Reklama

Magia to droga w wieczną ciemność

Niedziela toruńska 20/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Strużanowski: - Czy Pani powieści antymagiczne to reakcja na „Harry’ego Pottera”? Jakie jest ich przesłanie?

Małgorzata Nawrocka: - Pierwszy tom mojej opowieści o świecie, w którym rządzi magia, był odpowiedzią na „Harry’ego Pottera”. Dlatego główny bohater ma na imię Anhar, bo jest symbolicznie anty-Harrym. Tom drugi „Alhar syn Anhara” dopowiada antymagiczne myśli i losy bohaterów. A przesłanie? Jak zawsze u pisarza, który ma ambicję być uczciwy nawet wtedy, kiedy tworzy w książce fikcyjne obrazy - przesłaniem jest Prawda. Tym razem prawda o magii. Tak, jak ją widzi Biblia. Magia to droga w wieczną ciemność, w śmierć. Więc przeklęte jej królestwo, przeklęci jej kapłani. Dlatego w moich książkach nie ma apoteozy magii. Jest walka z nią. Walka z magią rozumianą jako moc Złego. Hasło ze sztandarów Rycerzy Białego Króla zaczerpnęłam z Księgi Proroka Izajasza: „Bogowie, którzy nie stworzyli tej ziemi i tego nieba, znikną spod tego nieba i z tej ziemi”. Amen.

- Dlaczego „Harry Potter” to książka niebezpieczna?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Chyba nie przesadzę, twierdząc, że odpowiadałam na to pytanie już setki razy. Ale im częściej o tym mówię, tym bardziej nabieram przekonania, że najważniejszy argument, który można by przeciwstawić niewątpliwemu talentowi J. Rowling i wolności słowa (autorka ma prawo myśleć, pisać i publikować, co chce), brzmi: w tej książce kanały komunikacji ze światem duchowym sił realnie istniejących i rządzących magią zostały otwarte. Tutaj pojęcie fikcji literackiej nie zasłania ani w mojej ocenie nie jest w stanie zneutralizować oddziaływania tego świata duchowego. Zbyt proceduralnie, entuzjastycznie, czołobitnie go do tej literatury zaproszono. To musi działać na każdego, kogo ta książka zafascynowała, bez względu na to, ile miał lat i czy ma świadomość skutków pozornie niewinnego flirtu z magią.

- Co powiedziałaby Pani rodzicom zachwyconym faktem, że ich dziecko, zazwyczaj niechętnie sięgające po książkę, czyta z wypiekami kolejne tomy „Harry’ego Pottera”?

- Z chrześcijańskiego miłosierdzia powiedziałabym: Serdecznie Państwu współczuję. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach nie jest łatwo dobrze wychować dziecko. Wiem, że mieliście jak najlepsze intencje, dając mu tę książkę do czytania. Doceniam to, że wierzyliście, iż lektura tak reklamowana jest bezpieczna, a nawet wychowawczo pożyteczna.
Gdybym jednak miała słabszy dzień i nie chciałoby mi się uprawiać chrześcijańskiej dyplomacji, powiedziałabym tak: Kochani, pobudka! Jeżeli zdaje się Wam, że można dzisiaj bezpiecznie zaoferować swojemu dziecku książkę, film, gazetkę lub program telewizyjny tylko dlatego, że jest powszechnie reklamowany i totalnie promowany - jesteście w błędzie! Wychowujecie w ten sposób posłusznych intelektualnie, bezrefleksyjnych obywateli, którzy przez całe życie będą bezkrytycznie łykać wszystko, co im ktoś inny podsunie pod nos: od lansowanej pasty do zębów po światopogląd.

Reklama

- Skąd, Pani zdaniem, bierze się wiara we wróżki, horoskopy, bioenergoterapeutów, amulety, różnego rodzaju techniki relaksacyjne itd.? Czy ludzie wyrażają w ten sposób tęsknotę za Bogiem, którego odrzucają?

- Moim zdaniem ta wiara ma przynajmniej 2 podstawowe źródła. Pierwszym jest prawda, że człowiek to istota naturalnie religijna. Musi więc gdzieś poszukać odpowiedzi na pytania: Skąd przyszedłem? Kim jestem? Dokąd podążam? Jeżeli wyprze ze świadomości Jedynego Boga, zaraz zastąpi go bożkiem z jakiegoś duchowego castingu. A powód drugi: za wszelkimi szeroko rozumianymi praktykami okultystycznymi stoją osobowe, inteligentne byty. One zwodzą i tych, którzy szukają ich mocy, jak i tych, którzy nieświadomie z niej korzystają. Magia nie jest fikcją. Istnieje naprawdę, tak jak spirytyzm, wróżbiarstwo, alternatywne sposoby leczenia. Te praktyki mogą mieć pozory skuteczności lub nawet być skuteczne. Ale rozsądnego człowieka to właśnie powinno od nich odstraszać. Bo jeśli za nadprzyrodzoną, paranormalną mocą nie stoi Bóg, a ta moc działa w moim życiu, to czym albo, co gorsza, kim w istocie ona jest? Czyją ja wtedy jestem igraszką? Czy warto za takie usługi płacić duszą nieśmiertelną? Świadome uprawianie magii podlega przecież ekskomunice. To grzech bałwochwalstwa. Nawet jeżeli współczesny mag powiesi sobie w pokoju usługowym obrazek z Matką Bożą czy portret papieża. Cytaty biblijne ze Starego i Nowego Testamentu dowodzą, że Pan Bóg nie ma w sprawie magii poczucia humoru. Więc chrześcijanie chyba też nie powinni mieć.

- Jak rodzice mogą uchronić dzieci przed zanurzeniem w świat magii?

- Na stary, sprawdzony sposób: wiara i rozum. Wiara, czyli żywy przykład własnego zaangażowanego - naprawdę, a nie na niby - życia religijnego i koniecznie modlitwa za własne dzieci. A rozum? To wiedza. Trzeba wiedzieć, co Bóg, co Biblia, co Katechizm, co Kościół na to. Jest wiele bardzo dobrych publikacji, nawet encyklopedii i słowników wyjaśniających te kwestie. Jest wreszcie sympozjum „Magia - cała prawda”. Taki mały uniwersytet objazdowy wiedzy na temat zagrożeń duchowych wynikających z kontaktu z okultyzmem.

- Jaka jest „cała prawda” na temat magii? Czego może się dowiedzieć na ten temat uczestnik sympozjum? Co może przeżyć?

- Całą prawdę o magii znają tylko Bóg, który wymyślił cuda, oraz jego Przeciwnik, autor magii - namiastki i karykatury cudu. Ale z tego, co my, ludzie, jesteśmy w stanie rozpoznać, widać wyraźnie, że cała prawda o magii powinna trzymać nas wszystkich z daleka od niej. Podczas sympozjum staramy się przekonać słuchaczy do tego punktu widzenia. Rozpoczynamy wykładem na temat magii w Biblii i nauczaniu Ojców Kościoła, potem świadectwo swojej pracy daje egzorcysta, po nim bolesne doświadczenia kontaktu z światem demonicznym opowiada były bioenergoterapeuta, jest oddzielny komentarz na temat dalekowschodnich źródeł magii, świadectwo nawróconego operatora filmowego, wykład o. dr. Aleksandra Posackiego o okultyzmie, komentarz do „Harry’ego Pottera” i „Zmierzchu” oraz wykład finałowy na temat magicznego myślenia dziś, w którym znajdujemy odniesienie do homeopatii, bioenergoterapii i temu podobnych zjawisk. A przeżycia?... O. dr Posacki jako patron merytoryczny sympozjum zawsze podkreśla, że nie chcemy odwoływać się do niczyich emocji, bo nie zależy nam na straszeniu, ale odwołujemy się do rozumu słuchaczy, dając im do przemyślenia konkretne argumenty. Jeżeli więc towarzyszą sympozjum jakieś przeżycia, to indywidualne. Dużo radości sprawia wszystkim spotkanie na wieczornej uroczystej Mszy św., podczas której dziękujemy Bogu za łaski i owoce sympozjum oraz z ufnością zawierzamy się Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski, prosząc Ją o ochronę i pomoc w walce ze złem.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów „Służyć i dać życie - pielgrzymi nadziei”, abp Wojciech Polak wyraził przekonanie, że główny patron Polski może być i dla nas szczególnym przewodnikiem i orędownikiem.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję