Reklama

Audiencje Ogólne

Franciszek: modlitwa „Ojcze nasz” uczy nas przeżywania Świąt Paschalnych

Na znaczenie modlitwy „Ojcze nasz”, jako szkoły przeżywania naszych dni z miłością, powierzania się Ojcu w trudnych doświadczeniach oraz znajdowania w spotkaniu z Ojcem przebaczenia i odwagi przebaczenia mówił dziś papież podczas przedświątecznej audiencji ogólnej. Ojciec Święty zachęcił także wiernych do skorzystania z sakramentu pojednania. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dzisiaj 12 tys. osób.

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tych tygodniach zastanawiamy się nad modlitwą „Ojcze nasz”. Obecnie, w wigilię Triduum Paschalnego zajmijmy się słowami, którymi Jezus podczas Męki modlił się do Ojca.

Pierwsze wezwanie ma miejsce po Ostatniej Wieczerzy, kiedy Pan „podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: «Ojcze, nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą» - a potem - otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał” (J 17, 1.5). Jezus prosi o chwałę, prośba ta wydaje się paradoksalną, kiedy nieunikniona jest Męka. O jaką chwałę chodzi? Chwała w Biblii wskazuje na objawianie się Boga, jest charakterystycznym znakiem Jego zbawczej obecności pośród ludzi. Jezus jest teraz Tym, który w sposób definitywny ukazuje obecność i zbawienie Boże, a czyni to w Święto Paschy: wywyższony na krzyżu, jest uwielbiony (por. J 12, 23-33). Tam Bóg ostatecznie objawia swoją chwałę: usuwa ostatnią zasłonę i zadziwia nas, jak nigdy dotąd. Odkrywamy bowiem, że chwała Boga jest całkowicie miłością: miłością czystą, szaloną i nie do pomyślenia, poza jakimikolwiek ograniczeniami i miarą.

Bracia i siostry, uczyńmy naszą modlitwę Jezusa: prośmy Ojca, aby usunął zasłony z naszych oczu, abyśmy w tych dniach patrząc na krzyż mogli zaakceptować, że Bóg jest miłością. Ileż razy wyobrażamy Go sobie jako władcę, a nie Ojca, ileż razy uważamy Go za surowego sędziego, a nie miłosiernego Zbawiciela! Ale Bóg na Wielkanoc usuwa dystans, ukazując się w pokorze miłości, która domaga się naszej miłości. Dlatego oddajemy Mu chwałę, gdy przeżywamy wszystko, co czynimy z miłością, kiedy czynimy wszystko sercem, jak dla Niego (por. Kol 3,17). Prawdziwa chwała jest chwałą miłości, ponieważ tylko ona daje życie światu. Oczywiście, ta chwała jest przeciwieństwem chwały doczesnej, która przychodzi, gdy jesteśmy podziwiani, chwaleni, oklaskiwani: kiedy stoję w centrum uwagi. Natomiast chwała Boża jest paradoksalna: bez braw, bez publiczności. W centrum nie jestem ja, ale inny: w wydarzeniu paschalnym widzimy, że Ojciec uwielbia Syna, kiedy Syn uwielbia Ojca. Nikt nie uwielbia siebie samego. A w momencie kulminacyjnym Męki Jezus mówi: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46). Ducha, który Ojciec dał Jezusowi, Jezus oddaje Ojcu. Moje staje się twoim. Tak czyni Bóg, tak czyni miłość, w ten sposób ma miejsce zbawienie, które jest darem miłości. Możemy zadać sobie pytanie: „Dla jakiej chwały żyję? Dla mojej, czy Bożej? Czy chcę jedynie otrzymywać od innych, czy także dawać innym?”.

Reklama

Po Ostatniej Wieczerzy Jezus wchodzi do ogrodu Getsemani i również tutaj modli się do Ojca. Gdy uczniowie nie potrafią czuwać a Judasz przybywa z żołnierzami, Jezus zaczyna odczuwać „strach i udrękę”. Doświadcza całej udręki z powodu tego, co Go oczekuje: zdrada, pogarda, cierpienie, porażka. Jest „smutny” i tam, w otchłani przygnębienia kieruje do Ojca najczulsze i najsłodsze słowo: „Abbà”, tatusiu (por. Mk 14,33-36). Jezus uczy nas, abyśmy w próbie obejmowali Ojca, ponieważ w modlitwie do Niego jest siła, by iść naprzód w cierpieniu. W trudnościach modlitwa jest ulgą, zaufaniem, pocieszeniem. W opuszczeniu przez wszystkich, w wewnętrznym przygnębieniu Jezus nie jest sam, jest z Ojcem. Natomiast my, w naszym Getsemani często postanawiamy pozostawać samymi, zamiast powiedzieć „Ojcze” i powierzyć się, jak Jezus, Jego woli, która jest naszym prawdziwym dobrem. Ale kiedy w próbie pozostajemy zamknięci w sobie, wykopujemy sobie tunel wewnętrzny, bolesny szlak introwertyczny, który ma jeden kierunek: coraz głębiej w samych siebie. Największym problemem nie jest cierpienie, ale sposób w jaki stawia się jemu czoło. Samotność nie oferuje dróg wyjścia; modlitwa, owszem, ponieważ jest relacją, powierzeniem się. Jezus powierza wszystko i powierza się całkowicie Ojcu, przynosząc Jemu to, co czuje, opierając się na Nim w walce. Kiedy wchodzimy do naszych Getsemani, a każdy z nas ma swoje własne Getsemani, miał je, albo będzie je miał, pamiętajmy, aby modlić się w ten sposób: „Ojcze”.

Reklama

Wreszcie, Jezus kieruje do Ojca trzecią modlitwę za nas: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34). Jezus modli się za tych, którzy byli wobec Niego nikczemni, za swoich zabójców. Ewangelia określa, że modlitwa ta ma miejsce w chwili ukrzyżowania. Prawdopodobnie był to moment najostrzejszego bólu, gdy w nadgarstki i stopy Jezusa były wbijane gwoździe. Tutaj, u szczytu bólu, miłość osiąga swój punkt kulminacyjny: przychodzi przebaczenie, czyli dar do n-tej potęgi, który łamie krąg zła. Jezus modlił się do Ojca również za nas: aby od Ojca przyszło przebaczenie, które uwolniłoby nasze serca, które uzdrowiłoby nas wewnętrznie. Drodzy bracia i siostry, aby naprawdę świętować Wielkanoc, nie tylko obrzędowo, ale także i życiem, pośpieszmy się, jeśli jeszcze tego nie uczyniliśmy, by przyjąć uścisk Ojca w spowiedzi. Stamtąd bierze się radość z poczucia się miłowanymi, a także moc przebaczenia tym, którzy wyrządzi nam krzywdę.

Modląc się w tych dniach „Ojcze nasz”, możemy prosić o jedną z tych łask: przeżywania naszych dni dla chwały Bożej, to znaczy z miłością; umieć powierzyć się Ojcu w próbach; znaleźć w spotkaniu z Ojcem przebaczenie i odwagę przebaczenia. Obydwie te rzeczy łączą się ze sobą. Ojciec nam przebacza, ale daje też nam odwagę, abyśmy mogli przebaczać. Dziękuję.

2019-04-17 11:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: przejście Chrystusa to spotkanie z miłosierdziem

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

„Przejście Pana jest spotkaniem miłosierdzia, które wszystkich jednoczy wokół Niego, aby umożliwić rozpoznanie, kto potrzebuje pomocy i pociechy” – powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. W swojej katechezie Ojciec Święty dokonał refleksji nad opisanym w Ewangelii św. Łukasza (Łk 18,35-43) cudem przywrócenia wzroku niewidomemu żebrującemu przy drodze. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 25 tys. wiernych.

Franciszek podkreślił uniwersalny charakter tego wydarzenia, gdyż postać tego ślepca przedstawia wiele osób, które także dziś są usuwane na margines z powodu upośledzenia fizycznego lub innego rodzaju. Kontrastuje on na tle Jerycha, pięknej, bujnej oazy na pustyni. Papież przypomniał, że miasto to jest niejako bramą do Ziemi Obiecanej. Kiedy do niej wkraczali, Mojżesz wezwał Izraelitów do solidarności z ubogimi. „Przenikliwy jest kontrast między tym zaleceniem Prawa Bożego a sytuacją opisaną w Ewangelii: gdy ślepiec woła - miał silny głos ów człowiek - przyzywając Jezusa, ludzie go ganią, aby go uciszyć, jakby nie miał prawa żeby zabrać głos. Nie mają dla niego współczucia, a wręcz odczuwają uciążliwość z powodu jego wołania. Ileż razy my, widząc wielu ludzi stojących na ulicy, potrzebujących, chorych, głodujących odczuwamy uciążliwość. Ileż razy znajdując się w obliczu wielu imigrantów i uchodźców odczuwamy uciążliwość. To pokusa, stojąca przed każdym z nas, nawet przede mną. Dlatego Słowo Boże nas poucza. Obojętność i wrogość sprawiają ślepotę i głuchotę, przeszkadzają w dostrzeżeniu braci i nie pozwalają, aby rozpoznać w nich Pana. Obojętność i wrogość. A kiedy ta obojętność i wrogość staje się agresją, a także obelgą – wyrzućcie ich wszystkich, zamieszkajcie gdzie indziej – ta agresja. To właśnie czynili ludzie, gdy niewidomy wołał – idź stąd, nie mów, nie wołaj!” – zauważył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Madonno z Puszczy, módl się za nami...

2024-05-01 20:29

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Początki kultu Madonny z Puszczy sięgają przełomu XVII i XVIII w. Wiadomo, że w pierwszej połowie XVII stulecia w świątyni znajdowało się 18 wotów oraz 6 nici korali.

Rozważanie 2

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję