Reklama

Wspólnota „Wieczernik” (4)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przytoczę teraz jedną z relacji, którą usłyszałem na spotkaniu rodziców, będących we wspólnocie „Cenacolo”. Pani Ania opowiadała o swoich doświadczeniach z najstarszym synem Andrzejem (imiona zostały zmienione).
„Andrzej był jednym z lepszych uczniów. Gdy miał 18 lat, po jednej z imprez, znalazłam u niego narkotyk. Z czasem zaczęły się pojawiać problemy. Były to upojenia alkoholowe i używanie marihuany. Gdy siadał do komputera, też nie było ograniczeń czasowych. Wyprzedawał płyty i książki rodziców. Miał się za dorosłego. Kiedy staraliśmy się z mężem tłumaczyć, że jest jeszcze od nas zależny i powinien współpracować z nami, by zdobyć konieczne wykształcenie, pozornie zgadzał się z nami, po czym robił swoje. Nie pomagała indywidualna terapia psychologa. Mój syn uważał, że to raczej ja mam problem, nie on. Przestał być studentem, stracił pracę. Ta choroba ducha trwała trzy lata, obserwowałam, jak mój syn toczy się w dół po równi pochyłej.
Od księdza na kolędzie dowiedziałam się o istnieniu Wspólnoty «Wieczernik». Weszłam na stronę internetową parafii, potem trafiłam do kawiarenki na plebanii, spotykając tam opiekuna duchowego Wspólnoty ks. Zbigniewa Reguckiego TChr. Dzięki uczestnictwu w spotkaniach informacyjnych już wiedziałam, jak postępować z synem.
Zgodnie z założeniami Wspólnoty zaczęłam od niego wymagać, starałam się nie podlegać jego manipulacji, być konsekwentną. Gdy łamał zasady, uciekając z domu, zamknęłam przed nim drzwi. Dla matki to wysiłek nadludzki. Pozbawiony «pełnej obsługi» spał na tarasie domu, na działce, głodował. Jednak tylko «twarda miłość rodzicielska», stawianie wymagań dziecku i konsekwencja jest gwarancją wyjścia zwycięsko z uzależnień.
Była to ogromna walka, by przekonać Andrzeja do wejścia do Wspólnoty. Otworzyłam mu drzwi domu, na swoich zasadach. Powiedziałam, że zależy mi na jego życiu, bo bardzo go kocham, lecz musi wejść do Wspólnoty. Udało się to, zaczęliśmy jeździć do Giezkowa na kolokwia, było ich razem osiem. Potem były jeszcze wyjazdy na dni robocze (trwają trzy dni), podczas których syn uczestniczył już w całym programie dnia, zapoznając się z życiem Wspólnoty. Okresy między pobytami w Wieczerniku były trudne, bo trzeba tam przybyć «czystym» od narkotyków. Musieliśmy roztoczyć nad Andrzejem stałą opiekę. Bardzo pomogli mi w tym moi rodzice.
Andrzej pozostał we Wspólnocie w jednym z domów na południu kraju. Zobaczyłam go dopiero po 7 miesiącach. To znowu był syn z czasów, gdy nie było z nim problemów - radosny i uśmiechnięty, teraz już dojrzały mężczyzna. Widać było, że rozwinął się duchowo. Wspólnota powierzyła mu już funkcję «Anioła Stróża» dla nowego kolegi, «dziecka zamkniętego w 29-letnim mężczyźnie». Jak chyba każda matka, mająca za sobą krzyż, płakałam przy tym pierwszym spotkaniu, widząc swoje dziecko przemienione. Jeżdżę teraz na duże spotkania Wspólnoty, w sanktuariach polskich, uczestniczę w spotkaniach wtorkowych, modląc się i służąc innym rodzicom szukającym rady.
W życiu naszej rodziny cała ta sytuacja odbierana jest jako dar, zbliżyła nas do Boga i do siebie. Zaczęliśmy bardziej analizować nasze życie. Jesteśmy bliżej siebie, bardziej razem. Wiele spraw z «prozy życia codziennego» możemy odstawić, podczas gdy rodziny na bok odstawić się nie da. Trzeba być ze sobą i mieć dla siebie czas - mówiła Pani Ania”.
Zainteresowanych kontaktem ze Wspólnotą ks. Zbigniew Regucki TChr zaprasza na spotkania w każdy wtorek o godz. 17.30 oraz na Mszę św. odprawianą w intencji uwolnienia i uzdrowienia wnętrza w ostatni wtorek miesiąca o godz. 18.30.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ważny: katechezy parafialne nie zastąpią lekcji religii; będą wobec nich komplementarne

2025-08-28 07:14

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP Episkopatu

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Katechezy parafialne nie zastąpią lekcji religii, będą wobec nich komplementarne – powiedział PAP przewodniczący Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej bp Artur Ważny. Choć powrót religii do szkół nazwał "błogosławieństwem", przyznał, że skutkiem było też ograniczenie katechez w parafiach do minimum.

Bp Ważny przypomniał, że biskupi powołali Zespół Roboczy ds. Katechezy Parafialnej podczas marcowego Zebrania Plenarnego. Przekazał, że zgodnie z planem nowe Dyrektorium Katechetyczne powinno zostać opracowane do września 2026 r.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Mieć umocnione serce na przyjście Pana

2025-08-28 09:49

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Maciej Małyga

Biskup Maciej Małyga

Drugi dzień Wrocławskich Dni Duszpasterski rozpoczął się od Eucharystii pod przewodnictwem bp. Macieja Małygi. Na zakończenie odbyło się rozesłanie katechetów na nowy rok szkolny 2025/2026.

Biskup Maciej Małyga zachęcał do wspólnej modlitwy, zwłaszcza teraz, w czasie, gdy jest wiele niepewności, w czasie, gdy katechetom może być trudno. Jednocześnie życzył w tym rozpoczynającym się roku Bożego błogosławieństwa i wytrwałości na czas trwania w wierze i głoszeniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję