Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Szczecin/ 1,5 roku więzienia za atak na księdza

Na 1,5 roku bezwzględnego więzienia skazał Sąd Okręgowy w Szczecinie mężczyznę, który w lipcu ub.r. zaatakował proboszcza szczecińskiej parafii i pracownika kościelnego – poinformował we wtorek rzecznik szczecińskiego Sądu Okręgowego. Sąd uznał, że przestępstwo nie było spowodowane motywami wyznaniowymi.

[ TEMATY ]

ksiądz

Szczecin

atak

Adobe.stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do ataku doszło 28 lipca ub.r. w zakrystii kościoła szczecińskiej parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Według aktu oskarżenia, trzej mężczyźni weszli do zakrystii i, chcąc zatrzymać zabrany stamtąd różaniec, odepchnęli zakrystiankę, a proboszcza parafii i kościelnego uderzyli kilka razy w twarz pięścią z zaciśniętym w niej "działającym podobnie do noża niebezpiecznym przedmiotem" – krzyżykiem od różańca.

Proboszcz miał na twarzy sińce, a także rozcięty policzek, kościelny – rozcięte wargi. Według relacji zakrystianki, mężczyźni chcieli też zabrać z zakrystii ornat, twierdząc, że mają na to zgodę proboszcza. Kobieta wskazywała, że jeden z nich mówił, iż będzie odprawiał "niby-mszę" i "będzie dawał ślub".

Podziel się cytatem

Reklama

Według sądu tylko jeden z mężczyzn "groził pozbawieniem życia pokrzywdzonym" i zaatakował ich – odepchnął zakrystiankę i uderzył ręką w twarz proboszcza i kościelnego. "Za ten występek została wymierzona oskarżonemu kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności" – poinformował we wtorek rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.

Reklama

Mężczyzna ma też zapłacić pokrzywdzonym w ramach zadośćuczynienia 3, 5 i 8 tys. zł.

Mariusz W. podczas pierwszej rozprawy przyznał się, że uderzył księdza i kościelnego, ale twierdził, że nie miał w rękach żadnego przedmiotu. We wcześniejszych wyjaśnieniach, odczytanych przez sędziego, wskazywał też, że nie chciał niczego ukraść z zakrystii.

Powiedział, że wcześniej pił alkohol, a do kościoła wszedł "przez przypadek", ponieważ chciał się pomodlić za zmarłego niedawno wuja, a w zakrystii, w jednej z szufladek, znalazł różaniec. Twierdził, że uderzył "w nerwach" i "nie miał złych zamiarów".

Wraz z drugim mężczyzną został też uznany winnym usiłowania doprowadzenia do "niekorzystnego rozporządzeniem mieniem": chodzi o żądanie wydania dwóch szat liturgicznych. Mężczyznom została za to wymierzona kara po 10 miesięcy więzienia.

"Sąd wymierzył oskarżonym kary bezwzględnego pozbawienia wolności, albowiem byli wcześniej karani, a jeden z nich działał w warunkach powrotu do przestępstwa" – poinformował sędzia Tomala.

Sąd uznał też, że przestępstwo "nie było spowodowane jakimikolwiek motywami wyznaniowymi". "Dążeniem oskarżonych była chęć zdobycia środków finansowych, które zakładali, że uzyskają w kościele" - wskazał rzecznik sądu.

Reklama

Oskarżeni wyrazili skruchę, przeprosili pokrzywdzonych za swoje zachowanie, a pokrzywdzeni im wybaczyli.

Podziel się cytatem

Reklama

Trzeci z oskarżonych mężczyzn został uniewinniony od zarzucanych mu czynów – sąd uznał, że nie brał w nich udziału.

Wyrok nie jest prawomocny.(PAP)

autorka: Elżbieta Bielecka

emb/ mark/

2020-05-26 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan na nowe czasy

KS. ADRIAN PUT: - Przez cały czas swojego posługiwania Ksiądz Biskup był zaangażowany w sprawę budzenia powołań, formacji kleryków oraz troszczył się o właściwą formację stałą kapłanów. Jacy są dzisiejsi polscy kapłani?

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Zgierz: U Matki Bożej Dobrej Rady

2024-04-28 08:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

W parafii Matki Boskiej Dobrej Rady w Zgierzu odbył się odpust parafialny, któremu przewodniczył bp Ireneusz Pękalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję