Reklama

By pamięć pozostała żywa

Niedziela lubelska 20/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Por. Hieronim Czajkowski, kpt. Kazimierz Kalicki i por. Piotr Kuczyński zamordowani w 1940 r. w Katyniu, zostali uhonorowani dębami pamięci, zasadzonymi 22 kwietnia br. przed budynkiem Zespołu Szkół nr 5 im. Jana Pawła II w Lublinie. W uroczystości, wpisanej w obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, uczestniczyły rodziny zamordowanych oficerów, przedstawiciele władz różnych szczebli i Stowarzyszenia Rodzina Katyńska oraz społeczność szkolna.

Pochylić się, uczcić, przekazać

„Człowiek nie może pozwolić, żeby prawda została wydarta pod pozorem niczym nieograniczonej wolności, nie można zagubić w sobie krzyku sumienia jako głosu Prawdy, która go przerasta, ale która jednocześnie czyni go człowiekiem i stanowi o jego człowieczeństwie” - brzmi motto realizowanego przez placówkę programu „Katyń... Ocalić od zapomnienia”. W odpowiedzi na nie, społeczność Zespołu Szkół nr 5, zasadziła dęby - drzewa symbolizujące wieczność - „na cześć tych, którzy zostali zamordowani w Katyniu i z których ofiary życia zrodziła się wolna i niepodległa Polska”. Jak podkreślał Marian Klimczak, dyrektor placówki, społeczność szkolna przystąpiła do programu, by „pochylić się z szacunkiem nad grobami, uczcić bohaterów i przekazać pamięć o nich następnym pokoleniom”. Zanim więc w montażu słowno-muzycznym uczniowie przypomnieli sylwetki trzech oficerów, którym poświęcono dęby pamięci, polecano Bogu wszystkich męczenników Golgoty Wschodu podczas Mszy św. odprawionej w auli szkoły. Modlitwą objęto także ofiary katastrofy lotniczej z 10 kwietnia br. pod Smoleńskiem, „tych, pielgrzymów - męczenników, którzy udali się z pielgrzymką do Katynia, by w imieniu narodu złożyć hołd i wyrazić pamięć o męczeństwie polskich bohaterów oraz przypomnieć światu o prawdzie polskiej martyrologii, a sami złożyli życie na ołtarzu Ojczyzny”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kształtować synowską cześć

„Podstawową wspólnotą ojczystą jest rodzina, bo w niej się rodzimy i wychowujemy. Ale rodzina nie jest samowystarczalna. Do jej rozwoju konieczna jest ojczyzna. Miłość do rodziny wyrasta z natury ludzkiej, zaś miłość do ojczyzny jest poszerzoną miłością rodzinną. Ojczyźnie ziemskiej przysługuje więc synowska cześć” - mówił podczas homilii ks. kan. Ryszard Jurak, asystent kościelny Archidiecezjalnej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II. Zwracając uwagę, że współcześnie w niektórych środowiskach krajów europejskich patriotyzm bywa postrzegany jako zjawisko wstydliwe, podkreślił, że „patriotyzm nie jest przejawem zacofania, czy przeszkodą w rozwijaniu nauki i techniki, ale mobilizuje twórców i wynalazców do pracy, bo ich sukcesy są sukcesami narodu, z którego się wywodzą”. Miłość Ojczyzny wymaga także, by pamiętać o wszystkich, którzy za Polskę oddali życie, dlatego inicjatywa podjęta przez Zespół Szkół nr 5 jest szczególnie cenna. „Dziś posadzone dęby będą przypominały o prawdziwej historii naszej ojczyzny. Dzięki nim, pokolenia uczniów, które tutaj będą zdobywały wiedzę, poznają prawdę o naszej przeszłości oraz o tych, którzy nauczyli się żyć, pracować i poświęcać dla Polski” - podkreślał ks. Jurak.

Walczyć o pamięć

Zamysłem społeczności szkolnej było przypomnienie sylwetek bohaterów, „aby pamięć o strasznej zbrodni sprzed 70. lat była żywa wśród młodego pokolenia”, dlatego w prezentacji multimedialnej tragiczna historia Polski została ukazana przez pryzmat losów konkretnych ludzi i ich rodzin. Prezentacja została wykonana przez uczniów z zachowanych do dziś w archiwach rodzinnych zdjęć, listów i dokumentów, a jej dopełnieniem były wystąpienia przybyłych na uroczystość przedstawicieli rodzin zamordowanych oficerów. „Tak naprawdę to ostatni moment na tego typu akcje - mówił o programie sadzenia dębów katyńskich wnuk por. P. Kuczyńskiego. - Mój dziadek należał do ostatniego pokolenia, które żyło pod zaborami i wiedziało, że za ojczyznę trzeba walczyć. Tak wy, jesteście pierwszym pokoleniem urodzonym w wolnej Polsce, gdzie o nic nie musicie walczyć i często traci się poczucie tego, czym jest patriotyzm. Dlatego warto walczyć o pamięć o tych, którzy walczyli za nas i dla nas” - podkreślał.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

28 Kwietnia 2024 r., piąta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję