Reklama

Afryka

Malaria w cieniu koronawirusa

Od połowy marca w Kamerunie zostały wprowadzone ograniczenia mające na celu zatrzymanie rozprzestrzenianie się pandemii Covid-19. Zamknięto lądowe i morskie przejścia graniczne, a także porty lotnicze. Zawieszono również działanie szkół i uniwersytetów. Mieszkańcy tego kraju zmagają się jednak z jeszcze innym wielkim problemem.

[ TEMATY ]

Kamerun

koronawirus

COVID‑19

pandemia

malaria

Fot. Stowarzyszenie Pomocników Mariańskich - ks. Krzysztof Pazio MIC

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obok nowego koronawirusa, ludność Afryki Subsaharyjskiej jest nękana przez malarię. 25 kwietnia po raz 13. był organizowany Światowy Dzień Walki z Malarią. Jak podaje Agencja France Presse (AFP), Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że w 2020 r. z powodu malarii, w Afryce Subsaharyjskiej, może umrzeć aż 769 000 osób, dwa razy więcej niż w roku 2018. Jest to najwyższa liczba od 20 lat. Związane jest to również z rozprzestrzenianiem się Covid-19. Wiele krajów skupiając się na walce z pandemią, zawiesiło programy antymalaryczne, jak dystrybucja moskitierek impregnowanych środkami owadobójczymi, czy dystrybucja leków antymalarycznych. Prawie 60% ofiar malarii to dzieci w wieku od 0 do 5 lat.

Reklama

W Kamerunie według danych Ministerstwa Zdrowia na malarię w 2016 r. zmarło 11 000 osób, a w następnych latach, dzięki programom antymalarycznym, nastąpił spadek umieralności. W 2018 r. według Narodowego Programu Walki z Malarią było 2 628 191 zachorowań na malarię, z czego zmarło 4 510 osób, średnio 375 osób miesięcznie.

Podziel się cytatem

- Są to dane oficjalne zebrane ze szpitali i przychodni zdrowia, natomiast wiele innych osób umiera z powodu malarii, a ich zgony nie są zgłaszane do żadnych urzędów. Rzeczywista liczba zgonów jest więc wyższa – podkreśla ks. Krzysztof Pazio MIC, misjonarz z Kamerunu.

By walczyć z pandemią koronawirusa, w Kamerunie ograniczono dozwoloną liczbę uczestników zgromadzeń do 50 osób – dotyczyło to również uczestnictwa w Mszach świętych i modlitwach różnych wyznań i religii. Wprowadzono obowiązek noszenia masek w miejscach publicznych, mycia rąk przy wejściu do urzędów, sklepów czy kościołów, oraz zachowywania odpowiedniego dystansu między osobami. Na szeroką skalę podjęto akcję uświadamiania ludziom zagrożenia koronawirusem, pokazując, jakie są jej skutki w krajach Europy i USA, gdzie umierają tysiące ludzi. Stale zachęcano też do przestrzegania wszelkich zasad podanych przez Ministerstwo Zdrowia, jak uchronić się od zakażenia.

Reklama

- Od pojawienia się pierwszego przypadku, który miał miejsce 24 lutego do 26 kwietnia br. w Kamerunie, według danych tutejszego Ministerstwa Zdrowia, zdiagnozowano 1621 przypadków zachorowań, z czego 779 osób wykazuje objawy choroby, 12 znajduje się pod respiratorami, 118 objętych jest leczeniem szpitalnym. Wyzdrowiało natomiast 786 osób, a zmarło z powodu tej choroby 56. Na ile te oficjalne dane pokrywają się z rzeczywistością trudno oszacować – mówi ks. Pazio MIC.

Podziel się cytatem

Niestety, liczba zachorowań się zwiększa. Jak podaje tamtejsze Ministerstwo Zdrowia, w ciągu 24 godzin z 25 na 26 kwietnia stwierdzono 20 nowych przypadków w Jaunde i 83 w Douala. W oficjalnej statystyce nic nie wspomniano o innych dużych miastach, gdzie też są stwierdzone przypadki zachorowań. W sumie na 11 regionów, które tworzą Kamerun, w 10 stwierdzono obecność koronawirusa. W leczeniu Covid-19 stosuje się głównie Chlorochininę i Azthromycinę. - Minister zdrowia wydał pismo, jak w przypadku choroby stosować te leki. W leczenie zaangażowano też metody tradycyjne, jak używanie odpowiednich ziół, kory czy liści drzew. Bardzo znany pod względem leczenia ziołami jest arcybiskup Samuel Kleda, arcybiskup diecezji Douala, największego miasta w Kamerunie, położonego na wybrzeżu Zatoki Gwinejskiej – dodaje ks. Pazio.

Ofiarami koronawirusa są przede wszystkim osoby w podeszłym wieku i osoby z różnymi chorobami, które mają osłabiony układ odpornościowy, natomiast w przypadku malarii 60% ofiar to dzieci u początku ich życia.

Podziel się cytatem

Pandemia Covid-19 pewnie w jakimś czasie zostanie opanowana. Natomiast problem malarii pozostanie jeszcze przez lata i będzie nękał ludność Afryki, zbierając śmiertelne żniwo. - Mimo, że hasłem tegorocznego Dnia Walki z Malarią było „Zero malarii”, to taki stan całkowitego wyeliminowania tej choroby pozostaje nadal w sferze życzeń. Natomiast bardziej realnym przedstawia się ten scenariusz podany przez Światową Organizację Zdrowia i niestety zamiast zera możemy mieć w Afryce Subsaharyjskiej prawie 770 tys. ofiar, w tym ponad 450 tys. dzieci w wieku do 5 lat.

2020-05-04 10:25

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uczeń kontra pandemia

Niedziela częstochowska 23/2020, str. III

[ TEMATY ]

szkoła

uczniowie

pandemia

Archiwum Katolickiego LO SPSK w Częstochowie

Jak dobrze wiemy, 11 marca zostało podane ogłoszenie o zamknięciu szkół, przedszkoli i wyższych uczelni. Z dnia na dzień zaostrzenia rosły.

Wprowadzono obowiązek noszenia maseczek, na początku zakazano również wstępu do lasów i parków. Pozamykano restauracje, galerie handlowe i inne sklepy. Przez jakiś czas osoby poniżej 18. roku życia nie mogły same wyjść z domu.
CZYTAJ DALEJ

Elizeusz

Niedziela Ogólnopolska 30/2021, str. V

[ TEMATY ]

Biblia

pl.wikipedia.org

Benjamin West, Elizeusz wskrzesza syna Szunemitki

Benjamin West, Elizeusz wskrzesza syna Szunemitki
Elizeusz urodził się w Królestwie Północnym w miejscowości Abel-Mechola – nazwa ta oznacza „potok tańca”. Miasto pamiętało ucieczkę Madianitów przed Gedeonem. Może dlatego otrzymał imię Elizeusz – „Bóg wybawia”. W tym imieniu zawierała się też istota powierzonej mu przez Boga misji. Jego ziemskim ojcem był Sazafat, tym duchowym zaś stał się prorok Eliasz. On powołał go na polecenie Boga, które otrzymał pod Synajem. Miał namaścić Elizeusza na proroka, by kontynuował jego misję oczyszczenia Izraela z bałwochwalczego kultu Baala. Wezwany podczas orki Elizeusz poprosił Eliasza, by mógł pożegnać swych rodziców. Następnie złożył Bogu ofiarę i wyruszył za prorokiem. Wzrastał w wierze w jego cieniu. Towarzyszył mu w chwili wniebowstąpienia. Poprosił o dwie części prorockiego ducha Eliasza. Taką część spadku otrzymywał pierworodny syn. To oznaczało jego prymat wśród uczniów prorockich. Przed nim, jak przed Jozuem prowadzącym lud do Ziemi Obiecanej, Pan otworzył przejście po suchym dnie Jordanu. Dokonał wielu znaków wskazujących na moc Boga. Uczynił zdatnymi do picia gorzkie źródła w okolicy Jerycha, wsypując do nich sól. Pomógł wykupić syna wdowy, rozmnażając baryłkę oliwy. Wyprosił narodziny syna dla bezpłodnej kobiety, a gdy ten nagle zmarł, przywrócił go do życia. Ocalił uczniów prorockich przed konsekwencjami spożycia zatrutej strawy. Nakarmił zgromadzony tłum, mając jedynie dwanaście chlebów. Uzdrowił z trądu syryjskiego wodza Naamana. Niektóre z tych znaków obrosły legendą tak jak wydobycie z wody zatopionej siekiery czy wzięcie w niewolę aramejskich żołnierzy. Tymi dziełami zwiastował moc Boga. Przypominał, jak wielką ma On miłość względem swego ludu. Budził nadzieję w chwilach tak trudnych jak głód podczas oblężenia Samarii. Zrozpaczonym ludziom przepowiedział, że nadchodzący dzień stanie się czasem, w którym nie tylko odejdą napastnicy, ale wszyscy zaspokoją swój głód. On zapowiedział aramejskimu wodzowi, że zostanie królem Aramu w miejsce Chazaela, oraz namaścił na króla Izraela Jehu. Zmarł dotknięty chorobą. Przed nią zapowiedział zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi Izraela. Chciał wybłagać dla swego kraju pełnię zwycięstwa, ale król Joasz niedbale wykonał dane przez proroka polecenie.
CZYTAJ DALEJ

Jerozolima: mieszkańcy ubolewają z powodu przemocy

2025-06-14 18:03

Monika Książek

Opat benedyktynów w Jerozolimie, o. Nikodemus Schnabel, jest zaniepokojony sytuacją, jaką pogłębił izraelski atak na Iran. „W tej chwili widzę tylko region, który coraz częściej mówi językiem przemocy” - powiedział urodzony w Niemczech duchowny katolicki w rozmowie z portalem internetowym „domradio.de” 13 czerwca w Kolonii. Podkreślił, że ludzie w Izraelu są spanikowani i zmartwieni, cały kraj cierpi. „Ten kraj potrzebuje pojednania, pokoju, dyplomacji i przyszłości dla wszystkich ludzi”.

Izrael zaatakował w nocy z czwartku na piątek dziesiątki celów w Iranie, w tym obiekty nuklearne. Zginęło kilku wysoko postawionych wojskowych. Iran wysłał w piątek rano w stronę Izraela co najmniej 100 dronów, z których wszystkie, według doniesień medialnych, zostały przechwycone. Wzajemne ataki trwają.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję