W Eucharystii wzięło udział ok. 250 osób, w tym imigranci, uchodźcy i osoby ratujące ich życie. Wszyscy zostali zaproszeni przez sekcję ds. uchodźców i migrantów watykańskiej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.
W homilii Franciszek nawiązał do czytanego dzisiaj fragmentu z Księgi Rodzaju mówiącego o wędrówce patriarchy Jakuba z Beer-Szeby do Charanu, w trakcie której, we śnie, ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół, a na jej szczycie stał Bóg.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Drabina, na której aniołowie Boży wznoszą się i zstępują, reprezentuje połączenie między Bogiem a człowiekiem, które urzeczywistnia się historycznie we wcieleniu Chrystusa, ofiarowaniu w miłości, objawieniu i zbawieniu przez Ojca" - wyjaśnił Franciszek. Zaznaczył, że "drabina jest alegorią boskiej inicjatywy, która poprzedza każde ludzkie działanie" i jest antytezą wieży Babel, zbudowanej przez ludzi, którzy swoimi siłami chcieli dotrzeć do nieba, aby stać się bogami. "W tym przypadku zamiast tego Bóg „zstępuje”, to Pan objawia się, to Bóg zbawia. A Emmanuel, Bóg z nami, wypełnia obietnicę wzajemnej przynależności między Panem a ludzkością, na znak wcielonej i miłosiernej miłości, która daje życie w obfitości" - powiedział Franciszek.
Reklama
Przypomniał, że wobec tego objawienia Jakub dokonuje aktu zawierzenia Panu mówiąc: „Pan będzie moim Bogiem”. "Powtarzając słowa patriarchy, powtórzmy Psalm: `Mój Boże, ufam tobie`. On jest naszym schronieniem i naszą twierdzą, tarczą i zbroją, kotwicą w czasach próby. Pan jest schronieniem dla wiernych, którzy wzywają Go w ucisku. Co więcej, właśnie w takich sytuacjach nasza modlitwa staje się bardziej czysta, gdy zdajemy sobie sprawę, że pewniki oferowane przez świat są mało warte i nie ma nic poza Bogiem" - powiedział papież.
Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii mówiącej o uzdrowieniu przez Jezusa kobiety cierpiącej na krwotok i dziewczynki, córki zwierzchnika synagogi, Franciszek zwrócił uwagę, że Jezus nie czyni różnicy a "uzdrowienie jest obfite w obu przypadkach". "Potrzeba umieszcza zarówno kobietę, jak i dziewczynkę wśród `ostatnich`, których trzeba kochać i im pomagać. Jezus objawia swoim uczniom potrzebę preferencyjnej opcji na tych `ostatnich`, którzy muszą mieć pierwszeństwo w dziełach miłosierdzia" - powiedział papież i zacytował słowa św. Jana Pawła II z adhortacji apostolskiej "Vita consecrata": "`Ubodzy` w wielu wymiarach ubóstwa to uciskani, zmarginalizowani, starsi, chorzy, mali, ci, którzy są uważani i traktowani jako `ostatni` w społeczeństwie".
Nawiązując do szóstej rocznicy swojej wizyty na Lampedusie Franciszek stwierdził, że jego "myśli kierują się do tych ostatnich, którzy każdego dnia wołają do Pana, prosząc o uwolnienie się od zła, które ich dotyka". "Oni są ostatnimi oszukanymi i porzuconymi na śmierć na pustyni; są ostatnimi torturowanymi, maltretowanymi i gwałconymi w obozach; są ostatnimi, którzy rzucają wyzwanie falom bezlitosnego morza; są ostatnimi w obozach, które nie są zbyt długo mile widziane, aby można je było nazwać tymczasowymi" - zaznaczył papież.
Reklama
Zwrócił uwagę, że niestety, egzystencjalne peryferie naszych miast są gęsto zaludnione ludźmi odrzuconymi, marginalizowanymi, uciskanymi, dyskryminowanymi, maltretowanymi, wykorzystywanymi, opuszczonymi, biednymi i cierpiącymi. Zachęcił, aby w duchu "Błogosławieństw" Jezusa udzielać im "pocieszenia w ich cierpieniach i ofiarować im miłosierdzie, zaspokajać głód i pragnienie sprawiedliwości, aby poczuli troskliwe ojcostwo Boga; pokazać im drogę do Królestwa Niebios". "To ludzie, a nie tylko kwestie społeczne lub migracyjne! To nie tylko migranci! W podwójnym znaczeniu migranci są przede wszystkim istotami ludzkimi i dziś są symbolem wszystkich odrzuconych zglobalizowanego społeczeństwa" - dodał Franciszek.
Zachęcił do "przyjęcia obrazu drabiny Jakuba". "W Jezusie Chrystusie związek między ziemią a niebem jest zapewniony i dostępny dla wszystkich. Ale wspinaczka po schodach wymaga zaangażowania i wysiłku. Należy pomóc najsłabszym i najbardziej bezbronnym. Lubię wtedy myśleć, że moglibyśmy być tymi aniołami, którzy wznoszą się i schodzą, zabierając najmłodszych, chromych, chorych, wykluczonych na swoje ramiona: tych ostatnich, którzy w przeciwnym razie pozostaną i zobaczą tylko niedole ziemi, nie widząc żadnego blasku nieba" - powiedział papież.
Na zakończenie podziękował tym migrantom, którzy przybyli zaledwie kilka miesięcy temu i już pomagają swoim braciom i siostrom, które przybyły w ostatnich czasach. "Chcę wam podziękować za ten piękny znak człowieczeństwa, wdzięczności i solidarności" - powiedział Franciszek.