Reklama

Głos z Torunia

Zwyczajna superbohaterka

Pandemia COVID-19 pokazała wiele silnych, ale też i słabych punktów w kontaktach międzyludzkich, zwykłej ludzkiej życzliwości i solidarności. Pozwoliła inaczej spojrzeć na polską służbę zdrowia, która przechodzi teraz swoje dni chwały. Na co dzień niedoceniane pielęgniarki stały się nieoczekiwanie superbohaterkami.

[ TEMATY ]

służba zdrowia

pielęgniarka

koronawirus

Archiwum "Głosu z Torunia"

W czasie pandemii nie robimy niczego innego niż każdego dnia w swojej pracy

W czasie pandemii nie robimy niczego innego niż każdego dnia w swojej pracy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem jedną z nich, pielęgniarką z 30-letnim doświadczeniem, taką normalną, nie superbohaterką. Pielęgniarstwo to zawód, do którego trzeba mieć powołanie. Do tej pory większość społeczeństwa uważała pracę pielęgniarki za lekką i przyjemną. W obecnej chwili do pomocy przy chorych włączają się żołnierze, klerycy i siostry zakonne. Zauważono, że pielęgnowanie to ciężka i odpowiedzialna praca. Nie da się zastąpić pielęgniarki kimkolwiek, bo jej obowiązki wymagają wiedzy i solidnych kompetencji. Biały fartuszek nie oznacza, że pielęgniarka rozkłada tylko tabletki i mierzy temperaturę, bo główną cześć jej pracy stanowi robienie zastrzyków, mycie chorych i zmiany pampersów, ale też doskonała znajomość obsługi różnych, czasem skomplikowanych urządzeń podtrzymujących życie. Przecież w czasie pandemii nie robimy niczego innego niż każdego dnia w swojej pracy. Owszem zakładamy kombinezony, maseczki, przyłbice, ale za tym wszystkim stoi ciągle ta sama kobieta, która pomagała chorym przed pandemią.

Nie tylko teraz w czasie epidemii pielęgniarka niesie pomoc choremu. Ona zawsze pochyla się z taką samą miłością nad łóżeczkiem niemowlaka jak również starszego człowieka w domu opieki czy chorego w szpitalu. Pacjent często czuje się samotny, opuszczony i z pewnością bardzo zagubiony w sytuacji, w której się znalazł, wśród obcych ludzi w nieznanym mu miejscu. Wielokrotnie doświadczyłam ile dobra może sprawić zwykły uśmiech. Kiedy wchodziłam na salę byłam dla chorych obcą kobietą, ale gdy z uśmiechem pytałam „Co słychać, jak się pan czuje?” pacjent otwierał się przede mną i oboje wiedzieliśmy, że już nie jesteśmy obcymi ludźmi, że jestem kimś, kto pomoże mu przejść przez to trudne dla niego doświadczenie jakim jest choroba.

Kilka lat temu rozpoczęłam swoją współpracę jako korespondent tygodnika „Niedziela”. Po pewnym czasie z dużym zaskoczeniem dla mnie stwierdziłam, że to właśnie ta praca, a nie bycie pielęgniarką sprawiła, że zyskałam szacunek i uznanie w oczach znajomych. Oni często pytają mnie o pracę w czasopiśmie, o wspólne redakcyjne wyjazdy i spotkania. Jednak ja wiem, że to nie współpraca z „Niedzielą”, którą bardzo sobie cenię, ale właśnie ta ciężka, niedoceniona przez ludzi praca pielęgniarki sprawi, że kiedyś nie będę musiała stanąć przed Bogiem z pustymi rękami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-04-30 12:07

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Walia: polonijna pielgrzymka do Holywell i Pantasaph

[ TEMATY ]

pielęgniarka

Katarzyna Traczewska

W tym roku minęło 60 lat od umieszczenia w kościele św. Winfrydy w Holywell obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Tradycyjnie już ks. Jan Wojczyński TChr, kapelan Domu Polskiego w Huddersfield - „Jasna Góra” zorganizował 63 polonijną pielgrzymkę do zielonego „walijskiego Luordes”, niedaleko Chester. Ponad 500 zgromadzonych Rodaków pod hasłem „Wierzę w Syna Bożego”, uroczystej procesji z ikoną Pani Jasnogórskiej - dziękowało za kanonizację Jana Pawła II. Msza Święta została odprawiona w kościele ojców kapucynów pw. św. Dawida, patrona Walii w Pantasaph. Uroczystej, koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył ks. prałat Stefan Wylężek, rektor pmk w Anglii i Walii. Kazanie wygłosił ks. Wiesław Wójcik TChr, dyrektor Instytutu Duszpasterstwa Emigracyjnego z Poznania, który ofiarował pielgrzymom wizerunek św. Rodaka JPII - „ojca polskiej emigracji”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Mesjasz. Czyli kto?

2024-12-12 07:42

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Zapraszamy na komentarz do Ewangelii III niedzieli Adwentu roku C.

CZYTAJ WIĘCEJ: mariuszrosik.pl
CZYTAJ DALEJ

Papież zaprosił bezdomnych na cappuccino i rogalika

Papież zaprosił bezdomnych do swego domu na cappuccino i rogalika. Spotkanie miało miejsce dziś rano, przed podróżą na Korsykę. Bezdomnych przyprowadził kard. Konrad Krajewski „To jest właśnie Niedziela Radości, którą obchodzimy dziś w Kościele” – powiedział serwisowi Vatican News kard. Krajewski.

„Ubodzy i bezdomni przed wyjazdem w podróże apostolskie żegnają Ojca Świętego. Tak jest od 12 lat. Dziś o 6.30 byli to nasi przyjaciele spod kolumnady Placu św. Piotra, którzy tam śpią ze swego wyboru, ponieważ nie chcą iść do noclegowni. Zostali zaproszeni do Domu Papieża. Ojciec Święty z każdym porozmawiał przez chwilę i zaprosił ich na dobre cappuccino papieskie i rogaliki, które Ojciec Święty im ofiarował z radością” – zrelacjonował spotkanie dla Vatican News kard. Krajewski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję