Reklama

Uroczystości 61. rocznicy śmierci bł. Ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

„Chcę być”

Niedziela toruńska 11/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Harcerz, kapłan, męczennik - to trzy określenia charakteryzujące postać bł. ks. Stefana W. Frelichowskiego. Jego krótkie, ale jakże owocne życie może stanowić przykład dla wielu ludzi. Jako kapłan nie był wolny od wątpliwości, jednak całą swoją niepewność ofiarował Opatrzności Bożej. Dzięki temu był w stanie z pełną odpowiedzialnością rzec Bogu: „chcę być” i przyjąć wszystkie tego konsekwencje, począwszy od wyrzeczeń związanych ze stanem kapłańskim, poprzez posługę duszpasterską wśród jeńców obozowych, a na śmierci męczeńskiej skończywszy.
Uroczystości związane z obchodami 61. rocznicy śmierci bł. ks. Stefana rozpoczęły się 21 lutego br. o godz. 16.30 w Sali Wielkiej Dworu Artusa w Toruniu. Wspomnienie błogosławionego Kapłana utrzymane było w duchu harcerskim, stąd licznie zebranych na sali gości powitał kapelan Hufca Toruń ks. prał. Józef Nowakowski. Słowa powitania wygłosił również obecny na uroczystości prezydent Torunia Michał Zaleski.
Bp Andrzej Suski w kilku zdaniach wprowadzenia ukazał, iż „wielkość życia mierzy się wielkością pragnień”. Na potwierdzenie przytoczył chyba najbardziej istotne i znaczące stwierdzenia błogosławionego Kapłana, który pragnął dążyć do świętości. Jednocześnie miał świadomość, że niezbędna tutaj jest miłość, ale tej nie można się nauczyć z książek, lecz tylko przez pójście za Jezusem i bycie Jego wyłącznym sługą. „Boże, chcę być naprawdę kapłanem” napisał bł. Ksiądz Stefan na końcu swojego Pamiętnika.
Bp Andrzej zaznaczył, iż „«chcę» ma wielką moc”, bo jest to tajemnica woli, która stać się może siłą napędową najbardziej nawet heroicznych czynów.
W dalszej części spotkania wygłoszono dwie prelekcje, które niejako w dwoisty sposób ukazywały organizacyjny oraz bardziej duchowy wymiar służby harcerskiej i kapłańskiej. Harcerstwo w Toruniu do 1939 r. to tytuł prelekcji harcmistrz Beaty Chomicz, która przybliżyła historię powstania i rozwoju harcerstwa toruńskiego, z uwydatnieniem jego ducha patriotyzmu i religijności. Profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika dr hab. Andrzej Wojciechowski wygłosił drugą prelekcję pod hasłem Dubeltówka Druha Wicka. Posługując się czterema źródłami: pamiętnikiem i listami obozowymi bł. ks. Stefana oraz testamentem Jana Pawła II, jak również własnym doświadczeniem środowisk, w których bywał Błogosławiony, prof. Wojciechowski uzmysłowił zebranym na czym polegała codzienność świętości ks. Frelichowskiego. Jako człowiek pragnął kochać i być kochanym, jako mężczyzna uważał prawdopodobnie, iż pragnienie to wypełni miłość do kobiety. Dopiero jako całkowicie świadomy swego powołania kapłan, Ksiądz Stefan odkrył, iż tę miłość, której poszukuje, może dać tylko Jezus, gdyż wejście w taką relację z Jezusem daje poczucie pełni i ideału bez braków i ułomności miłości ludzkiej. Codzienność świętości, widziana przez pryzmat życia Ojca Świętego Jana Pawła II, to praca duszpasterska: tu - w Niegowici, tam - w Pelplinie, potem w Toruniu. To być może tak, jak u J. M. Vianney’a, którego służba to m.in. proste wizyty u wiernych (pytał wtedy o ich życie, sprawy, troski i radości, a potem zwyczajnie nauczał o Bogu). Przywołując te wybitne postaci oraz posługując się wspomnieniami z własnego dzieciństwa, prof. Wojciechowski ukazał bł. Księdza Stefana jako człowieka z pokolenia księży, którzy bratali się z ludźmi z tzw. marginesu. Nie prosili o pomoc zamożnych, bo mogłoby to oznaczać oczekiwanie łatwego zysku. Wspomniane przez Prelegenta pokolenie kapłanów „korzystało” z pomocy tych życiowo zagubionych ludzi, przez co - paradoksalnie - stawiali się w pozycji osób pomagających.
Wtorkowe uroczystości w Sali Wielkiej Dworu Artusa zakończyło słowo komendantki KG ZHP harcmistrz Teresy Hernik. Padły stwierdzenia podsumowujące poprzednie prelekcje, jak i całe spotkanie. Harcmistrz zaznaczyła, iż harcerze nie są ludźmi doskonałymi, ale do czegoś dążą, „chcą być” - jak pisał bł. Ksiądz Stefan. T. Hernik, przywołując kolejny już raz postać Błogosławionego, powiedziała, że „kochał życie i ludzi. To ważne, by kochać tak, że służba drugiemu sprawia radość”.
W świetle słów harcmistrz T. Hernik, kapelanowi Hufca Toruń ks. prał. J. Nowakowskiemu wręczono Laskę Skautową. To najwyższe wyróżnienie Ksiądz Prałat otrzymał „Za troskę o sprawy dzieci i młodzieży”, z jednoczesnym wyjaśnieniem, iż jest to symbol mocy, która wspiera i pomaga.
Druga część uroczystych obchodów rocznicy męczeńskiej śmierci błogosławionego Kapłana miała miejsce 23 lutego br. w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i bł. ks. S. W. Frelichowskiego. Przed Eucharystią kantor i Chór Parafialny Najświętszej Maryi Panny wraz ze zgromadzonymi w świątyni wiernymi odśpiewali Litanię do bł. Księdza Stefana. O godz. 17.00 rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem i z homilią bp. Andrzeja Suskiego. W homilii Biskup Andrzej ukazał męczeństwo pojedynczego człowieka na tle życia całego Kościoła. „Kościół jest najbardziej sobą w ucisku - gdy niesie miłość i prawdę, gdyż musi pokonywać mur niechęci” - powiedział Ksiądz Biskup. Taką walkę prowadził niewątpliwie Ksiądz Stefan, pełniąc służbę duszpasterską w obozie. Biskup Andrzej starał się uzmysłowić wiernym, iż Kościół lekceważony i bezbronny jest najbardziej Chrystusowy i prawdziwy, bo jakby utożsamiający się z Jezusem cierpiącym na krzyżu. „Biada Kościołowi, gdyby stał się inny, gdyby za cenę poklasku zrezygnował z obrony prawd Ewangelii” - stwierdził bp Suski. Widać tu analogię do słów, które padały na wtorkowym spotkaniu w Dworze Artusa. To jakby nawoływanie do bezinteresownej i ofiarnej służby kapłańskiej, ale i świeckiej, bowiem do miłości bliźniego powołany jest każdy chrześcijanin. Ksiądz Biskup przypomniał również, iż już w Ewangelii jest zapowiedź męczeństwa wszystkich chrześcijan, bo podzielą oni losy swego Mistrza. Stąd też „trzeba wziąć swój krzyż - krzyż jako współudział w Krzyżu Jezusa”. Podjęcie trudu krzyża udało się bł. Księdzu Stefanowi i dlatego cenna jest rada Biskupa Andrzeja: „Przyjaźń ze świętymi pomaga iść ich drogą”.
Czego zatem uczy przykład życia bł. ks. Stefana W. Frelichowskiego? Przede wszystkim tego, że gdy doświadczamy ciężaru krzyża, należy wpatrywać się w Krzyż Jezusa Chrystusa i wyrazić gotowość na przyjęcie owego ciężaru. Ksiądz Stefan to także świadek odwagi w podejmowaniu cierpienia, bo „krzyż to drogowskaz z napisem: «jeden drugiego brzemiona noście»”. Z tak ukazanej sytuacji wyłania się bardzo wyrazista postać Błogosławionego, który chciał służyć, „chciał być”, bo uważał, że najwyższą radość można znaleźć przez zatracenie egoizmu i zjednoczenie z drugim człowiekiem.
- Na zakończenie Eucharystii zebrani pod przewodnictwem bp. Suskiego odmówili modlitwę przy Grobie kości palców Księdza Stefana, który znajduje się w toruńskim kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Intencją modlitwy, jak i całej Mszy św., była prośba o rychłą kanonizację bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Uroczystą Eucharystię swoim śpiewem uświetnił Chór Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu pod dyrekcją ks. dr. Mariusza Klimka. Służbę liturgiczną pełnili alumni toruńskiego WSD, zaś wartę przy Grobie kości palców - harcerki i harcerze z 50 TDH.
Przykład heroizmu życia i „codzienności świętości” błogosławionego Kapłana skłania do refleksji nad szeroko rozumianą służbą drugiemu człowiekowi. W przypadku świeckich istotne zdaje się być zalecenie skłaniania się do świętych właśnie, swoistej „przyjaźni” z nimi, gdyż niewątpliwie łatwiej być dla innych, jeśli ma się świadomość, iż jest to osiągalne dla każdego. W odniesieniu do kapłanów natomiast warte zapamiętania jest to, że ksiądz, aby móc w istocie realizować swoje powołanie, winien przede wszystkim kierować się dobrem innych. To zaś jest możliwe jedynie w przypadku właściwej relacji z Bogiem i po zwróceniu się do Stwórcy o pomoc w najprostszych nawet, ale jakże wymownych słowach, np. takich, jakich użył bł. Ksiądz Stefan: „Boże, chcę być naprawdę kapłanem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Bochenek w 40-lecie pierwszej udanej transplantacji serca w Polsce: dokonaliśmy niemożliwego

2025-11-05 07:27

[ TEMATY ]

przeszczep

PAP/Jarek Praszkiewicz

Prof. Andrzej Bochenek

Prof. Andrzej Bochenek

5 listopada mija 40 lat od pierwszej w Polsce udanej transplantacji serca. – Nie do końca wierzyłem, że to się uda, ale gdy serce podjęło pracę, wiedzieliśmy, że dokonaliśmy czegoś, co wydawało się niemożliwe – powiedział PAP kardiochirurg prof. Andrzej Bochenek, członek zespołu prof. Zbigniewa Religi.

5 listopada 1985 roku w Zabrzu prof. Zbigniew Religa przeprowadził pierwszy udany przeszczep serca w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Mrowiny. Pokora fundamentem modlitwy

2025-11-05 15:53

[ TEMATY ]

Wizytacja kanoniczna

bp Adam Bałabuch

Mrowiny

Stanisław Bałabuch

Bp Adam Bałabuch i ks. kan. Paweł Szajner, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Mrowinach

Bp Adam Bałabuch i ks. kan. Paweł Szajner, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Mrowinach

W niedzielę 26 października parafia Matki Bożej Królowej Polski przeżywała wizytację kanoniczną biskupa Adama Bałabucha.

Spotkanie to, pełne modlitwy i wdzięczności, przypadło w dziesiątą rocznicę poświęcenia kościoła parafialnego. Proboszcz ks. kan. Paweł Szajner, który od początku tworzy tę wspólnotę, przedstawił sprawozdanie duszpastersko-gospodarcze, ukazując żywy obraz parafii złożonej z Mrowin, Łażan, Krukowa i Zastruża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję