Reklama

Na pełnym etacie

Niedziela warszawska 7/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Środowisko studenckie zmienia się, muszą się zmieniać także duszpasterstwa akademickie. Bardziej niż kiedykolwiek studenci potrzebują kapłanów zaangażowanych, na pełny etat, a nie na godzinę, dwie. Duszpasterze przyznają jednak, że jest kłopot ze sprostaniem nowym wyzwaniom.
Podczas gdy w 1990 r. studiowało 13 proc. młodych ludzi, dziś już dla ponad połowy z nich ważne jest wyższe wykształcenie. - W Warszawie studiuje ok. 300 tys. osób. To pokazuje skalę wyzwań, przed którymi stoją duszpasterze - podkreśla ks. Jacek Siekierski, rektor kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie.
Według kard. Kazimierza Nycza, ewangelizacja studentów w dużych miastach jest jednym z ważniejszych współczesnych wyzwań polskiego Kościoła. Przybywa studentów z terenów wiejskich, którzy przenoszą się do dużych miast. W nowym środowisku często czują się osamotnieni i pozbawieni oparcia w rodzinie, a skutkuje to zerwaniem także z rodzinną parafią.
- Problem polega na tym, by nie pozostali oni na gimnazjalnym poziomie wykształcenia religijnego, bo tak niedojrzałą wiarę łatwo potem zagubić - argumentuje Kardynał. Pogłębianie wiary w studentach przyczyni się do tworzenia kolejnego pokolenia inteligencji katolickiej, której potrzeba Polsce jak tlenu - ocenia.

Duże, małe grupy

Studiowanie mało dziś przypomina to sprzed 20 lat. - Studenci uczą się dziś na dwóch, trzech kierunkach, a oprócz tego pracują. Świat coraz bardziej zabiera nam czas, także studenci mają go coraz mniej - przypomina ks. Jacek Siekierski. DA przy kościele akademickim św. Anny, największe w Warszawie, oferuje studentom sporo przez cały rok - konwersatoria, spotkania grup, ruchów i stowarzyszeń, dyskusje, debaty z zaproszonymi gośćmi oraz wyjazdy duszpasterskie.
Zjeżdżają studenci z całej Warszawy, a aktywnych w rozmaitych tutejszych wspólnotach jest kilkaset osób. Jednak, jak zaznacza ks. Siekierski, dziś studenci przyjeżdżający do Warszawy nie mieszkają już tylko w akademikach, ale wynajmują mieszkania także daleko od głównych ośrodków duszpasterskich, mają mało czasu, dlatego oferty dla siebie wielu szuka w pobliskiej parafii.
Tym bardziej, że wielu aktywnych wcześniej w duszpasterstwach szkół średnich przywykło do małych grup. - Tam w masowej wspólnocie studentów czują się wyobcowani, jak w tłumie - tłumaczy o. Janusz Chwast, dominikanin z DA przy parafii św. Dominika na Służewie. - Małe grupy duszpasterskie w parafiach to ich atut. Właśnie w małych grupach młodzi uczą się, jak być wspólnotą. To jest żywy Kościół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Duszpasterstwo zaprasza

Od kilkunastu lat ewangelizuje studentów ks. Roman Trzciński z parafii św. Jakuba na warszawskiej Ochocie, gdzie jest kilka dużych akademików, w których mieszkają setki młodych ludzi z całej Polski. Odwiedzając akademiki, ks. Trzciński spotyka różnych ludzi, do których trzeba docierać w różny sposób.
- Często dziwią się, że w ogóle przychodzę, myślą, że mnie ktoś nasłał. Mówię im, co robią księża, biskupi, a nawet Papież. Taka ewangelizacja jest potrzebna, trzeba tych ludzi łowić, nie zrażając się odrzuceniem - mówi. Zdarza mu się rozmawiać z młodymi alkoholikami, ludźmi wewnętrznie zagubionymi i zbuntowanymi, którym trzeba tłumaczyć podstawowe kwestie związane z Kościołem. Spotyka takich, którzy oddalili się od Boga i Kościoła, jak i tych, którzy wcześniej działali np. w ruchu oazowym, ale potem z różnych przyczyn odeszli z niego, a dziś czują potrzebę pogłębienia życia duchowego.
Duszpasterstwo w parafii św. Jakuba zaprasza na spotkania przedmałżeńskie i dla zakochanych, na akademickie Drogi Krzyżowe. Pod auspicjami Ruchu Światło-Życie i wspólnoty Woda Życia działają grupy formacyjne złożone z kilkunastu osób oraz tzw. grupy zadaniowe skupione na śpiewie i tańcu, organizowane są rekolekcje wyjazdowe dla kilkudziesięciu osób i spotkania dla Dorosłych Dzieci Alkoholików.
- Parafie powinny sobie wypracować program różnych form pracy duszpasterskiej ze studentami. Najważniejsze jest, by stworzyć młodym ludziom poczucie wspólnoty i przyjaźni, której im często brakuje - zaleca ks. Trzciński.

Reklama

Więcej niż godzina

Ważny jest czas, który duszpasterz może poświęcić młodym ludziom. - Jeśli ksiądz przychodzi i mówi: Mam dla was jedną, dwie godziny, to niepoważne. Trzeba mieć czas, bo studenci są częściej niż kiedyś zamknięci - tłumaczy ks. Janusz Kuskowski, salezjanin z DA „Przystań” przy bazylice Najświętszego Serca Jezusowego na Pradze. - Główny powód to ciągła rywalizacja na studiach. Studenci nie potrafią się dzielić, bo nie dostaną lepszej oceny, co ma znaczenie przy uzyskaniu stypendium, itp.
Jak dotrzeć do studentów? Ks. Kuskowski robi, co może. - Trzeba wychodzić do młodych ludzi, ale same ogłoszenia nie wystarczą - mówi. Wykorzystuje do tego np. kolędę. Próbuje zachęcać, pokazywać, że spotkania DA mogą być ciekawe i bardzo rozwijające duchowo.
- Duszpasterz nie może być rówieśnikiem. Musi być ojcem, mieć autorytet. A DA musi być w otwartym miejscu, nie za kilkoma drzwiami, domofonami. Musi też proponować coś atrakcyjnego dla młodych ludzi - mówi. Wkrótce przewidziany jest wyjazd na narty do Białki Tatrzańskiej, a gdy stopnieją śniegi - weekendowe wyjazdy rowerowe.

Obraz wiary

W duszpasterstwach pojawiają się osoby niezwiązane dotychczas z Kościołem albo luźno związane. - Do nich też warto trafiać. Robi to z powodzeniem Akademickie Stowarzyszenie Soli Deo, organizacja działająca na większych uczelniach - mówi ks. Jacek Siekierski. Dziś studiuje się nie tylko na jednym kierunku, przeciąga się to na późne godziny, trzeba też pracować, żeby się utrzymać. Czasu na aktywność w duszpasterstwie pozostaje niewiele. Trzeba często wychodzić do studentów na uczelnie, co robi Soli Deo.
Stowarzyszenie jest czymś innym niż duszpasterstwo akademickie. Prowadzi działalność misyjną na uczelni, wśród osób, które nie przyszłyby na podobne spotkania do kościoła. Jak mówi Magdalena Korzekwa, prezes stowarzyszenia na Uniwersytecie Warszawskim, do Soli Deo przychodzi wiele osób, które nie rozumieją chrześcijaństwa. - Wyobrażają je sobie jako religię pełną umartwiania, cierpienia i zakazów. Ten wypaczony obraz wiary staramy się prostować, walczymy ze stereotypami i pokazujemy chrześcijaństwo prawdziwe, które nas fascynuje - mówi.
Soli Deo jest czymś innym niż duszpasterstwo akademickie. Prowadzi działalność misyjną na uczelni, wśród osób, które nie przyszłyby na podobne spotkania do kościoła - mówi Magda Korzekwa. Z jej doświadczeń wynika, że studenci oczekują od księży, by „byli nie tylko specjalistami od duchowości, ale od całego człowieka”. Księża powinni nie tylko ewangelizować słabych w wierze, ale też „umacniać mocnych”, gdyż od dobrze uformowanych w wierze młodych ludzi będą zależeć w przyszłości nasze wspólne losy.

Małe jest piękne

Każdy nowy rocznik studentów jest inny, z każdym rokiem potrzeby są inne. Wymaga to od księży dużego zaangażowania - zwraca uwagę ks. Siekierski. - W grudniu otworzyliśmy swój profil na Facebooku. Dziennie pojawia się po kilkanaście tysięcy wpisów. Daje to nowe ogromne możliwości ewangelizacyjne - podkreśla. Ale trzeba także pamiętać o tym, że studenci mieszkają w całej Warszawie i dobrze byłoby, żeby w każdej parafii byli duszpasterze.
- Zajęcia kończą się późno. Dobrze, żeby duszpasterstwo, grupa studencka były w pobliskiej parafii - mówi. Nieważne, że grupa będzie nieliczna. Najważniejsze są małe grupki. Studenci są wszędzie, nie wszędzie są księża gotowi do pracy z nimi. Trzeba to zmieniać.
Że w niektórych parafiach DA liczą po kilkanaście, 20 osób? - Popatrzmy na pierwszych chrześcijan, ilu ich było. Duża jakość, silna formacja, mocny fundament tworzą się w małych grupach - zwraca uwagę ks. Siekierski. To mała grupa najlepiej przygotowuje do dojrzałego współtworzenia wspólnoty parafialnej.

Część wypowiedzi pochodzi z konferencji nt. nowych wyzwań w duszpasterstwie akademickim, która odbyła się w grudniu ub.r. w Kurii Metropolitarnej Warszawskiej

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję