Z dr. Josephem Schmidtem, dyrektorem liceum dla chłopców w Chicago - St. Patrick High School, rozmawia ks. Marek Jurzyk
Ks. Marek Jurzyk: - Szkoła św. Patryka znajduje się w północno-zachodniej części miasta, na rogu Belmont i Narraganset. Wzrok przyciąga szklana fasada. Czy kryje się za nią nowoczesna instytucja edukacyjna na miarę XXI wieku czy też tradycyjna szkoła?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dr Joseph Schmidt: - I jedno, i drugie. Jest to szkoła katolicka, a więc propagujemy tu wartości chrześcijańskie. Trzeba również wiedzieć, że powstała w 1861 r. i jest najstarszą katolicką szkołą średnią w Chicago. Aż do czasu budowy autostrady w śródmieściu Chicago znajdowała się przy parafii św. Patryka w downtown - stąd też jej nazwa. Należy do Zgromadzenia Braci Szkolnych, którzy prowadzą wiele szkół w Stanach Zjednoczonych, w Europie i na całym świecie. Z drugiej strony St. Patrick jest bardzo nowoczesna: posiadamy dobre programy nauczania, mamy odpowiednie wyposażenie techniczne... i nowoczesne budynki - wspomnę tylko nowe audytorium ukończone 5 lat temu w kształcie amfiteatru, z którego jesteśmy bardzo dumni.
- Dla niektórych rodziców edukacja to tylko zdobywanie wiedzy, a przecież wychowanie jest równie ważnym elementem kształcenia człowieka. Jakie jest Wasze doświadczenie na tym polu?
Reklama
- Jeżeli chodzi o wyniki nauczania, to wypadamy powyżej średniej Chicago i średniej w Illinois. Ponad 90% naszych absolwentów kontynuuje naukę na studiach. Dbamy również o właściwe wychowanie. Oferujemy różnego rodzaju zajęcia rozwijające uzdolnienia artystyczne (np. przedstawienia sztuk teatralnych, nauka wymowy, kursy rysunku malowania czy grafiki, zespoły muzyczne) oraz sportowe (należymy do katolickiej ligi futbolowej). Nieocenione jest również nauczanie religii.
- Jak wiele jest miejsca na formację religijną w St. Patrick?
- We wszystkich klasach są lekcje religii, z tym że w dwóch pierwszych jest ich więcej, praktycznie odbywają się każdego dnia. Zajęcia prowadzą bracia szkolni oraz świeccy nauczyciele z akademickim przygotowaniem teologicznym. Organizujemy również rekolekcje, np. w Wielkim Poście; młodzież uczestniczy także w liturgii Mszy św.
- A co z uczniami innego wyznania, innej religii czy niewierzącymi?
- Jest ich ok. 15%. Uczestniczą oni we wszystkich zajęciach jak inni uczniowie. Oczywiście, nie przyjmują Komunii św. czy innych sakramentów. Rozpoczynając naukę w St. Patrick, wiedzieli, że jest to szkoła katolicka. Nie spotkaliśmy się z jakimkolwiek narzekaniem z ich strony z tego powodu.
- Jakiś czas temu głośno było o wprowadzeniu przez Was obligatoryjnego testowania uczniów na obecność narkotyków. Odezwały się głosy, że jest to niezgodne z prawami człowieka oraz konstytucją.
Reklama
- Nie przesadzajmy. Na pewno nie uwłacza to jakimkolwiek prawom człowieka. Jesteśmy szkołą prywatną i nie obejmują nas niektóre ograniczenia narzucone przez urząd federalny. Rzeczywiście, szkoły publiczne nie mogą przeprowadzać takich testów, jednak my - Bogu dzięki - możemy. Nikt nikogo nie zmusza do uczenia się w St. Patrick. Jeżeli zaś ktoś decyduje się uczęszczać do naszego liceum, to nie zamierzamy tolerować jakichkolwiek narkotyków czy w szkole, czy gdziekolwiek indziej. Testy są dokładne. Rodzice również są zadowoleni: dowiadują się bowiem natychmiast, czy ich syn rozpoczął niebezpieczną grę z narkotykami.
- Czy St. Patrick to szkoła dla bogatych?
- W minionym roku czesne wynosiło 6,5 tys. dolarów, a więc nie należymy do najdroższych szkół prywatnych w Chicago. Oferujemy stypendia dla uboższych uczniów, które sięgają 2 tys. dolarów. Praktycznie niemal każdą rodzinę stać na kształcenie syna w prywatnej, katolickiej, dobrej szkole. W minionym roku taką pomoc otrzymało 270 uczniów (więcej niż czwarta część wszystkich kształcących się) na sumę 460 tys. dolarów.
- Jak w szkole odnajdują się polscy chłopcy?
- Myślę, że wspaniale. Proszę zapytać. Mamy ponad 50 Polaków, radzą sobie bardzo dobrze. Nie oferujemy programów dwujęzycznych, ale na tym poziomie uczeń nie ma i nie może mieć żadnych problemów z językiem angielskim. 71% naszych uczniów to biali, 22% jest pochodzenia latynoskiego, trochę jest Afroamerykanów i Azjatów. Nigdy nie mieliśmy problemów na tle rasowym.
- Jakie plany ma szkoła na przyszłość?
- Chcemy nadążać za postępem wiedzy i stwarzać uczniom jak najlepsze warunki do nauki. W przyszłym roku planujemy rozpoczęcie poważnej inwestycji - budowę nowej kafeterii. Jej koszt wyniesie, bagatela, 8 mln dolarów. Na szczęście mamy wielu absolwentów, którzy w dorosłym życiu nie zapominają o swojej szkole.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.