Reklama

Wiadomości

Scenariusz wojny w Syrii pisze się na szczeblu ogólnoświatowym

Syryjczycy mają głębokie poczucie niesprawiedliwości. Nie rozumieją, dlaczego na ich terytorium i ich kosztem toczy się wojna, w której ścierają się interesy różnych krajów i sił międzynarodowych. Zwraca na to uwagę syryjski franciszkanin o. Firas Lufti.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podkreśla on, że sytuacja w Syrii jest bardzo trudna. Kraj jest wyniszczony wojną. Brakuje młodych, którzy wyemigrowali za granicę. Skandalem są międzynarodowe sankcje, bo wszyscy wiedzą, że nie mają one najmniejszego wpływu na działania wojenne, lecz dotkliwie odbijają się na codziennym życiu ludności cywilnej. Mówi o. Lufti.

Nie udawajmy, że nie wiemy, kim są dżihadyści.

“ Zdecydowana większość terytorium syryjskiego została wyzwolona z rąk dżihadystów. I proszę nie udawać, że nie wiemy, kim są ci dżihadyści. W zdecydowanej większości nie są to Syryjczycy. Pochodzą z ponad 60 krajów. Walczą w imię islamu, zabijają wszystkich, którzy nie myślą tak jak oni. Skupili się w okolicach Idlibu, w swej ostatniej enklawie. Pozostało ich ok. 30 tysięcy. Są dobrze uzbrojeni. Ich kraje się ich wyparły, nie chcą, by wrócili do domu - podkreślił o. Lufti. - Jak wobec tego znaleźć rozwiązanie? Niestety scenariusz wojny w Syrii pisze się gdzie indziej, na szczeblu ogólnoświatowym. Nie jest to wojna z reżimem, wojna o demokrację. Jest to wojna międzynarodowa, w której obecni są Rosjanie, Amerykanie, Europejczycy, Iran, Persja, Turcja i kraje Zatoki Perskiej, każdy ze swymi sprzymierzeńcami. A wszystko to pośród syryjskiego ludu, który dotkliwie doświadcza tej tragedii. Takiej wojny jeszcze nie było. Syria wciąż się wykrwawia, umierają niewinni, kobiety i dzieci. Czekamy na ocalenie, na interwencję mądrych ludzi, którzy zaprowadzą pokój. ”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-10-03 18:53

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus w snach, czyli nawróceni z islamu

[ TEMATY ]

islam

nawrócenie

Jasmin Merdan/Fotolia.com

„My ich nie szukamy, to oni przychodzą do nas z własnej inicjatywy – opowiada abp Paul Desfarges SJ, przewodniczący Konferencji Episkopatu Afryki Północnej. – Jeden po drugim. Przychodzą, bo sami szukają, rozwijają się duchowo. Wielu z nich, naprawdę wielu z nich, miało jakiś sen, wizję, która wstrząsnęła ich życiem. I to po tym wydarzeniu przychodzą i pukają do drzwi Kościoła”.

Kiedy w 2007 roku podsumowywano wywiady przeprowadzone z setkami muzułmanów, którzy przyjęli wiarę w Chrystusa, pytano ich o powody ich nawrócenia. Wielu z nich dawało odpowiedź, jakiej można było oczekiwać: mówili, że w chrześcijaństwie pociągała ich miłość Boga, że odkryli piękno Ewangelii albo że zafascynowała ich miłość braterska wewnątrz wspólnoty. Jednak jeden z powodów, który przewijał się ich w wypowiedziach, był zaskakujący: ludzie ci mieli sny, które uważali za znak od Boga. Śnił im się Jezus. Słyszeli Jego słowa o przebaczeniu. Czuli, jak obecność Jezusa napełnia ich nieznanym pokojem i radością. Słyszeli głos, który mówił do nich słowami Ewangelii. Dodajmy – zupełnie im nieznanej. Widzieli Jezusa, który ukazywał się im w sposób podobny do fizycznej obecności. I niekoniecznie był to sen. Czasem można mówić o wejściu w ich doczesność jakiegoś elementu nie z tego świata. Albo o czymś podobnym do „zaśnięcia w Duchu Świętym”. Wówczas zalewało ich światło i zmieniało ich życie. W świecie muzułmańskim chrześcijańskie wizje i sny są obecne wszędzie. Jezus śni się ludziom w Libanie, Syrii, Iraku, Jordanii, Egipcie, Sudanie, Tunezji, w Afganistanie, a także w Grecji i Turcji. SNY W ISLAMIE Niektórzy wahają się, czy nie należy zakwestionować prawdziwości tych widzeń. Twierdzą, iż w ostatnich latach w niektórych środowiskach muzułmańskich pojawiła się moda na tego rodzaju sny. Czy jednak można o niej mówić w świecie islamskim, gdzie za przejście na chrześcijaństwo grozi śmierć? Może inaczej bywa w obozach dla uchodźców albo w krajach zachodnich, gdzie przyjęcie chrztu ułatwia otrzymanie upragnionej wizy pobytowej. Więc wyglądający wymarzonego raju zapewniają, że mieli nadprzyrodzony sen. Ale nie o takich przypadkach opowiadamy. „Byłem zaskoczony, gdy słuchałem tych historii i uświadomiłem sobie, jak wielka jest skala tego zjawiska – opowiada w jednym z wywiadów pastor Tom Doyle. – Nie znam innej grupy, która w ten sposób doświadczałaby Boga. Około jednej piątej ludności na świecie to muzułmanie. I tak wielu z nich śni o Jezusie!”. Czy to dar z nieba? Tak – mówi ten sam badacz – bowiem „w ciągu ostatnich 10 lat więcej muzułmanów przeszło na chrześcijaństwo niż we wszystkich poprzednich wiekach razem wziętych. To prawdziwa rewolucja”. Być może ktoś zapyta, dlaczego – obok świadectwa katolickiego biskupa Desfargesa – przywołujemy też słowa pastora. Za chwilę się zresztą okaże, że większość przywoływanych świadectw pochodzi ze źródeł protestanckich. Nie czas tu na szczegółowe wyjaśnienia. Niech wystarczy przypomnienie znanych nam już słów Jezusa, który ogłosił: „Przyjdzie czas… jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół…”. Zgodnie z tą zapowiedzią każdy z muzułmanów nawróconych na chrześcijaństwo stanie się kiedyś członkiem „jednego, świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła”. Kto wie, czy obietnica, którą usłyszała siostra Łucja, nie dotyczy naszych czasów. W końcu stanowiła ona zakończenie wizji ukazującej losy świata, który porzucił Boga. Trzeci sekret fatimski dotyka naszych dni. Więc może na oczach współczesnego pokolenia wypełnią się słowa Jezusa o powrocie kościołów protestanckich i wschodnich do wspólnoty wiary? DLACZEGO SNY? Dla samych wyznawców Allaha sny są jednym z ważniejszych środków komunikacji używanych przez świat nadziemski. Islam rozpoczął się od wizji, którą miał prorok Mahomet, nic więc dziwnego, że niektóre sny są uważane za formę boskiego objawienia. Takie jest ogólne przekonanie muzułmanów. Dlaczego Jezus wybrał dla nich taki właśnie środek komunikacji? Możemy wskazać na trzy powody. Po pierwsze, Jezus jest Bogiem i może działać tak, jak chce. Może na przykład zapragnąć, by pośrednikiem między ludźmi a niebem była Maryja. Jego zdanie jest tu ostateczne. Może też chcieć przemawiać do muzułmanów przez sny. Nikt Mu tego nie zabroni. Po drugie, pamiętajmy, że samo chrześcijaństwo nie stroni od objawieniowych snów. Aż 49 procent Biblii to opisy doświadczeń związanych z wizjami, a jedną z ich form są właśnie sny. W historii zbawienia odgrywają one rolę kluczową. Bóg przemawia za ich pośrednictwem, począwszy od patriarchy Jakuba przez Jakuba Egipskiego i sny proroków, po senne widzenia, które były udziałem św. Józefa, magów czy żony Piłata. Po trzecie, może Jezus uważa, że sny są w środowisku kulturowym islamu najlepszym medium do przekazywania przesłania z nieba. Jeśli tak, mielibyśmy tu do czynienia z czymś w rodzaju inkulturacji – wykorzystania dla ewangelizacji tego, co w danej kulturze jest ważne. Może powodem, dla którego Bóg przemawia do muzułmanów przez sny, jest właśnie zastosowana przez Jezusa inkulturacja? „Byłem zaskoczony, gdy słuchałem tych historii” – opowiada Tom Doyle. „Uświadomiłem sobie, jak wielka jest skala tego zjawiska. Nie znam innej grupy, która w ten sposób doświadczałaby Boga”. Efekt? Patrząc z perspektywy ostatnich dwóch dekad, mówi się o dwóch do siedmiu milionów muzułmanów, którzy nawrócili się na chrześcijaństwo. Znowu ktoś zapyta, skąd tak nieostre dane. Ta rozpiętość między „dwa” a „siedem” jest ogromna. Okazuje się, że być może tylko co trzeci nawrócony z islamu jest „zauważany”, reszta należy do Kościoła podziemnego. Pamiętajmy, że za konwersję na chrześcijaństwo muzułmanom grozi śmierć. Dość wstępnych uwag. Czas na kilka objawieniowych historii z kręgów islamskich. WIĘCEJ TAKICH HISTORII W KSIĄŻCE "Świat objawień Jezusa". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
CZYTAJ DALEJ

Maryjo, bądź Panią naszych serc!

W poniedziałek 10 marca Ikona Nawiedzenia dotarła do parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie na Lisińcu. Peregrynującą kopię cudownego obrazu wraz z parafianami oraz licznie przybyłymi księżmi powitał bp Andrzej Przybylski.

W parafii, przed dobą nawiedzenia, odbywały się misje święte, które poprowadził o. Oskar Maciaczyk, franciszkanin z Wrocławia, którego rozważania do Ewangelii możemy znaleźć w dodatku liturgicznym Tygodnika Katolickiego „Niedziela”. Ojciec w wygłoszonych konferencjach przypomniał wiernym o podstawach wiary katolickiej. 
CZYTAJ DALEJ

Dzieci ze szpitala piszą do papieża: kup sobie PlayStation

2025-03-11 15:53

[ TEMATY ]

szpital

papież Franciszek

konsola

Adobe Stock

Konsola do gier

Konsola do gier

„Drogi Papieżu, czytaj wiele książek” - sugeruje Eugenio. „Drogi Papieżu, kup sobie PlayStation” - dodaje Alex. Mali pacjenci szpitala pediatrycznego Bambino Gesù w Rzymie wykonali rysunki dla Franciszka z radami, jak spędzać czas w szpitalu. 88-letni Franciszek od 14 lutego przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. W ostatnich dniach stan jego zdrowia ulega stopniowej poprawie.

Watykański szpital Bambino Gesù znajduje się na wzgórzu Gianicolo (Janikulum), z którego widać Rzym i kopułę watykańskiej bazyliki św. Piotra. Wśród sugestii dzieci znalazła się więc i taka: „Drogi Franciszku, lecz się w naszym szpitalu… Spójrz, jaka piękna panorama! To jest też Twój dom” - pisze Giulia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję