Reklama

Zmartwychwstanie Kościoła greckokatolickiego

Na lutowe spotkanie Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy przybyli najwyżsi hierarchowie Kościoła greckokatolickiego w Polsce: abp Jan Martyniak - metropolita diecezji przemysko-warszawskiej, który wygłosił prelekcję pt. „Pontyfikat Jana Pawła II a grekokatolicy” oraz bp Włodzimierz Juszczak, biskup diecezji wrocławsko-gdańskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Arcybiskup przypomniał, że Ukraiński Kościół greckokatolicki w XX w. przeszedł prawdziwą drogę krzyżową. Wydawało się, że zlikwidowany przez władze sowieckie w 1946 r. nie odrodzi się już nigdy. Był zawzięcie prześladowany nie tylko w ZSSR, ale także we wszystkich krajach tzw. „obozu socjalistycznego” funkcjonował tylko w podziemiu. W tym czasie komunistyczna propaganda przypisywała temu Kościołowi najgorsze przestępstwa. Niestety, politykę tę po dzień dzisiejszy popiera i prowadzi Kościół prawosławny moskiewskiego patriarchatu. Odnośnie do tych faktów Jan Paweł II w liście apostolskim na 400-lecie Unii Brzeskiej stwierdził: „Niektórzy sądzą, że istnienie wschodnich Kościołów katolickich jest przeszkodą na drodze do ekumenizmu”. Tę tezę papież obalił w liście apostolskim „Orientale Lumen” oraz w encyklice „Ut unum sint”. W dokumentach tych przypomniał, że jedność może być urzeczywistniona przez miłość Bożą jedynie wówczas, gdy Kościoły będą tego chciały razem, w pełni szanując poszczególne tradycje i konieczną autonomię. Po prześladowaniach, do roku 1989, w Polsce pozostało kilkadziesiąt tysięcy grekokatolików, rozproszonych na ziemiach zachodnich i północnych oraz kilkunastu księży przestraszonych i inwigilowanych przez komunistyczną bezpiekę. Na sowieckiej Ukrainie sytuacja była jeszcze gorsza. Wszyscy biskupi, setki księży, zakonnicy i zakonnice oraz tysiące wiernych oddali swe życie za wiarę katolicką lub stracili zdrowie w sowieckich łagrach tylko dlatego, że nie chcieli przejść na prawosławie albo zgodzić się na współpracę z komunistyczną bezpieką.
Poprawę swej sytuacji Kościół greckokatolicki zawdzięcza wyborowi na papieża kard. Karola Wojtyły. Nowy papież dał dowód troski o ten Kościół już podczas odbierania hołdu pontyfikalnego od biskupów, gdy powstał z tronu na widok zbliżającego się kard. Josyfa Slipija. Gestem tym papież podkreślił wyjątkowy szacunek dla umęczonego po 18-letniej zsyłce na Sybir kardynała, jak również dla prześladowanego Kościoła greckokatolickiego. Jako pierwszy z papieży przemówił w języku ukraińskim. W 1985 r. Jan Paweł II ogłosił encyklikę „Slavorum Apostoli” w związku z 1100. rocznicą śmierci Metodego, aby przypomnieć życie i działalność świętych apostołów Cyryla i Metodego. Takie wyróżnienie tych świętych (Ukraińcy zawdzięczają im pismo cyrylicę, w którym spisano tysiące ksiąg liturgicznych i które zapoczątkowało rozwój pisma narodowego) miało wymiar nobilitacji. Z tej okazji Jan Paweł II przypomniał, że: „Dwaj bracia nie tylko rozwijali swoją misję w pełnym poszanowaniu kultury, którą zastali u ludów słowiańskich, ale wraz z religią wybitnie ją rozwijali i umacniali. Analogicznie dzisiaj Kościoły od dawna chrześcijańskie mogą i powinny pomagać Kościołom i ludom młodszym w ich dojrzewaniu we własnej tożsamości i w dalszym jej rozwijaniu”. Na konferencji prasowej z okazji milenium chrztu Rusi w 1988 r. mówił zaś: „Jest to Kościół potajemny (teren ZSRR), zdelegalizowany, nie uznawany, co więcej w pewnym okresie uznano, że nie istnieje”. Papież powiedział w dyplomatyczny sposób, że dopóki Kościół ukraiński nie zostanie w ZSRR uznany i nie przestanie być prześladowany, dopóty o jego wizycie w Moskwie i ułożeniu spraw nie ma mowy. W postawie tej był osamotniony, ale jednocześnie niezłomny, czego zawsze dawał dowody.
W 1991 r. do obecnej katedry greckokatolickiej św. Jana Chrzciciela w Przemyślu przybył Ojciec Święty, którego witał - wraz z duchowieństwem greckokatolickim i wiernymi - bp Jan Martyniak. Ojciec Święty nawiązał wtedy do swojego posłania w „Magnum Baptismi Donum” (Wielki Dar Chrztu). Wyraził też swoją radość z odzyskania przez Ukraińców wolności, która - jak podkreślił - wyrosła z ofiar wielu męczenników. W swojej homilii mówił: „zaiste, wielkiego uniżenia zaznał Kościół bizantyjsko-ukraiński na swoich ziemiach rodzinnych w ciągu 45 lat prześladowań. Wszyscy biskupi, bez żadnego wyjątku, znaleźli się w więzieniach. Setki księży i tysiące najgorliwszych wiernych aresztowano i skazano na obozy pracy i dożywotnią poniewierkę. Odebrano temu Kościołowi wszystkie cerkwie, seminaria duchowne i wydawnictwa, zniszczono wszystkie struktury kościelne. Odebrano mu prawo do własnego imienia. Imię tego Kościoła pojawiało się publicznie tylko wtedy, kiedy rzucano nań oszczerstwa. I trzeba nam Boga wielbić za to, że Kościół ten - w swojej całości - zachował się w swoim uniżeniu, jak prawdziwa Służebnica Pańska. Ani jeden biskup tego Kościoła nie zaparł się swojej wiary, ani nie odstąpił od jedności z Opoką Piotrową - mimo że prześladowcy bardzo się o to starali. W prześladowaniach Kościół ten wydał setki i tysiące męczenników. Wielu z nich znamy z imienia, ale imiona wielu innych jednemu Bogu są znane”.
Ważnym wydarzeniem w procesie dojrzewania papieskiej podróży na Ukrainę był udział duchowieństwa i wiernych greckokatolickiej Cerkwi z Polski, Ukrainy i diaspory we Mszy św. beatyfikacyjnej w Siedlcach, gdzie Ojciec Święty wyniósł w 1999 r. na ołtarze błogosławionych męczenników podlaskich: św. Wincentego Lewoniuka i jego dwunastu towarzyszy. Najważniejsza stała się jednak pielgrzymka Ojca Świętego na Ukrainę, której przewodnią myślą było zawołanie: „Chrystus Drogą, Prawdą i Życiem”. W swym słowie w Kijowie i Lwowie papież przywołał wizerunki pierwszych męczenników państwa kijowskiego Borysa i Gleba z początku XI wieku, a także 28 męczenników XX wieku wyniesionych na ołtarze podczas greckokatolickiej Mszy św. beatyfikacyjnej we Lwowie 27 czerwca 2001 r. Apelował wówczas do młodych: „ażeby idąc śladami tych, którzy oddali życie za wysokie ideały ludzkie, społeczne i religijne, potrafili zachować nienaruszone dziedzictwo cywilizacji”.
Abp Jan Martyniak poruszył jeszcze wiele niezwykle ciekawych i istotnych wątków związanych z wypowiedziami Jana Pawła II na temat Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego. Z wygłoszonej prelekcji wynika, że zmartwychwstanie tego Kościoła wiąże się przede wszystkim z osobą i posługą wielkiego Polaka i papieża Jana Pawła II. Liczne pytania słuchaczy i wyczerpujące odpowiedzi prelegenta zakończyły spotkanie.

Abp Jan Martyniak związany jest z Dolnym Śląskiem i Legnicą. Jako dziecko, po II wojnie światowej przybył z rodzinnego Spasu k. Starego Sambora do Nowego Waliszowa w Kotlinie Kłodzkiej. W Liceum Ogólnokształcącym w Bystrzycy Kłodzkiej uzyskał maturę, a następnie ukończył Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu. W 1965 r. po roku pracy w charakterze wikariusza w parafii pw. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu został skierowany przez władze kościelne na studia do Włoch, lecz władze państwowe odmówiły mu wydania paszportu. W tej sytuacji pogłębiał swą wiedzę w ATK w Warszawie i w Prymasowskim Instytucie Życia Wewnętrznego. W 1974 r. objął placówkę duszpasterską obrządku bizantyńsko-ukraińskiego w Legnicy. Sakrę biskupią otrzymał 16 IX 1989 r. na Jasnej Górze. 16 I 1991 r. bp Jan Martyniak został ordynariuszem reaktywowanej po 45 latach diecezji przemyskiej obrządku greckokatolickiego. 31 maja 1996 r. Ojciec Święty mianował go arcybiskupem i metropolitą nowo utworzonej greckokatolickiej metropolii przemysko-warszawskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję