Reklama

Niedziela Częstochowska

Ostatnie pożegnanie śp. ks. dr hab. Arkadiusza Olczyka

„Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham” – te słowa śp. ks. dr hab. Arkadiusz Olczyk, teolog moralista, bioetyk, zapisał na swoim obrazku prymicyjnym. Przypomniał o tym bp Andrzej Przybylski w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. pogrzebowej odprawionej 4 października br. w kościele parafialnym pw. św. Jadwigi Śląskiej w Kodrębie.

[ TEMATY ]

pogrzeb

Magda Nowak/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magda Nowak/Niedziela

Reklama

Była to druga część uroczystości pogrzebowych, które rozpoczęły się dzień wcześniej, w kościele seminaryjnym pw. Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana w Częstochowie, pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, z udziałem ponad 200 księży. Drugiego dnia, w Kodrębie, także zgromadziło się ponad 150 kapłanów archidiecezji częstochowskiej na czele z biskupem pomocniczym Andrzejem Przybylskim i biskupem seniorem Antonim Długoszem. Uroczysta Eucharystia została odprawiona w samo południe. Kościół parafialny szczelnie zapełnił się wiernymi. Ci, którzy nie zdołali wejść do świątyni, stali wokół niej w modlitewnym skupieniu. Bardzo blisko ołtarza, przy trumnie zmarłego Kapłana, stali jego najbliżsi – rodzeństwo, rodzina i przyjaciele. Oprawę muzyczną Eucharystii przygotował chór kleryków Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Magda Nowak/Niedziela

We wzruszającej homilii bp. Przybylski mówił o tym, że śp. ks. Arkadiusz ukochał kapłaństwo i że miłości uczył się właśnie tu, w Zapolicach, w swoim rodzinnym domu: – Kochany przez rodziców, kochany przez rodzeństwo. To jego rodzinny dom uczył Go miłości, był źródłem jego wrażliwości i umiejętności kochania ludzi. Ten dom rodzinny był źródłem i szczytem, bo tu zaczął swoją miłość do Jezusa i tu ją skończył.

Reklama

– Kochał nas wszystkich. Dobrze wiemy, że najczęstsze słowa, jakie usłyszał każdy z nas, w każdej sytuacji, i trudnej i radosnej, to było bezustanne powtarzanie przez Niego wszystkim: pamiętaj, Jezus cię kocha! – przypomniał kaznodzieja, podkreślając: – Jeśli czegoś chcemy się od Niego nauczyć, to przede wszystkim takiego kochania Boga i ludzi.

„Nie było ani jednego dnia, żebym żałował powołania kapłańskiego” – napisał w testamencie śp. ks. Arkadiusz Olczyk. Te słowa również wybrzmiały w homilii. Bp Przybylski, przywołując to zdanie, zachęcił obecnych: – Chciejmy i tego się od ks. Arka nauczyć, takiej bezgranicznej miłości do Kościoła, takiego szacunku i miłości do kapłaństwa.

W duchu ogromnej pokory walczył z „draniem”, jakim była choroba nowotworowa. Każdą chwilę cierpienia traktował jako przedłużenie modlitwy. – Cierpienie może mnie zmiażdżyć albo wydoskonalić – pisał w testamencie. – Proszę Boga, żeby dał mi łaskę tego drugiego, żeby mnie nie zmiażdżyło, ale żeby mnie wydoskonaliło.

Po Mszy św. ciało zmarłego Kapłana zostało złożone w grobie rodzinnym na miejscowym cmentarzu.

Ks. Arkadiusz Olczyk zmarł w wieku 52 lat – 1 października 2018 r. , po długiej i ciężkiej chorobie. Odszedł w domu rodzinnym w Zapolicach. Święcenia kapłańskie otrzymał 19 maja 1991 r. w katedrze częstochowskiej pw. Świętej Rodziny.

2018-10-04 18:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystości żałobne abp. Janusza Bolonka

[ TEMATY ]

pogrzeb

Piotr Drzewiecki

W sobotę wieczorem Msza św. w archikatedrze łódzkiej rozpoczęła uroczystości pogrzebowa śp. Arcybiskupa Janusza Bolonka - nuncjusza apostolskiego seniora, biskupa tytularnego Madauro w Afryce.

CZYTAJ DALEJ

Św. Jan z Dukli wzorem pokory i cierpliwości

Niedziela świdnicka 28/2016, str. 5

[ TEMATY ]

św. Jan z Dukli

Autorstwa Jan Matejko - fragment, Domena publiczna, commons.wikimedia

Św. Jan z Dukli

Św. Jan z Dukli

Święty Jan z Dukli urodził się na galicyjskiej ziemi, na przełęczy Karpackiej, w Dukli w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. Rodzice posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec otrzymał od Boga powołanie kapłańskie i zakonne. Wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pracował w Krośnie i we Lwowie. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów obserwantów, czyli bernardynów. I tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, szerzyciel czci do Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, w środę 29 września 1484 r. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Relikwie jego spoczywają w Dukli. Św. Jan z Dukli jest patronem diecezji przemyskiej. Co to znaczy, że jest naszym patronem? jakie wnioski z tego wynikają dla nas? Wynikają z tego dwa główne zadania. Po pierwsze, mamy uznać, że św. Jan jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd też winniśmy mu polecać często sprawy naszego życia. Drugie zadanie, jakie mamy wobec naszego patrona w niebie – to naśladować go w życiu. Każdy święty zostawia nam swoje chrześcijańskie życie jako testament do realizowania. Wszyscy jesteśmy zobowiązani ten testament rozpoznać i go wypełniać w kontekście naszego powołania, czyli inaczej mówiąc: jesteśmy zobowiązani do naśladowania naszych świętych. Pytamy się dzisiaj na nowo, jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli, w czym go winniśmy naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, sięgnijmy do modlitwy: „Boże, Ty obdarzyłeś błogosławionego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”. Św. Jan z Dukli wyznawał wiarę nie tylko w swoich kazaniach, ale przede wszystkim swoim życiem. Jak wyznajesz wiarę jako ojciec, jako matka, żona, mąż, dziecko, synowa, zięć? Czy Bóg zajmuje w twoim życiu pierwsze miejsce? Jeżeli w życiu Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to wszystko się właściwe układa. Wiarę wyznajemy nie tylko w kościele, na modlitwie, ale całym swoim życiem. Dzisiaj, Bogu dzięki, nie prześladują nas za wiarę. Nie idziemy do więzień, nie zwalniają nas z pracy. Nie mamy niepokoju o konsekwencje naszego świadczenia o wierze.

CZYTAJ DALEJ

Koreański kardynał w drodze na ołtarze

2024-07-08 19:42

[ TEMATY ]

kardynał

beatyfikacja

Adobe Stock

Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wyraziła zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego koreańskiego kardynała Stephena Kim Sou-hwana. Pierwszy w historii koreański purpurat w czasie dyktatorskich rządów w latach 70. i 80 był symbolem walki w obronie praw człowieka. Zmarł w 2009 roku w wieku 87 lat.

Informując o tym archidiecezja seulska, którą kandydat na ołtarze kierował przez 30 lat, podkreśliła, że był on „szanowany i kochany przez wielu za dawany przykład osobistych cnót”, a także „oddanie dla rozwoju Kościoła katolickiego w Korei”. Podkreśliła również jego „wkład w demokrację i wspieranie praw człowieka”. Wsławił się reprymendą wobec prezydenta Chun Doo-chwana, który przejął władzę w wyniku zamachu stanu w 1979 roku - kardynał porównał jego nielegaane działania do „strzelaniny w westernie”. Był również „przyjacielem zepchniętych na margines”, praktykującym miłość aż do końca poprzez oddanie po śmierci swych rogówek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję