Reklama

Pobożne gadanie

Wygrać swoje małżeństwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Będący dziełem spółki Pixar-Disney film Iniemamocni zdobył w tym roku Oskara za najlepszy film animowany. Zasadniczo zszedł on już z ekranów polskich kin, więc nie czas na recenzje. Jest jednak w Iniemamocnych coś, co trzeba katolikom wyraźnie pokazać lub przypomnieć - jest to film prorodzinny!
Najdosadniej ukazuje to scena, w której rodzeństwo Viola i Maks rozmawia ze sobą, w czasie gdy rodzice są w tarapatach (nie pamiętam już zbyt precyzyjnie słów dialogu): „Mogą utracić życie!”, „Gorzej, mogą utracić małżeństwo!”. W tym momencie podniosłem się z wygodnego kinowego fotela. Tak, jest ktoś, kto głośno powiedział w tysiącach sal kinowych na całym świecie, że jedność małżonków jest cenniejsza od życia! Wobec tylu obrazów filmowych, w których rozpad małżeństwa jest czymś oczywistym i powszechnie akceptowanym, ten głos brzmi pięknie i harmonijnie. Niechby dzieciaki dobrze to zapamiętały.
Elastyna (pani Iniemamocna) musi stoczyć wielki bój i sprostać niezliczonym przeciwnościom, by uratować swojego męża i swoje małżeństwo. Jest w tym jakaś analogia do tysięcy kobiet i mężczyzn, którzy na całym świecie zmagają się o swoje małżeństwa czy o swoje rodziny. Dla niektórych to walka o to, by przeżyć w obliczu biedy, przeciwieństw natury czy wojny. Dla innych jest to walka, chyba nawet trudniejsza, o to, by niemoralność i pogmatwane życie nie rozerwały więzów, które tylko Bóg ma prawo rozwiązać. Ale to jedno łączy ich wszystkich - o swoją rodzinę muszą walczyć.
Ale nie tylko od Elastyny zależą losy rodziny. W filmie każdy z jej członków musi dać z siebie wszystko, by zły Syndrom nie zrealizował swych niecnych planów, rujnując przy tym ich życie, a przy okazji życie całego świata. On, ona i dzieci jadą na jednym wózku, zależąc od siebie nawzajem, nawzajem sobie pomagając i nawzajem sobie ufając. Ostatecznie zwyciężają. Elastyna ratuje swego męża Boba (pan Iniemamocny) i swoje małżeństwo. Wspólnymi siłami powstrzymują wyrafinowane zło i „wygrywają” swoją rodzinę. Gdybyż rodzinom na całym świecie udawała się ta sztuka, jak w bajce...
Trudno ocenić motywy, dla których Pixar tak wyraźnie akcentuje wartość rodziny, jej jedność, wzajemną troskę jej członków o siebie. Być może nawet twórcy nie mieli żadnych wzniosłych motywów, być może zrobili tak po prostu dlatego, że to przyciągnie ludzi do kina. Niechby nawet, chwała im za to. Będę patrzył życzliwie na każdy element kultury, który będzie promował rodzinę jako miejsce, w którym człowiek może odnaleźć siebie, uczyć się wzajemnej troski i miłości, a także w pełni rozwijać swoje człowieczeństwo. No tak, ale jeśli to tylko dla kasy? I dobrze! Zarobili krocie i wcale nie jest mi z tego powodu przykro, tak samo, jak nie jest mi przykro z powodu kasy, jaką zbił Mel Gibson na filmie Pasja. Jeśli ktoś zarabia pieniądze w ten sposób, jestem zadowolony. Przecież sam się dołożyłem, kupując bilet.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To znak, że papież odszedł w okresie wielkanocnym

Gdy odszedł Jan Paweł II – też był kwiecień – to moje pierwsze skojarzenie po śmierci Franciszka, które kieruje serce do roku 2005. Też był to okres Świąt Wielkanocnych. Zauważmy: wybór Franciszka był oceniany jako zapowiedź nowego stylu, jako nowy powiew.

Umarł w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, w poniedziałek wielkanocny, czyli w czasie tak bardzo wiążącym się z odnowieniem właśnie. Z odrodzeniem. Z życiem, które tylko zmienia się, nie kończy. To z pewnością wymowny znak dla świata. Także dla Kościoła, który nadal trwa, także w okresie sede vacante, bo został założony przez Zmartwychwstałego Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Księga kondolencyjna

2025-04-21 10:00

Grzegorz Gałązka

Zmarł papież Franciszek. Ten czas w Kościele to wiele słów nauczania Papieża, pielgrzymek, gestów, osobistych spotkań z ludźmi. Jeśli jeśli masz w sercu własne doświadczenie z czasu, kiedy Franciszek kierował Kościołem - zachęcamy do podzielenia się.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: Pozbawiony prawa do udziału w konklawe kardynał Becciu chce wziąć w nim udział

2025-04-23 07:27

[ TEMATY ]

kard. G. A. Becciu

śmierć Franciszka

Joanna Adamik/archidiecezja krakowska

Kard. Angelo Becciu pozdrawia uczestników uroczystości dziękczynnych

Kard. Angelo Becciu pozdrawia uczestników uroczystości dziękczynnych

Gdy w Watykanie trwają przygotowania do pogrzebu papieża Franciszka i konklawe, coraz głośniej jest o sprawie kardynała Angelo Becciu, który - choć pozbawiony praw związanych z godnością purpurata i skazany przez watykański trybunał domaga się udziału w wyborze papieża. Kwestia ta wywołuje podziały wśród elektorów.

76-letni, pochodzący z Sardynii niegdyś bardzo wpływowy kardynał Becciu, był w latach 2011-2018 zastępcą sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, a następnie prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję