Tego dnia Kombatanci z biało-czerwonymi opaskami na rękawach widoczni byli niemal na każdym kroku. Przyszli wszędzie, gdzie ginęli ich koledzy. - Oni budzą mój podziw. Choć wielu z nich ma dziś ponad 80 lat, to jednak mimo 30 stopniowego upału dumnie maszerują, niosąc powstańcze sztandary. Aż ciężko dotrzymać im kroku - mówi Rafał Starościński z grupy historycznej „Zgrupowanie Radosław”, która obok Kombatantów pełniła warty honorowe.
Jak co roku głównym punktem obchodów był Apel Poległych o godz. 17 przed pomnikiem Gloria Victis (Chwała Zwyciężonym) na wojskowych Powązkach. W uroczystościach wzięli udział Kombatanci, Prezydent RP, Premier, Biskupi oraz przedstawiciele Parlamentu i władz samorządowych. Dopisali też zwykli mieszańcy Warszawy, którzy tłumnie oblegali miejsca pomiędzy powstańczymi mogiłami.
- Chwała poległym, ale niepokonanym! Bowiem z ich ofiary wyrosła Najjaśniejsza Rzeczpospolita. Oni wzniecili ogień walki, a my jesteśmy odpowiedzialni za przekazywanie płomienia pamięci następnym pokoleniom - powiedział przy pomniku ks. Henryk Kietliński, kapelan AK.
Mimo wielkiego upału rocznicowe uroczystości odbywały się od rana do późnych godzin wieczornych. - Żywa pamięć o Powstaniu Warszawskim jest tym, co spaja jak fundament, wszystkich mieszkańców stolicy. To jest historyczny i patriotyczny fundament, na którym powinno budować się przyszłość Warszawy - mówi Krzysztof Tomczyk, który przyszedł przed pomnik Gloria Victis z kilkuletnim synem.
Powstańcy swój patriotyzm wyssali z mlekiem matki. Pokolenie Kolumbów wychowało się na żywym etosie Legionów Piłsudskiego. - A wy dlaczego tu dziś przyszliście? - pytam młodych ludzi z grupy historycznej „Zgrupowanie Radosław”, którzy obok Kombatantów stoją w pocztach sztandarowych przy pomniku Polegli Niepokonani na Woli. - Chcemy podtrzymać powstańcze dziedzictwo - mówi Tomasz Wyrzykowski, ubrany w strój typowy dla jego rówieśników z sierpnia 44. - Za kilkanaście lat Kombatanci odejdą. Nie będzie więc komu maszerować, nosić sztandarów, opowiadać o Powstaniu - tłumaczy Karma Fryc, również z grupy „Radosław”. - Mamy nadzieje, że m.in. dzięki nam uda się opowiedzieć historię ich życia - dodaje.
Już teraz niektóre grupy kombatantów mają przerzedzone szeregi. Dlatego też powoli przekazują swoje sztandary takim grupom jak „Zgrupowanie Radosław”. Wiedzą, że gdy ich zabraknie, to ci młodzi będą godnie reprezentować i kultywować powstańczy etos i tradycję. - Często nawet zazdrościmy tym starszym Panom, że mogli walczyć za Ojczyznę. Chciałbym choć kilka dni z bliska zobaczyć Powstanie - wyznaje Tomasz Wyrzykowski. - Wojna jest dla nas fascynującym tematem, który uczy miłości do Ojczyzny. Jednak, niestety, sieje również zło i zabija. Natomiast my2, dzięki grupie rekonstrukcyjnej, możemy kultywować tradycję. Wczuwamy się w powstańcze przeżycia, zachowując to co najlepsze, bo dziś już nie musimy nikogo krzywdzić - mówi Rafał Starościński. - To jest taka nasza mała powstańcza misja - zgodnie dodają jego znajomi.
Rosyjski pocisk zabił mu mamę. W tym samym ataku rakietowym 8-letni wówczas Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała. Dziś dzieciom na całym świecie chce powiedzieć: „Bez względu na to, co się wydarzy, nie poddawajcie się”. Młody Ukrainiec mówi Radiu Watykańskiemu, że wszystkiego uczy się od swego taty, który jest dla niego najlepszym przykładem. Tata Jarosław wyznaje: „Marzę, aby ta dobroć, ta energia, którą ma teraz, trwała przez całe jego życie”.
Chłopiec został poważnie ranny, gdy rosyjskie rakiety uderzyły w centrum Winnicy w lipcu 2022 roku. Zginęło wówczas 28 osób, a ponad dwieście zostało rannych. W wyniku odniesionych obrażeń zmarła mama Romana, a on sam doznał rozległych i głębokich oparzeń. Rozpoczęła się walka o życie i zdrowie chłopca, która oznaczała wiele operacji i zabiegów prowadzonych zarówno na Ukrainie, jak i w specjalistycznych szpitalach w Niemczech. Rok po tej tragedii chłopiec spotkał się z Franciszkiem. Potem były kolejne spotkania. Do historii przeszło zdjęcie, jak ubrany w niebieską maskę i ochronne rękawiczki wtula się w papieża. Przy okazji Międzynarodowego Szczytu nt. Praw Dzieci, który ostatnio odbył się w Watykanie po raz czwarty, spotkał się z Ojcem Świętym. Tym razem nie miał już na sobie maski nadającej mu wygląd superbohatera, która niwelowała ból i pomagała w leczeniu blizn. Z jego twarzy emanował spokój, a świadectwo, którym po spotkaniu z papieżem podzielił się w studiu Radia Watykańskiego, poruszyło najtwardsze nawet serca.
Rosyjski pocisk zabił mu mamę. W tym samym ataku rakietowym 8-letni wówczas Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała. Dziś dzieciom na całym świecie chce powiedzieć: „Bez względu na to, co się wydarzy, nie poddawajcie się”. Młody Ukrainiec mówi Radiu Watykańskiemu, że wszystkiego uczy się od swego taty, który jest dla niego najlepszym przykładem. Tata Jarosław wyznaje: „Marzę, aby ta dobroć, ta energia, którą ma teraz, trwała przez całe jego życie”.
Chłopiec został poważnie ranny, gdy rosyjskie rakiety uderzyły w centrum Winnicy w lipcu 2022 roku. Zginęło wówczas 28 osób, a ponad dwieście zostało rannych. W wyniku odniesionych obrażeń zmarła mama Romana, a on sam doznał rozległych i głębokich oparzeń. Rozpoczęła się walka o życie i zdrowie chłopca, która oznaczała wiele operacji i zabiegów prowadzonych zarówno na Ukrainie, jak i w specjalistycznych szpitalach w Niemczech. Rok po tej tragedii chłopiec spotkał się z Franciszkiem. Potem były kolejne spotkania. Do historii przeszło zdjęcie, jak ubrany w niebieską maskę i ochronne rękawiczki wtula się w papieża. Przy okazji Międzynarodowego Szczytu nt. Praw Dzieci, który ostatnio odbył się w Watykanie po raz czwarty, spotkał się z Ojcem Świętym. Tym razem nie miał już na sobie maski nadającej mu wygląd superbohatera, która niwelowała ból i pomagała w leczeniu blizn. Z jego twarzy emanował spokój, a świadectwo, którym po spotkaniu z papieżem podzielił się w studiu Radia Watykańskiego, poruszyło najtwardsze nawet serca.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.