Większość z nas wie, że dobrze jest robić wieczorny rachunek sumienia. Pomaga on nam w pracy nad sobą, w eliminowaniu swych wad, jednym słowem - w stawaniu się lepszymi. Wyczula nas na grzechy powszednie, na które nie zwrócilibyśmy uwagi, przetrząsając nasze sumienie rzadziej.
Sposobów robienia rachunku sumienia jest wiele, ale może Czytelnikom spodoba się ten, który podał bp Wilhelm Pluta. Pewna cecha wyróżnia ten rachunek sumienia od innych: są tu bowiem pytania pozytywne - co zrobiliśmy dobrego. Po co? Odpowiedź brzmi: bo to jest prawdziwy rachunek, więc musi zawierać nasze plusy i minusy. Człowiek, aby być lepszy, nie może ciągle żyć w poczuciu winy, ale powinien też cieszyć się dobrem, które z pomocą Boga udało mu się wykonać. Biskup Wilhelm był bardzo dobrym pedagogiem, więc wiedział, że ucznia trzeba czasem pochwalić!
Zauważmy jeszcze, że z rachunku sumienia ułożonego przez Księdza Biskupa płynie wielka nauka o ewangelicznej prawdzie, że Chrystus jest obecny w każdym człowieku.
Oto ten rachunek sumienia:
„Zastanów się chwilę, jak przeżyłeś dzień? Jaki jest stan twojej duszy?
Możesz to uczynić przy pomocy następujących pytań:
Czy jestem w stanie łaski uświęcającej, tzn. bez grzechu ciężkiego?
Następnie stań pod krzyżem i zapytaj Chrystusa:
W którym człowieku skrzywdziłem dziś Ciebie? W którym człowieku odmówiłem Tobie miłości? W którym człowieku okazałem Tobie serce? W którym człowieku sprawiłem Ci radość?”.
(List pasterski bp. Wilhelma Pluty z 1971 r.)
Pomóż w rozwoju naszego portalu