Istnieje coś takiego jak gramatyka chrześcijaństwa. Jezus nie mówi bowiem ani „bądźcie”, ani „będziecie”,ani nawet „macie być” solą ziemi. Jezus mówi „jesteście” solą ziemi. To tryb oznajmujący, czas teraźniejszy. Oznacza więc to, czym jesteśmy, a nie to, czym mielibyśmy dopiero się stać. To nie jest więc stan, który można zdobyć, ale - niestety - to stan, który można utracić, sól bowiem wietrzeje. Podobno, jeśli chrześcijanie staną się tym, kim są, zdołają zapalić świat, będąc niezwietrzałą solą, ochronią świat od zepsucia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu