Reklama

Przedsiębiorca katolicki - czyli jaki?

Niedziela wrocławska 4/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Pietkiewicz: - Jakie były początki Konfederacji?

Jan Skowera: - Sporo przedsiębiorców udziela się w życiu społecznym, nie tylko ekonomiczno-zawodowym, istnieje szereg grup o charakterze nazwijmy to, laickim. Niewiele jest natomiast takich formacji, które identyfikowałyby się z Kościołem katolickim. Powołanie Polskiej Konfederacji Katolickich Przedsiębiorców miało miejsce w 2006 r., ale poprzedziły to pewne działania przygotowawcze. Kierował tym Włodzimierz Krysiak, który po uzyskaniu statusu kościelnego dla Konfederacji poprosił mnie o dalsze kierowanie stowarzyszeniem. Od tego czasu staraliśmy się także o formalną rejestrację świecką, czyli prawną. Rejestracja zakończona w 2010 r. pozwala nam na szerszą, pełniejszą, bardziej sformalizowaną działalność.

- Są to więc pierwsze kroki sformalizowanego prawnie stowarzyszenia. Jak wygląda jego działalność?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie jest to duża grupa osób. Prawo wymaga co najmniej 15 członków do założenia stowarzyszenia. My niewiele przekroczyliśmy to minimum. Jest to środowisko nieliczne i nasze działania są teraz skoncentrowane na budowaniu, poszerzaniu bazy członków Konfederacji, dotarciu do szerszego grona osób. Wśród ogólnych celów, jakie zawarte są w statucie stowarzyszenia, jest ochrona praw przedsiębiorców katolickich i reprezentowanie ich interesów.

- Wskażmy na cechy, odróżniające przedsiębiorcę, który określa siebie przymiotnikiem „katolicki” od tego, który nie identyfikuje się w ten sposób, mówiąc o sobie po prostu: przedsiębiorca?

- W sensie formalno-prawnym nie ma żadnej różnicy, ponieważ i jeden i drugi jest przedsiębiorcą, który w życiu zawodowo-publicznym musi kierować się kodeksem pracy i kodeksem handlowym. Przedsiębiorca, który określa się mianem katolickiego, przystąpił do stowarzyszenia, które ma prawo posługiwać się nazwą „katolickie”, bierze na siebie pewną odpowiedzialność, związaną właśnie z tym przymiotnikiem, odpowiedzialność za społeczność katolicką. Niechlubne czyny nie przystoją nikomu, a w szczególności inaczej będą odebrane w kontekście przedsiębiorcy katolickiego.

Reklama

- Co powinien zrobić, jakie wymogi powinien spełnić przedsiębiorca, który chce dołączyć do Konfederacji?

- Stowarzyszenie jest oczywiście otwarte, nie nakłada zbyt wielkich wymagań na członków Konfederacji. Do przynależności do Konfederacji jest wymagana przede wszystkim jawna identyfikacja z Kościołem katolickim. Droga do przynależności do Polskiej Konfederacji Przedsiębiorców Katolickich jest taka sama, jak do innych stowarzyszeń, posiadających osobowość prawną.

- Z jakimi reakcjami wśród samych przedsiębiorców spotyka się idea członkostwa w Konfederacji?

- Jest wielu osób, które w życiu osobistym identyfikują się z katolicyzmem, a które być może w życiu zawodowym będą miały obawy, czy do takiego stowarzyszenia przystąpić. Są bowiem świadome tej subtelnej różnicy, polegającej na samozobowiązaniu w stosunku do środowiska, idei i w stosunku do Kościoła w znaczeniu hierarchicznym. Mamy wśród nas aktualnie grupę osób, które złożyły deklarację, identyfikują się w sensie formalno-prawnym ze stowarzyszeniem. Ale jest też grupa nazwijmy to sympatyków, którzy mają wątpliwości, czy w życiu publicznym jest potrzebne posługiwanie się tego typu przymiotnikiem. Działalność gospodarcza jest działalnością gospodarczą - z tym wiążą się określone prawa i obowiązki, wynikające z ustawodawstwa. Niektórzy twierdzą, że nie powinno się używać tego typu przymiotników, wiązać idei z działalnością gospodarczą. Dla nas z kolei inny punkt widzenia był bardziej istotny. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że działalność gospodarcza jest apolityczna, areligijna. Natomiast tę działalność prowadzą określeni ludzie i w tym przypadku chodziło nam o to, żeby publicznie pokazać swoją identyfikację, że istnieją grupy osób, które niezależnie od tego, jaką zajmują pozycję społeczną i zawodową, identyfikują się również z Kościołem katolickim. To wcale nie oznacza, że ich działalność będzie inna, czy mająca inne prawa czy obowiązki. Natomiast to jest jakby samozobowiązanie tych osób z jednej strony do pokazania siebie w pewnym kontekście, nałożenie na siebie pewnych obowiązków, a z drugiej strony chęci pokazania, że wśród działaczy gospodarczych, kojarzonych raczej ze sferą laicką, są również osoby identyfikujące się z katolicyzmem. To wcale nie musi stać w sprzeczności z robieniem dobrych interesów.

- Jakie znaczenie ma przynależność do Konfederacji dla samych katolickich przedsiębiorców?

- Dla mnie jest to przede wszystkim chęć pokazania, że jestem katolikiem i działam w życiu publicznym, nie oczekuję z tego tytułu żadnych innych korzyści. Mam nadzieję, że z chwilą, kiedy nasza organizacja będzie liczyła więcej osób, uda nam się formułować postulaty o charakterze formalno-prawnym, związane z działalnością gospodarczą. Postulaty, które pomogą przedsiębiorcom w prowadzeniu działalności. Liczę na to, że nasz głos będzie dostrzegalny i słyszalny.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Miejsce Słowa - Ewangelia w VR w każdym zakątku Polski!

2024-05-07 09:46

Mat.prasowy

Nie musisz przyjeżdżać do Poznania, aby doświadczyć Ostatniej Wieczerzy w VR. Miejsce Słowa przyjedzie do Ciebie!

Miejsce Słowa - Ewangelia w VR w każdym zakątku Polski!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję