Reklama

Przy lekturze Biblii

Dialog chorej z Jezusem

Niedziela kielecka 6/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Panie Jezu, modlą się za mnie, żeby ten torbiel wchłonął się. Proszę, daj mi jakiś znak, że wszystko będzie dobrze…
„Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku” (Mt 12, 39). Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką (por. Mt 12, 48).
- O, Jezu, ale mnie zbeształeś! Przepraszam, że domagając się znaku, wystawiam Cię na próbę. Przepraszam, ale tak bardzo się boję… Jeszcze trwa moja rekonwalescencja po drugiej operacji, a wciąż odczuwam bóle po tej pierwszej, choć była tak dawno. Tyle dramatu, cierpienia, niepokoju, lęku o przyszłość na rencie… Człowiek czuje się wtedy jak wyrzucony na bruk, więc i mnie to odczucie nie było obce… Z Tobą wszystko to jakoś zniosłam. Pomogłeś mi wszystko dzielnie przeżyć. A teraz, co? Nowa operacja i kalectwo? Czy od razu śmierć? Boję się, Jezu…
„Zaufaj Panu, bo jest dobry, bo Jego miłosierdzie trwa na wieki…”

* * *

Reklama

- Jezu, jest jeszcze gorzej! Ordynator mówił tylko o operacji… Żadna inna metoda nie wchodzi w grę. Dał mi jeszcze czas do namysłu, ale mam nie zwlekać zbyt długo. Boże mój, gdzie jesteś? Dlaczego?
- …I Ja około godziny dziewiątej zawołałem donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? (por. Mk 15, 33). Co ci jednak wczoraj rzekłem?
- Dobrze, Jezu, zaufam Panu, bo jest dobry… Zaufam Panu, bo jest dobry, zaufam Panu… święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź… Bądź… Bądź… Nie mogę!
- Dziecko, u Boga wszystko jest możliwe, ufaj! Spójrz pod Mój krzyż na Golgocie. Kogo widzisz? Oto Matka twoja!
- Maryjo, wypowiedz za mnie Twoje „fiat”, proszę. Razem módlmy się: …bądź wola… bądź wola Twoja… bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Amen. O, Jezu! Amen.
„…I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie.”
- Panie Jezu, miłosierdzia Twego nie powstrzymuj, proszę. Ufam Ci, bo Ty jesteś dobry, bo Twoje miłosierdzie trwa na wieki.
- Pamiętaj, że „u Boga wszystko jest możliwe.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

* * *

- Jezu, większość lekarzy opowiada się niezmiennie za operacją, a dla mnie to ryzyko najwyższe!
- Przypomnij sobie, jak przynoszono do Mnie wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a Ja ich uzdrawiałem. Ufaj, ufaj!
- Dobrze, Jezu. Ufam Ci, ale tak nędznie, tak niedoskonale, tak prawie bez wiary… Przepraszam. Paraliżuje mnie strach, że jeśli umrę, z całą moją grzesznością stanę przed Tobą i cóż Ci ofiaruję? Co dam Ci, Panie, abyś mnie nie odrzucił? Nic nie mam. Wiem, Jezu, gadam głupstwa. Przecież Ty mnie kochasz. Właśnie taką chorą, grzeszną, „bogatą” w nędzę swoją. Odnalazłam Cię w moim sercu i szukam siebie w Twoim, a Ty pozwalasz mi się tam odnaleźć. Wciąż proszę Maryję o orędownictwo i świętych o pomoc, a ludzi, przyjaciół o modlitwę. Co jeszcze może uczynić, Mistrzu, Twoja owieczka poraniona?
- Strojem jej siła i godność, do dnia przyszłego się śmieje (por. Prz 31, 25).
- Zatem ufnie zawierzam Tobie, Jezu, i Maryi mój los. Wierzę, Panie, że okażesz mi swoje miłosierdzie. Może wyznaczysz mi jeszcze jakąś misję?
- Szukaj dobra, a nie zła, abyś żyła. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z Tobą. Miej w nienawiści zło, a miłuj dobro. Wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziesz… U Boga wszystko jest możliwe, pamiętaj! I ufaj!
- Miłosierdzia Twego nie powstrzymuj, proszę…

* **

- Jezu, Twoja miłość do mnie jest więcej niż szalona! A moja wdzięczność nigdy nie będzie dość wielka, aby jej dorównać! Dziękuję, Panie, za ten cud dla mnie! Po badaniach ordynator powiedział, że operacja w ogóle nie jest wskazana, że to zbyt duże ryzyko dla mnie, że wszystko może zostać tak, jak jest! Mistrzu, co teraz rozkażesz?
- Zło minęło, wracaj do Nazaretu, do szkoły Maryi.
- Dobrze, a dziś pomodlę się jeszcze do Ciebie modlitwą ojca Pio, wielkiego orędownika chorych: „Przeszłość moją, o Panie, polecam Twemu miłosierdziu, teraźniejszość moją polecam Twojej miłości, a moją przyszłość oddaje w ręce Twojej Opatrzności”.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mikstat: bp Wiesław Lechowicz poświęcił zwierzęta w uroczystość św. Rocha

2025-08-16 12:34

[ TEMATY ]

święcenie zwierząt

zrzuzt ekranu yt.com

16 sierpnia biskup polowy Wojska Polskiego z okazji uroczystości ku czci św. Rocha poświęcił w Mikstacie zwierzęta. W 2015 r. mikstackie uroczystości odpustowe ku czci patrona z błogosławieństwem zwierząt zostały wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

Obrzęd święcenia zwierząt zgromadził nie tylko mieszkańców parafii, ale także gości z różnych stron Polski, a nawet zagranicy.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi u Matki

2025-08-17 07:46

Paweł Wysoki

14 sierpnia do domu Matki Bożej Częstochowskiej dotarli pątnicy 47. Pieszej Pielgrzymki z Lublina na Jasną Górę.

W 12 dni (grupa chełmska w 14.) pokonali ponad 300 km. Jednak pielgrzymka trwa cały rok. Jak mówi przewodnik ks. Paweł Saran, „jest w sercach tych, którzy ją przeżywali, bo to nie turystyczna wędrówka, ale rekolekcje w drodze, które zostawiają trwały ślad”. W Roku Jubileuszowym pielgrzymowało 1100 osób, do nich dołączyło 350 na szlaku w ramach opcji „Ile możesz”. Duchową opiekę nad pątnikami sprawowało 29 kapłanów, 1 diakon, 7 kleryków i 8 sióstr zakonnych. W służbach pielgrzymkowych (m.in. porządkowych, kwatermistrzowskich, medycznych i w sekretariacie) służbę pełniło ponad 60 osób. Najmłodszym pątnikiem było 3-miesieczne dziecko, które pielgrzymowało z siostrami Kapucynkami, najstarszym 83-letnia kobieta. Szczególnym pątnikiem był ks. Józef Brodaczewski, który w 70. roku życia, po przejściu na emeryturę, wyruszył z Tomaszowic, by podziękować Matce Bożej za opiekę; to była jego pierwsza piesza pielgrzymka! W pielgrzymkowej rodzinie znalazło się też niemal 1500 osób, które złożyły intencje w ramach funduszu „Idę z Tobą”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję