16 maja br. odbyły się uroczystości w Janowie Poleskim upamiętniające 75- rocznicę kanonizacji świętego Andrzeja Boboli. Uroczystości rozpoczęły się na miejscu schwytania świętego Andrzeja Boboli, gdzie w chwili obecnej są usytuowane krzyże pojednania: prawosławny i katolicki.
Później w procesji z relikwiami świętego Andrzeja, w modlitewnej atmosferze wszyscy przeszli do kościoła parafialnego pw. Podwyższenia Świętego Krzyża, gdzie była sprawowana uroczysta Msza święta, której przewodniczył bp Stanisław Stefanek, biskup senior diecezji łomżyńskiej, a słowo Boże wygłosił abp Andrzej Dzięga metropolita szczecinsko-kamieński.
W liturgii udział wzięli również: bp Aleksander Kaszkiewicz z Grodna, bp Antoni Dziemianko ordynariusz z Pińska, bp Kazimierz Wielikosielec z Homla, ks. prałat Franciszek Kisiel administrator apostolski diecezji witebskiej, wielu kapłanów z kraju i zagranicy, oraz licznie przybyli pielgrzymi z Białorusi, Posli, Litwy i Niemiec. Również w uroczystościach wzięli udział przedstawiciele Stowarzyszenia krzewienia kultu św. Andrzeja Boboli z Warszawy, którzy od 1992 roku przyjeżdżają na doroczne uroczystości św. Andrzeja Boboli.
Na koniec Mszy świętej biskup Antoni Dziemianko, ordynariusz diecezji pińskiej podziękował wszystkim za udział w uroczystościach i ogłosił, że kościół parafialny pw. Podwyższenia Krzyża świętego w Janowie Poleskim, podnosi do rangi sanktuarium, pragnąc, by kult świętego Andrzeja Boboli rozszerzał się na ziemi Poleskiej, a także na cały kraj.
Po skończonej uroczystości wszyscy mieli możliwość ucałowania relikwii świętego Andrzeja Boboli.
Święty Andrzej Apostoł jest jedną z bardziej popularnych postaci
spośród katalogu świętych. Świadczy o tym fakt, że rozpoczyna on
listę 30 świętych i 32 błogosławionych noszących to imię. Jest on
bardzo popularnym świętym również w Polsce. Potwierdzeniem tego są
obecne w polskiej kulturze liczne przysłowia i zwyczaje związane
z obchodzeniem jego święta.
Św. Andrzej Apostoł pochodził z Betsaidy i był młodszym
bratem św. Piotra. Z pochodzenia był Żydem. Tak jak jego brat, był
rybakiem. Początkowo św. Andrzej był uczniem św. Jana Chrzciciela.
On właśnie jako pierwszy z braci miał szczęście spotkać Pana Jezusa
nad Jordanem. Scenę powołania Andrzeja na Apostoła opisują wszyscy
ewangeliści. Z uwagi na to, że jako jeden z pierwszych został uczniem
Pana Jezusa, wszyscy umieszczają św. Andrzeja na czwartym, a nawet
na drugim miejscu w wykazach Apostołów. Bardzo szczegółowo opisał
moment powołania naoczny świadek, św. Jan: "Nazajutrz Jan znowu stał
w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego
Jezusa rzekł:´Oto Baranek Boży´. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił,
i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni
idą za Nim, rzekł do nich: ´Czego szukacie?´ Oni powiedzieli do Niego:
´Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz?´ Odpowiedział
im: ´Chodźcie, a zobaczycie´. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka,
i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był
Andrzej brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł
do niego: ´Znaleźliśmy Mesjasza´ - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził
go do Jezusa" (J 1, 35-41).
Jednak to powołanie nie było trwałe. Opuścili oni Jezusa
po pierwszym spotkaniu i wrócili do Galilei, do swego rybackiego
życia. Ewangelista Mateusz opisał scenę powtórnego powołania braci
Andrzeja i Szymona zajętych pracą rybacką. Ewangelista pisze, że
Jezus powiedział do nich: "Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami
ludzi". A ich odpowiedź była natychmiastowa: "Zostawili sieci i poszli
za Nim". Ewangelie wspominają jeszcze Andrzeja dwa razy. Przy cudownym
rozmnożeniu chleba, kiedy Pan Jezus zapytał Filipa: "Skąd kupimy
chleba, aby oni się posilili?" - św. Andrzej rzekł do Niego: "Jest
tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby,
lecz cóż to jest dla tak wielu?" (J 6, 5-9).
Ostatni raz występuje on w Ewangeliach jako pośrednik
między poganami a Panem Jezusem: "A wśród tych, którzy przybywali
oddać pokłon (Bogu) w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni
więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy, i prosili go
mówiąc: ´Panie, chcemy ujrzeć Jezusa´. Filip poszedł i powiedział
Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi" (
J 12, 20-22).
O ile mamy jakieś informacje o życiu św. Andrzeja przed
Zesłaniem Ducha Świętego, o tyle trudniej jest ustalić miejsce jego
życia po Pięćdziesiątnicy. Tradycja chrześcijańska próbowała odtworzyć
historię jego działalności. Orygenes mówi, że św. Andrzej pracował
w Scytii, między Dnieprem a Donem. Według wielu innych miał ewangelizować
w Azji Mniejszej, a stamtąd prawdopodobnie udał się do Achai, w której
poniósł śmierć męczeńską.
Jak wielkim zainteresowaniem cieszyła się postać św.
Andrzeja świadczą liczne apokryfy. Do najciekawszych należą: Dzieje
Andrzeja z II i III w. oraz Męka Andrzeja z IV w. Według nich św.
Andrzej po Pięćdziesiątnicy udał się do Achai, gdzie swoje nauczanie
popierał wieloma cudami, którymi pozyskał wielu nowych wyznawców
Chrystusa. Wśród tych cudów były: uzdrowienia chorych, wypędzanie
złych duchów z opętanych, a nawet wskrzeszenia umarłych. Według apokryfów
św. Andrzej został aresztowany po przybyciu do miasta Patras na Peloponezie
przez namiestnika rzymskiego, który skazał go potem na śmierć poprzez
ukrzyżowanie. Św. Andrzej przyjął ten rodzaj śmierci z wielką radością,
bo przez to mógł jeszcze bardziej upodobnić się do Pana Jezusa. Tak
oto opisywane jest jego męczeństwo: "Dotarłszy do miejsca, gdzie
przygotowano krzyż, wykrzyknął wielkim głosem: ´Witaj krzyżu! Uświęcony
przez Ciało Chrystusa i ozdobiony przez Jego członki niby perły!
Zanim Pana wzniesiono na tobie, budziłeś bojaźń ludzką. Ale teraz,
źródło niebieskiej miłości, stałeś się nieskończenie upragniony.
Ci, którzy wierzą, znają radość, jaką ty zawierasz, i nagrodę, jaką
gotujesz. Idę ku tobie spokojny i radosny. (...) O dobry krzyżu,
któremu członki Pańskie przydały tyle blasku i piękności, krzyżu
długo pożądany. (...) Weźmij mnie spośród ludzi i zwróć mnie Mistrzowi
mojemu, aby Ten, który mię przez ciebie odkupił, przez ciebie również
mnie otrzymał´. A tak mówiąc, zdjął szaty i dał je oprawcom. Oni
zaś dźwignęli go na krzyż, napięli jego ciało powrozami i zawiesili
go tak, jak im kazano".
Te same apokryfy mówią, że męczeństwo św. Andrzeja odbyło
się publicznie wobec 12000 ludzi. W czasie gdy był już na krzyżu
osłoniła go nadzwyczajna jasność, tak iż na Apostoła nie można było
patrzeć. Trwało to około pół godziny, aż do jego śmierci. Być może,
że śmierć Apostoła została ubarwiona we wspomniane szczegóły późniejszą
legendą. Jednak wydaje się rzeczą pewną, że opis jest oparty na fakcie
przekazanym ustnie: "Św. Andrzej poniósł śmierć za Chrystusa w Patras
przez ukrzyżowanie". Według podania krzyż, na którym poniósł on śmierć
miał postać litery X, dlatego krzyż w tej postaci zwykło się nazywać "
krzyżem św. Andrzeja". Tradycja podaje także czas śmierci św. Andrzeja.
Nastąpiła ona 30 listopada ok. 65 r. po narodzeniu Chrystusa.
Relikwie św. Andrzeja w 356 r. przewieziono z Patras
do Konstantynopola i umieszczono je w kościele Apostołów. W 1202
r. Krzyżowcy po zajęciu Konstantynopola zabrali ze sobą relikwie
św. Andrzeja do Amalfi, w pobliżu Neapolu. Głowę zaś św. Andrzeja
papież Pius II kazał przywieźć do Rzymu. Umieszczono ją w Bazylice
św. Piotra w myśl zasady, że skoro obu braci połączyła wspólna krew,
powinna również połączyć i wspólna chwała ołtarza. 25 września 1964
r. papież Paweł VI w duchu ekumenizmu nakazał zwrócić relikwię głowy
św. Andrzeja kościołowi w Patras.
W ciągu wieków ustanowione zostały trzy zakony pw. św.
Andrzeja: Córki Krzyża św. Andrzeja, posługujące chorym oraz ubogim;
Siostry Opatrzności od św. Andrzeja, których celem jest opieka nad
chorymi; Zakon św. Andrzeja.
Pierwszy kościół ku czci św. Andrzeja wystawiono w Konstantynopolu
w 357 r. Najdawniejszy wizerunek św. Andrzeja pochodzi z V w. i jest
w mozaice bazyliki św. Apolinarego w Rawennie.
W Polsce także kult św. Andrzeja jest bardzo żywy. Ku
jego czci wystawiono w naszej ojczyźnie 121 kościołów i kaplic. Najstarszy
z nich to kościół romański w Krakowie przy ul. Grodzkiej. Imię Apostoła
należy do najczęściej spotykanych w Polsce. Ma to swoje odbicie w
naszej literaturze pięknej. W Polsce jest ponad 60 miejscowości,
które zapożyczyły swoją nazwę od imienia św. Andrzeja.
Ponieważ na św. Andrzeja kończy się zazwyczaj rok kościelny,
a z Adwentem zaczyna się nowy, chłopcy i dziewczęta z roztopionego
wosku zgadywali, kto z nich pierwszy się ożeni lub wyjdzie za mąż.
Wróżby te nazywano "andrzejkami".
Z dniem św. Andrzeja Apostoła lud polski łączył różne
przysłowia. Oto niektóre z nich: "Gdy św. Andrzej ze śniegiem bieży,
sto dni śnieg na polu leży"; "Kiedy na Andrzeja poleje, poprószy,
cały rok nie w porę rolę moczy lub suszy"; "Na św. Andrzeja dziewkom
z wróżby nadzieja".
Narodowy Marsz Życia rozpoczęły Msze św. w intencji ochrony życia w: bazylice archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela oraz w bazylice katedralnej pw. św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika. Po uroczystym odśpiewaniu hymnu narodowego uczestnicy marszu wyruszyli z placu Zamkowego, idąc Traktem Królewskim w kierunku Parku Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. W tym roku szli pod hasłem "Tu jest Polska!".
Prezydent RP Andrzej Duda przekazał uczestnikom marszu biało-czerwoną flagę - symbol Rzeczypospolitej. "Eksponujcie ją z dumą i radością jako manifestację ofiarności Polsce, wyraz naszych przekonań i poszanowania najwyższych wartości" - zaapelował prezydent w odczytanym przesłaniu do uczestników marszu. "Niech będzie wezwaniem do miłości ojczyzny, która wyraża się w codziennej służbie i uważności na potrzeby drugiego człowieka. Niech dalej inspiruje nas również do współtworzenia kultury zaufania, prawdy i dobra".
W Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu symbolicznie rozpoczęto w niedzielę tegoroczny sezon pasterski. Bacowie i juhasi poświęcili swoje stada, prosząc o Boże błogosławieństwo na nowy sezon wypasu. W najbliższych dniach ze swoimi stadami wyruszą na górskie hale.
Rozpoczęcie sezonu to także początek tradycyjnej produkcji owczych serów: oscypka, bundzu, bryndzy oraz napoju ze zsiadłego owczego mleka – tzw. zyntycy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.