Reklama

Kongres Eucharystyczny w Gorzkowicach

Jak Piotr błagając o ratunek

4 czerwca w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorzkowicach odbył się Diecezjalny Kongres Eucharystyczny. W centrum uroczystości znalazły się poświęcenie kaplicy Wieczystej Adoracji oraz procesja do ołtarza eucharystycznego na rynku. Od tej chwili gorzkowicka parafia stała się 16 sanktuarium w archidiecezji częstochowskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kongres Eucharystyczny

4 czerwca wspólnota parfii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorzkowicach przeżywała Kongres Eucharystyczny. Uroczystość poprzedziły duchowe przygotowania, które poprowadził ks. dr Andrzej Kuliberda, mówiąc wiernym czym jest Eucharystia w życiu Kościoła i całego świata.
Podczas Eucharystii abp Stanisław Nowak poświęcił kaplicę wieczystej adoracji i w uroczystej procesji przeniósł Najświętszy Sakrament do nowo poświęconej kaplicy. Podczas homilii Ksiądz Arcybiskup mówił o miłości do Jezusa Eucharystycznego, jednoczeniu się wokół Niego, szczególnie w czasie, w którym na świecie panuje tyle zła i czyhających na duszę ludzką zasadzek. W swoim słowie Metropolita częstochowski wskazał na rzeźbę znajdującą się w głównym ołtarzu. Przedstawia ona św. Piotra wyciągajacego ręce z odmętów fal ku Chrystusowi błagając Go o ratunek. Porównał sytuację współczesnego człowieka do dramatycznego momentu w życiu tonącego Apostoła. Arcypasterz przypomniał, że każdy wierzący powinien w trudnych chwilach błagać Pana Jezusa o ratunek tak, jak robił to Piotr.
Po homilii proboszcz parafii ks. kan. Ryszard Bryłka wystąpił z prośbą do Księdza Arcybiskupa o udzielenie młodzieży sakramentu bierzmowania. Młodym, bogatym w dary Ducha Świętego Arcypasterz poświęcił krzyże św. Benedykta będące symbolem ich wiary i przyjęcia odpowiedzialności za nią.
Wśród licznych darów duchowych, które tego dnia spłynęły na gorzkowicką świątynię znalazły się też dary materialne m.in. neogotycka monstracja od kapłanów pochodzących z tej parafii.
Wielką radością dla Księdza Proboszcza świątyni pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa było zaangażowanie i rozmodlenie parafian. Patrząc na twarze młodych czytało się z nich miłość do Chrystusa, radość z przeżywania Kongresu i dumę z tego, że tutaj na ich gorzkowickiej ziemi mówi się o tym, co dla Kościoła i chrześcijan najważniejsze - o Eucharystii będącej najdoskonalszą ofiarą i jednością z Synem Bożym.
Starsi wierni patrzyli ze łzami w oczach na nowo poświęconą kaplicę Najświetszego Sakramentu. Oni wiedzieli, że tej chwili wzruszenia, radości, a także hołdu oddanego Jezusowi własną pracą włożoną w odnowienie pomieszczenia dla Niego, jak również trudem w przygotowanie uroczystości, nie da się powtórzyć.
Kolejnym elementem kongresowej Eucharystii było procesjonalne przejście na Rynek z Najświętszym Sakramentem do ołtarza eucharystycznego, by dziękować Bogu za doznane łaski i prosić Go o dalsze dary dla kapłanów i wiernych gorzkowickiej parafii. Po błogosławieństwie wierni pod przewodnictwem Księdza Arcybiskupa i swoich Duszpasterzy udali się adorować Pana Jezusa.

Reklama

Historia parafii

Powstanie parafii sięga XIII w. Pierwszą datą historyczną jest 1335 r., kiedy to arcybiskup gnieźnieński nadaje proboszczowi w Gorzkowicach dziesięciny z ról kmiecych. W 1420 r. pojawiają się wzmianki historyczne o plebanach parafii Gorzkowice, a obszerniejsze wiadomości o niej podaje księga uposażeń Łaskiego z 1523 r. Są tam opisane parafie archidiecezji gnieźnieńskiej. Według niej Gorzkowice były wsią dziedziczną z kościołem parafialnym pw. św. Katarzyny. Kroniki podają, że w 1553 r. parafia liczyła prawie 1000 wiernych. Szczegółowe informacje o wspólnocie pojawiają się dopiero w XVIII w. Nowy drewniany kościół wystawił w 1771 r. miejscowy dziedzic Franciszek Zaręba właściciel wsi Plucice. Na początku XIX w. do parafii należało 14 wsi. Księgi diecezjalne wykazują, że od 1846 r. we wsi Sobakówek istnieje kaplica pod wezwaniem Trójcy Świętej. W XIX w. parafia liczyła około 1820 katolików, 94 innowierców i 92 żydów. W 1928 r. katalog diecezjalny mówi o kaplicy na Jasnej Górce we wsi Czerno. Pod koniec XIX w. Gorzkowice mają już murowaną świątynię. Drewniany kościół spłonął w 1895 r. Murowany kościół w stylu neogotyckim powstał staraniem proboszcz parafii ks. Ignacego Kasprzykowskiego, według projektu Konstantego Wojciechowskiego. Światynię poświęcił bp Henryk Kossowski administrator diecezji włocławskiej. Staraniem proboszcza ks. Bolesława Kobierskiego powiększono organy, wyremontowano kaplicę we wsi Czerno i zakupiono pomieszczenie na punkt katechetyczny w Krzemieniewicach. Dzięki pracy i zaangażowaniu następnego proboszcza parafii ks. Kazimierza Troczyńskiego wybudowano plebanię, przeprowadzono remont kościoła, pokryto dach blachą cynkową a wieże blachą miedzianą, dokonano wymiany drewnianych konstrukcji, mury na zewnątrz otrzymały fugowanie, otwory okienne i ściany wewnętrzne pokryto polichromią, uzupełniono brakujące umeblowanie, wymieniono ławki, wyremontowano organy, założono ogrzewanie. W tym czasie powiększono obszar cmentarza o 2 ha, zbudowano kościoły filialne w Kotkowie i Krzemieniewicach. Obecny proboszcz parafii ks. kan. Ryszard Bryłka zadbał o dokończenie prac nad pokryciem dachu, zatroszczył się o iluminację w kościele i zainstalowanie nowego nagłośnienia. Dzięki straniom Księdza Proboszcza plac przed świątynią wyłożono kostką brukową i uporządkowano cmentarz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Duszpasterstwo

Dowodem na dobre funkcjonowanie duszpasterstwa są często istniejące w parafii wspólnoty wiernych. Tutaj ich nie brakuje. Parafianie uczestniczący w życiu Kościoła i swojej własnej świątyni koncentrują się wokół wspólnot: Parafialnej Rady Duszpasterskiej, Kręgu Rodzin Oazowych, Ruchu Światło-Życie, służby liturgicznej, scholi, chóru parafialnego, Dzieci Maryi, Żywego Różańca. O sukcesie kolejnych duszpasterzy tej parafii świadczą liczne powołania kapłańskie. Z parafii pochodzą księża: † Stanisław Librowski, Ryszard Kukulski, Dariusz Nowak, Sławomir Masłowski, Władysław Walczak, Andrzej Stępień, Maciej Woszczyk, Paweł Rozpiątkowski, Mieczysław Wach, Zbigniew Jeż, † Grzegorz Zabłocki, Tomasz Słabiak, Mariusz Mularczyk, Adam Fogelman, Robert Woźniak, Cezary Mastalerz i Marek Gaworski.

Geneza Kongresu w Gorzkowicach

„Pół roku temu wystąpiłem z zaproszeniem Księdza Arcybiskupa na bierzmowanie naszej młodzieży - mówi proboszcz parafii ks. kan. Ryszard Bryłka. - Wtedy abp Stanisław Nowak poddał mi myśl o stworzeniu kaplicy wieczystej adoracji. Początkowo obawiałem się o bezpieczeństwo Najświętszego Sakramentu myśląc o Jego obecności w kościele, który nie mógłby być wtedy zamykany. Trzeba było modlitwy, zawierzenia Panu Bogu i czasu, żeby przyjąć pomysł i zacząć go realizować. W kwietniu, gdy jednoczyliśmy się na modlitwie w czasie choroby i śmierci Jana Pawła II przyszło odkrycie opuszczonego pomieszczenia po starej dzwonnicy, o którym zapomnieliśmy. Rozpoczęto prace renowacyjne pomieszczenia i dzisiaj mamy kapliczkę, w której jest obecny On. Teraz w każdej chwili można się spotkać z Panem Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie” - mówi Ksiądz Proboszcz.
Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorzkowicach jest 16 sanktuarium eucharystycznym w naszej archidiecezji posiadajacym kaplicę wieczystej adoracji i pierwszym miejscem nie posiadajacym praw miejskich wyróżnionym wspomnianą kaplicą i kolejną stacją Diecezjalnego Kongresu Eucharystycznego.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: dziękuję strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej

2024-05-04 15:06

[ TEMATY ]

prezydent

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję