Reklama

Misja w wielkiej płycie

W nr 33/2007 „Niedzieli Małopolskiej” opisywałem kościółek św. Bartłomieja na os. Podwawelskim w Krakowie. W krótkim tekście wspominałem, że nie został on włączony w krakowską trasę turystyczno-pielgrzymkową „Ścieżkami Jana Pawła II”, mimo iż kard. Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II, odprawił tam swoją ostatnią Rezurekcję w Polsce. Okazja do pogłębienia papieskiego wątku kościółka na Ludwinowie nadarzyła się wraz z odpowiedzią ks. Włodzimierza Łukowicza na artykułu w „Niedzieli”, która ukazała się w skawińskim piśmie parafialnym „Głos Miłosierdzia” nr 10 (62) 2007. Ks. Łukowicz - proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Skawinie, który był wikariuszem na os. Podwawelskim w latach 1975-78, zgodził się podzielić z Czytelnikami „Niedzieli Małopolskiej” wspomnieniami z tamtego okresu.

Niedziela małopolska 48/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marcin Konik-Korn: - Dlaczego kard. Karol Wojtyła odprawiał Rezurekcję w 1978 r. właśnie w kościółku na os. Podwawelskim?

Ks. Włodzimierz Łukowicz: - Kard. Wojtyła miał zwyczaj, by Msze św. rezurekcyjne i Pasterki odprawiać w parafiach, które były tworzone, które jeszcze nie były formalnie uznane przez władzę PRL, lub które starały się o budowę kościoła. Chodziło o dodanie ducha parafianom w niesprzyjających czasach. Ludzie przychodzili na Msze św. z potrzeby wiary, ale też ujawniała się wtedy polska przekorna natura, która sprawiała, że jeżeli czegoś władza zabraniała, to chciało się to tym bardziej robić. Kard. Wojtyła wychodził więc do ludzi, by ich umocnić w wierze - po oficjalnych Rezurekcjach i Pasterkach w katedrze zawsze pojawiał się też w wybranych parafiach. Często mówi się o masowych Mszach św. w Nowej Hucie-Bieńczycach, Mistrzejowicach, czy na Wzgórzach Krzesławickich. Na os. Podwawelskim było podobnie. Na tych nabożeństwach wierni byli w stanie gromadzić się wokół kaplicy bez względu na mróz czy deszcz. Tak się zdarzyło, że Rezurekcja odprawiona na os. Podwawelskim była ostatnią, którą przyszły Papież odprawił w Polsce. Pamiętam nawet, że po tym nabożeństwie zjadł z nami (księżmi pracującymi na os. Podwawelskim - przyp. M. K.K.) śniadanie - zjedliśmy z Metropolitą jajecznicę na boczku!

Reklama

- Wizyta ówczesnego Metropolity była zatem częścią większego planu dotyczącego duszpasterstwa na nowych krakowskich osiedlach...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak. Karolowi Wojtyle zależało, by Kościół podążał za wiernymi w nowych krakowskich osiedlach. Kiedy zostałem wydelegowany do pracy na tym terenie w 1975 r., osiedle z wielkiej płyty było już wybudowane. Powstało na dotąd niezagospodarowanym terenie między Ludwinowem a Dębnikami. Wybudowana wtedy droga dwupasmowa (ul. Konopnickiej - przyp. M. K.K) oddzieliła historyczny Ludwinów od nowego os. Podwawelskiego. Formalnie teren ten należał do parafii św. Katarzyny. W latach 60. kard. Karol Wojtyła oddelegował wikariusza ze św. Katarzyny - ks. Adama Gacka - do pracy na powstającym osiedlu. Władze PRL nie pozwalały na utworzenie odrębnej parafii. Oficjalnie był to więc tylko rektorat św. Bartłomieja, ale prowadzono tam pełne księgi parafialne. W ten sposób powstała nieformalna parafia, której za świątynię służyła kapliczka z XVII wieku. Dzisiejszy kościół parafialny Matki Bożej Fatimskiej został wybudowany dopiero w latach 80., jako wotum dziękczynne za uratowanie życia Janowi Pawłowi II podczas zamachu w 1981 r.

- Jak wyglądała praca duszpasterska w parafii, która działała nieformalnie i nie miała odpowiedniej świątyni?

Reklama

- Warunki pracy były trudne. Brakowało miejsca nie tylko dla wiernych podczas nabożeństw, ale także na prowadzenie katechez dla dzieci. Należało mimo to prowadzić naukę religii dla wszystkich klas z pobliskiej szkoły. Na os. Podwawelskim mieszkała w większości tzw. inteligencja pracująca. Mieszkania były przepełnione. Niekiedy żyły w nich rodziny wielopokoleniowe. Było to nowe osiedle z wieloma młodymi małżeństwami, więc i dzieci było wiele. Na czas lekcji religii zamykaliśmy część kaplicy z prezbiterium, a na cele katechetyczne zaadaptowano podziemną część świątyni.

- Czyli - podobnie jak pierwsi chrześcijanie spotykaliście się w katakumbach?

- Można tak powiedzieć. Panował tam niesamowity klimat. Mieszkaliśmy wtedy z drugim wikarym w prywatnych mieszkaniach wiernych. proboszcz w mieszkaniu zakupionym w bloku na cele parafialne. W tych trudnych czasach księża cieszyli się dużym szacunkiem. Kiedy szedłem przez osiedle w sutannie, ludzie często zaczepiali mnie, by o coś zapytać. Staraliśmy się też z innymi księżmi mieć przy sobie słodycze i obrazki, by obdarowywać nimi dzieci. Wiedziano, w której klatce schodowej mieszka ksiądz, więc wierni przychodzili, by porozmawiać. Bardzo miło wspominam te czasy.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś pozdrawia przed konklawe i prosi o modlitwę

2025-05-07 07:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archidiecezja Łódzka

Kochani,
CZYTAJ DALEJ

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

2025-05-06 18:37

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kaplica Sykstyńska stanowi niezrównaną atrakcję. Jest to nie tylko dzieło sztuki, ale także świadectwo relacji między człowiekiem a nieskończonością. Jej sklepienie i Sąd Ostateczny stanowią magiczny moment dla tych, którzy znajdują się w tej wspaniałej świętej przestrzeni. Jest to symboliczne miejsce naszej chrześcijańskiej wiary, wizualna katecheza, która od 1492 roku jest również miejscem wyboru papieża. Jest już gotowa na wybór 267 Namiestnika Chrystusa na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Nawrocki ws. kawalerki w Gdańsku: zdecydowałem o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne

2025-05-07 15:40

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Szymon Pulcyn

Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".

Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję