Reklama

W prasie i na antenie

Czego się Jaś nie nauczy...

Niedziela częstochowska 6/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podstawowym zadaniem rodziny jest wychowanie dzieci, w tym także wychowanie religijne. Szczególnym momentem tego wychowania jest przygotowanie dziecka do I Komunii św. Jest to też zwykle czas, kiedy następuje odnowienie wiedzy o Bogu najbliższej rodziny dziecka, uczestniczącej w tym wydarzeniu.
Biblioteka „Niedzieli” wydała na tę okazję pięknie opracowaną książeczkę pt. Chwalmy Boga. Jest to modlitewnik dla dzieci przystępujących do I Komunii św., przygotowany przez kapłanów archidiecezji przemyskiej. Nosi on znamiona książeczki dla dzieci, ale gdy zagłębiamy się w jego treść, okazuje się, że i osoby dorosłe otrzymują w nim minipodręcznik wiary. Książeczka ma twardą okładkę i format kieszonkowy, co sprzyja temu, że można się z nią nie rozstawać. Na pewno będzie też stanowić cenną pamiątkę pierwszokomunijną - u wielu starszych już dziś osób widziałem ich książeczki do I Komunii św., widziałem też jak wiele dziś dla nich znaczą. Modlitewniki takie wyjaśniają podstawowe prawdy wiary, zawierają podstawowe modlitwy i pieśni i dają podstawy do tego, aby z Bogiem świadomie iść przez życie. Gdy nieraz przychodzą trudne dni, także takie, kiedy człowiek nie umie się już nawet modlić, wtedy taka książeczka pomaga wrócić do praktyk religijnych, przypomnieć prawdy, o których być może się zapomniało. Dlatego serdecznie polecam Drogim Czytelnikom nabycie tego modlitewnika, który na pewno stanie się radością nie tylko dla dziecka, lecz także dla całej rodziny.
Gdy mówimy o przygotowaniu dzieci do I Komunii św., chcielibyśmy zaprosić nasze rodziny, by zainteresowały się dziecięcą literaturą religijną. Jest sporo tytułów, które ożywiają świadomość religijną małego chrześcijanina, przybliżają go do Boga, ułatwiają przyswojenie treści Pisma Świętego.
Od dłuższego czasu Niedziela wydaje dwumiesięcznik Moje Pismo Tęcza, tworzony przez zespół młodych redaktorów i współpracowników Niedzieli. To piękne pismo - kolorowe, wydawane na znakomitym papierze, z propozycjami wycinanek, zabaw i konkursów. Zawiera także wskazówki dla rodziców i katechetów przydatne w rozmowach z dziećmi o Bogu. Pismo uwzględnia okresy liturgiczne, zawiera słownik podstawowych pojęć religijnych. Troskliwa matka i ojciec, babcia i dziadek powinni zainteresować się tą pozycją, dostępną na naszym rynku wydawniczym, m.in. w kioskach Ruchu i w EMPIK-u. Pismo redagowane jest z myślą o dzieciach od 4. do 9. roku życia.
Kiedyś kard. Henryk Gulbinowicz poddał mi pod rozwagę bardzo ważny problem duszpasterstwa dziecięcego. Zauważmy, że pomiędzy chrztem a I Komunią św. jest dość długi okres rozwoju dziecka niewykorzystany duszpastersko, czas rzutujący na późniejsze życie człowieka. Ksiądz Kardynał pochodzi z ziemi wileńskiej i jest tam zwyczaj, że już w 5. roku życia dziecka dokonuje się w kościele - w obecności rodziców i chrzestnych - ofiarowania dziecka Panu Bogu, Matce Najświętszej i świętemu patronowi. Wydaje się, że myśl kard. Gulbinowicza jest niezwykle cenna, daje rozumiejącemu już wiele i pamiętającemu dziecku świadomość zakorzenienia w wierze, a jego najbliższym przypomina o obowiązku wychowywania młodego człowieka dla Boga, a nie dla świata. Szczegóły duszpasterskiego programu ofiarowania 5-letniego dziecka Panu Bogu trzeba by jeszcze dopracować, ale z pewnością kard. Henryk Gulbinowicz powinien zostać poproszony o przewodniczenie tej misji.
Wracając do Biblioteki „Niedzieli” dodam jeszcze, że wydaliśmy ostatni, jak się okazało, tomik wierszy ks. Jana Twardowskiego Wierzę jak dziecko, napisany z myślą o dzieciach młodszych. Jest pięknie ilustrowany i zawiera odręczną dedykację Poety dla wszystkich przyjaciół jego wierszy. Ta książka może sprawić prawdziwą radość najmłodszym, a nam da okazję, by wesprzeć Fundację Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, która uczyniła już i wciąż czyni wiele dobrego, bowiem część dochodu z jej sprzedaży przeznaczona jest właśnie na ten cel.
Serdecznie zapraszam katolickie rodziny, by zwróciły baczniejszą uwagę na formację religijną najmłodszych z uwzględnieniem katolickiej prasy, książki, wypożyczanej z biblioteki parafialnej, a może skopmletowania podobnej biblioteczki w domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów „Służyć i dać życie - pielgrzymi nadziei”, abp Wojciech Polak wyraził przekonanie, że główny patron Polski może być i dla nas szczególnym przewodnikiem i orędownikiem.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję