnie, byś się nie lękał wziąć do siebie swojej Oblubienicy, którąś już wcześniej - według tradycji swoich ojców - poślubił, skąd więc myśl, aby Ją potajemnie oddalić? /por. Mt 1,19/. Nie godzi się czynić tego ani Tobie, ani nikomu innemu!

Odwieczne Słowo Boże, zrodzone z Ojca i z Nim współistotne, przyjmuje ludzkie ciało w nadzwyczajny sposób, bo z Ducha Świętego, przez Ciebie Święty Józefie będzie nazwane boskim imieniem Jezus, które oznacza zbawcze dzieło Boże. Czyż nie za wiele otrzymujesz władzy, by samego Boga ująć w ludzkie słowa, by Go określać ludzkim sposobem i oznaczać Jego przeznaczenie, wszak Tyś jest syn Człowieczy, a On jest Synem Bożym.

Dwa są teksty tego wydarzenia, które nastąpi po śnie Józefa, gdy się obudzi - On, mąż sprawiedliwy - i weźmie swoją małżonkę, Maryję do siebie, zgodnie z pouczeniem anioła Pańskiego, tekst Mateusza - przytoczony przed chwilą i tekst Ewangelisty Łukasza - w szerszej, historycznej oprawie, jakby obraz malował - odsłania fakt po fakcie ostatnie chwile przed narodzeniem dziecięcia Bożego.

Ten tekst czyta nam Kościół w noc Bożego Narodzenia wieszcząc radosną nowinę o przyjściu na świat Pierworodnego Syna Ojca Niebieskiego. Łukasz - z ogromną precyzją równą najlepszym badaczom historii - umieszcza wydarzenia te w czasie, gdy wielkorządcą Syrii jest Kwiryniusz - za rządów cezara Augusta, który wydał rozporządzenie, «żeby przeprowadzić spis ludności w całym ówczesnym świecie» /Łk 2,1/.

Reklama

Zgodnie z rozkazem władcy wszyscy jego poddani udali się do swoich rodzinnych miejsc, aby tam mogli być zapisani do ksiąg meldunkowych swojej własnej prowincji. Wybrali się również młodzi małżonkowie Józef i Maryja z Nazaret w Galilei do Betlehem w Judei celem dopełnienia obowiązku na nich nałożonego przez władcę czasu tego, ponieważ ich ród stamtąd ciągnął swoje korzenie legitymując się genealogią i pochodzeniem Domu Dawida, Króla Żydowskiego.

Maryja - w błogosławionym stanie - jechała - jak się przypuszcza - na osiołku, gdyż młodych nowożeńców z ubogiej rodziny nie było zapewne stać na konia, a obok Niej Józef kroczył majestatycznie, trzymając zwierzę mocno za uzdę, aby się nie wyrwało, czyniąc niewieście jakąś szkodę, ból i cierpienie. Tak pielgrzymowali przez górzyste drogi Galilei i Judei razem z innymi pielgrzymami w obawie przed zbójcami.

Gdy wreszcie po długiej podróży dotarli do bram miasta - szlachetnie nazwanego Betlehem - Domem Chleba - nie chcieli ich tam wpuścić ich mieszkańcy uznając za domokrążców lub innych żebraków, którzy często naprzykrzają im się w dzień i w nocy szukając pomocy materialnej i odrobiny strawy.

Nawet w gospodzie nie znalazł się ciepły kąt dla strudzonych drogą pielgrzymów i brzemiennej matki prawie już rodzącej, jedynie nieprzyjazne głosy, gospodarzy rozbudzonych przez strwożonego sytuacją Józefa: „Idźcie do stajni, gdzie leżą zwierzęta, tam będzie wam ciepło!” - wyszeptał zza okiennic swego wygodnego domostwa - i poszli, a gdy tam Maryja «powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie» /Łk 2,7/.

Reklama

Jest noc grudniowa - pewnie zimna, jak często o tej porze roku - rozgwieżdżona i z księżycem w swej pełni, więc jasna, a tymczasem jakaś inna jasność trwoży pasterzy «trzymających w tej okolicy straż nocną nad swoją trzodą» /Łk 2,8/ - to łuna bijąca od jednego z czystych duchów - anioła - Posłańca Bożego, «zwiastującego im radość wielką, która stanie się udziałem całego narodu, że w mieście Dawida narodził się Zbawiciel - Mesjasz Pan» /Łk 2,10-11/.

Mają opuścić zwierzęta, które posnęły na polu pasterzy i udać się do Betlehem, gdzie «znajdą Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie na znak dany im przez anioła?» /Łk 2,12/. Gdy więc on - Boży Posłaniec - przestał mówić, dołączyło do Niego «mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał» /Łk 2,13-14/, a potem nastała cisza wzbierająca w sercach pasterzy ciekawością poranka.

Z nastaniem brzasku, ledwo zaczęło świtać, wybrali się więc do Betlejem - jak dalej czytamy w Ewangelii Łukaszowej ze mszy św. sprawowanej o świcie - aby sprawdzić «co się tam zdarzyło i o czym im Pan oznajmił» /Łk 2,15/. Ile było zdumienia i radości z tego, co zobaczyli, gdy tam przybyli i jak opowiadali «co im zostało objawione o tym Dziecięciu, wielu ze świadków tego było zdumionych, jedynie Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu» /Łk 2,17-19/.

Pasterze zaś natchnieni nadprzyrodzonymi wizjami i przepowiedniami pełni wzruszenia i wewnętrznej radości wracali do swojej trzody «wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to zostało przedtem powiedziane» /Łk 2,20/, dając tym samym i nam przykład takiej kontemplacji Słowa Bożego, która budzi w sercu miłość i rodzi entuzjazm wiary u Bożych świadków.

Na zakończenie tej uczty Bożego Narodzenia - w ciągu dnia całego - Kościół czyta swoim wiernym «Prolog» do Ewangelii Św. Jana «o działalności Jezusa Chrystusa jako Słowa, Światłości i Życia». To poetyczna forma opisu teologicznego objawiającego nam prawdę o Słowie Boga, które będąc «na początku u Boga i będąc Bogiem» /por. J 1,1/, staje się sprawczą przyczyną wszystkiego tego, «co się stało» na całym Wszechświecie /por. J 1,2/.

Reklama

W tym samym znaczeniu jest Słowo źródłem «życia» duchowego wytryskującego w nas ku życiu wiecznemu /por. J 11,25; 14,6/, w którym doświadczymy «pełni życia» /por. J 3,14; 17,2/, jest także «światłością ludzi, która w ciemności świeci i ta jej nie ogarnia» /por. J 1,4-5/, gdyż oświeca drogi wielu ludzi zmierzających w swym życiu do Boga - «prawdziwej światłości, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi» / J 1,9/.

To Słowo - sprawcza przyczyna całego Wszechświata - znalazło sobie miejsce na świecie, «lecz świat Go nie poznał, przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli» / J 1,10-11/ zbyt zajęci sobą, by móc odkryć istnienie Kogoś poza sobą, zbyt zatroskani o sprawy codzienne, by móc zauważyć te odwieczne, zbyt przejęci swoimi odkryciami, aby dostrzec w naturze jej Stwórcę i przyczynę, zbyt małoduszni i leniwi w odkrywaniu Prawdy o Bogu.

Tak idziemy przez ten świat zapatrzeni tylko w siebie, zakochani we własnych pragnieniach, które realizujemy z uporem maniaka, choć nie przynoszą nam prawdziwych sukcesów, jedynie pośród takich samych ludzi. Pod koniec życia bywa czasem, że przyjdzie refleksja i zastanowienie, co do przyszłości własnego istnienia i wtedy dopiero szukamy prawdy o naszym życiu i o naszych wyborach, aby je wszystkie spalić w nieustającym ogniu Bożego miłosierdzia.

Tak czy owak wracamy do początków naszych wyobrażeń o «Słowie, które Ciałem się staje» w naszym sercu i duszy oddanych tylko Jemu i poświęconych Jego służbie, by przylgnąć do tej pełni, jaką odkrywamy w pierwotnym obrazie Boga utraconego przez naszych prarodziców przez grzech w raju, a teraz odzyskanego w zbawczym dziele Tego, który od Boga przychodzi i zmierza ku objawieniu całej prawdy o człowieku.

Reklama

Tym więc, którzy Słowo Boga przyjmą i będą z Nim żyli na co dzień, dając wiarę w potęgę Jego zbawczego imienia, «którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili» / J 1,13/ da «moc, aby się stali Dziećmi Bożymi» / J 1,12/ i wielbili Boga oddając Mu chwałę, taką samą jaką «Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy», w wielkiej radości z tego, że «Słowo stało się Ciałem i zamieszkało razem z nami» / J 1,14/.

Wzorem niedościgłym dla nas pozostaje wciąż ten, który «nie był światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości» / J 1,8/ - «Jan mu było na imię» / J 1,6/ - «człowiek posłany przez Boga na świadectwo» / J 1,6-7/, które głosi w słowach: «Ten, który po mnie idzie, przewyższa mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie» / J 1,15/. Zaświadczyć o Nim - jak Św. Jan Chrzciciel - własnym życiem i dobrym postępowaniem - szczególnie w Roku Wiary - to nasze jest zadanie i wielki zaszczyt.

2012-12-19 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zajaśniał nam dzień święty

Niedziela świdnicka 51/2013

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Arkadiusz Bednarczyk

Zajaśniał nam dzień święty, pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię”. Oddajemy pokłon Panu, pragniemy dać się oświecić światłości, która zstąpiła na ziemię. Wraz z całym Kościołem wielbimy Pana, który się narodził w Betlejem, a dziś w sposób sakramentalny żyje i działa w Kościele.
„Słowo stało się ciałem i zamieszkało miedzy nami”. Oto niepojęta tajemnica. Teologowie zastanawiają się do dziś, czy Bóg okazał swoją większą wszechmoc wtedy, gdy stwarzał świat, wielkie galaktyki, czy też wtedy, gdy na ziemi zamieszkał w ludzkiej postaci Odwieczny Syn Boży. Niektórzy mówią, że Wcielenie Syna Bożego to największy cud, to wyraz największej miłości Boga wobec świata. Syn Boży, stając się człowiekiem, już na początku wszystkich zaskoczył swoim ubogim narodzeniem. Nie tak wyobrażano sobie przybycie, pojawienie się na ziemi Mesjasza. Jezus pojawił się na ziemi wśród pasterzy. Oni zostali jako pierwsi wezwani na powitanie Boga Wcielonego. Jezus od początku otoczył się ludźmi prostymi, ubogimi. Potem zdobywał sobie przyjaciół nie obietnicami obdarzania ich pieniędzmi, stanowiskami, nie obietnicą bogactwa doczesnego, ale przyszłym miejscem przy sobie w niebie. Mówiąc o przybyciu Odwiecznego Słowa na ziemię, apostoł Jan podkreśla, że przez niektórych ludzi zostało Ono odrzucone, a przez innych przyjęte: „Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1,10-11). Jest prawdą, że Jezus przez wielu został odrzucony. Odrzucił Go już król Herod, a potem odrzucili Go faryzeusze i uczeni w Piśmie, którzy doprowadzili do wydania i wykonania na Nim wyroku śmierci. Na szczęście nie wszyscy to Słowo odrzucili. Byli i są tacy, którzy Je przyjęli i otrzymali za to szczególne wyróżnienie, otrzymali godność dzieci Bożych: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (J 1,12-13). Do tych, którzy Je przyjęli, my dzisiaj należymy. O tę przynależność zadbali nasi rodzice, gdy nas przynieśli do chrztu świętego. To był właśnie dzień naszych narodzin dla Boga, dzień stania się dzieckiem Bożym. Dzisiaj nosimy w sobie tę godność już z wolnego wyboru. Jeśli przyznajemy się świadomie do Chrystusa, jeśli uznajemy Go za naszą Światłość, za naszego Odkupiciela, jeśli żyjemy według Jego wskazań, to oznajmiamy, kim jesteśmy. Ta świadomość godności dzieci Bożych winna nas napawać wielką radością. Godność dziecka Bożego to godność, którą zawdzięczamy Bożemu Narodzeniu. Bóg przyjął naszą ludzką naturę, by dać nam udział w swojej boskiej naturze. W tym tkwi nasze wielkie wyróżnienie, w tym zawarta jest nasza godność. Bądźmy dumni z tej godności, pokorni, ale dumni. Ludzie dzisiaj gonią za stanowiskami, ubiegają się o urzędy, stopnie naukowe, godności państwowe i kościelne, a zapominają, kim są przed Bogiem, jaką godność nadał im Syn Boży, ten narodzony w Betlejem, ukrzyżowany i zmartwychwstały w Jerozolimie.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie proboszczów świata: chcemy usłyszeć, jak Jezus nadal działa dzisiaj

2024-04-30 11:06

[ TEMATY ]

synod

proboszczowie

kard. Mario Grech

Karol Porwich/Niedziela

- Nie przybyliście tutaj, by otrzymać nauczanie czy wykład nt. synodalności. Jesteście tutaj, by opowiedzieć nam swoją historię, ponieważ historia każdego z was jest ważna - mówił kard. Mario Grech otwierając spotkanie „Proboszczowie dla synodu”. Odbywa się ono w połowie drogi między kolejnymi sesjami Synodu Biskupów nt. synodalności i w pewnej mierze jest odpowiedzią na pojawiający się zarzut, że głos kapłanów odpowiedzialnych za wspólnoty parafialne został dotąd niewystarczająco wysłuchany.

Dostrzec Bożą obecność w naszych historiach

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję