Reklama

Inauguracja działalności Katolickiego Centrum Pomocy Rodzinie w Janowie

Rodzina to podst awa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katolickie Centrum Pomocy Rodzinie (KCPR) powstało w piątym mieście naszej diecezji. Wcześniej działalność rozpoczęły ośrodki w Ostrowcu Świętokrzyskim, Sandomierzu, Stalowej Woli i Tarnobrzegu. W Janowie w ramach przygotowań do powstania centrum 16 lutego zorganizowano spotkanie w tamtejszym kościele św. Jana Chrzciciela i w domu parafialnym z ks. Wiesławem Surmą, wicedyrektorem Wydziału Duszpasterstwa z sandomierskiej Kurii Diecezjalnej.
Episkopat Polski zachęca, by nieść pomoc rodzinom w duchu wiary i w zawierzeniu Bogu. W ośrodkach tworzonych przez Kościół społeczne dyżury pełnią księża, psychologowie, pedagodzy, prawnicy, lekarze, pielęgniarki, nauczyciele i inni poświęcający się dla rodzin szukających pomocy.
Na uroczystą inaugurację działalności KCPR do janowskiego sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przybył 2 kwietnia ordynariusz sandomierski bp Krzysztof Nitkiewicz oraz liczna grupa księży z dekanatów Janów Lubelski i Modliborzyce. Na specjalnej Mszy św., podczas której modlono się w intencji Bożego błogosławieństwa dla nowego KCPR, przy ołtarzu zebrało się pod przewodnictwem bp. Nitkiewicza 14 księży z dziekanem janowskim ks. Jackiem Staszakiem i dziekanem modliborzyckim ks. Czesławem Bednarzem. Zebranych powitał ks. Staszak. Kazanie na temat rodzin i związanym z tym nauczaniu Jana Pawła II wygłosił bp Nitkiewicz, który przypomniał, że młodzi małżonkowie mają często wiele poranień wynoszonych z rodzin, z których pochodzą i tworząc własne rodziny pewne sytuacje i schematy mogą powtarzać. Ze względu na to, że dzień inauguracji działania KCPR w Janowie Lubelskim odbywał się w 6. rocznicę śmierci Jana Pawła II Ordynariusz Sandomierski nawiązał do nauczania polskiego Papieża. - Upominał się on z wielkim zaangażowaniem i energią o prawa rodzin. Przed zagrożeniami jakie czyhają na każdą rodzinę, także polską, ostrzegał podczas swoich pielgrzymek. Jan Paweł II podkreślał zawsze, że według zamysłu Bożego rodzina winna być głęboką wspólnotą życia i miłości. Jednocześnie świadomy wewnętrznych podziałów i rozwodów, odrzucania przez rodziny Bożego daru życia, Jan Paweł II mówił: „Rodzino stań się tym, czym powinnaś być, do czego zostałaś powołana”.
- W rodzinie ma kwitnąć życie, ma być przyjmowane każde życie i otaczane troską. Ma rozwijać się w niej miłość i ta miłość powinna promieniować na wszystkich, którzy są wokół. Od rodziny i od jej stanu zależy przyszłość Kościoła, naszej Ojczyzny i świata - mówił bp. Krzysztof Nitkiewicz. Ordynariusz Sandomierski podkreślił radość z uczestniczenia w inauguracji Katolickiego Centrum Pomocy Rodzinie w Janowie i podtrzymał wcześniej zapowiadaną chęć tworzenia takich centrów w każdym dekanacie diecezji sandomierskiej. Biskup Ordynariusz uważa to za znak czasu, wyraz naszej solidarności z drugim człowiekiem i wymienianie się darami, talentami, jakie otrzymaliśmy od Boga. - Wynika to z poczucia wzajemnej więzi i przynależności do tego samego Kościoła, tej samej rodziny diecezjalnej i wzajemnej odpowiedzialności za siebie.
Po odprawionej Eucharystii, osoby odpowiedzialne za tworzenie Centrum i zaproszeni goście z bp. Nitkiewiczem na czele, udali się do Centrum w celu poświęcenia budynku i sekretariatu nowootwieranego KCPR. Obecni byli przedstawiciele lokalnych władz samorządowych ze starostą janowskim Jerzym Bieleckim, burmistrzem Krzysztofem Kołtysiem i wiceburmistrzem Czesławem Krzysztoniem. Zarówno księża z dekanatów janowskiego i modliborzyckiego jak i osoby świeckie zaangażowane w działalność rozmaitych poradni proszą o wsparcie modlitewne tej nowej, szlachetnej inicjatywy.

* * *

Bp. Krzysztof Nitkiewicz podczas uroczystości otwarcia Centrum Pomocy Rodzinie w Janowie: - Nie mogę spać spokojnie, nie mogę być dobrym księdzem i dobrym świeckim jeśli gdzieś obok jest rodzina, która potrzebuje mojej pomocy, a ja z nią zwlekam. Jesteśmy wszyscy, i duchowni i świeccy, odpowiedzialni za rodziny. Musimy naśladować troskę Jana Pawła II o rodzinę, która była centrum jego nauczania. Podczas swojego pontyfikatu wydał on wiele dokumentów, wygłosił setki homilii na temat rodziny. Spotykał się zawsze z rodzinami gdziekolwiek się udawał i niech to będzie zachętą dla każdego z nas, byśmy zadbali o naszą rodzinę i wszystkie rodziny, z którymi się spotykamy

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Byśmy byli jedno

2024-04-29 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Instytut Pamięci Narodowej przygotował widowisko słowno-muzyczne poświęcone historii Kościoła w czasach komunizmu. Inscenizacja miała miejsce w kościele pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko w Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Rycerze Kolumba podsumowali peregrynację ikony św. Józefa i inicjatywę pro-life

2024-04-30 09:21

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Rycerze Kolumba

Uroczystą Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla sprawowaną w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu Rycerze Kolumba podsumowali trwającą niemal dwa lata peregrynację ikon św. Józefa. Inicjatywa ta była jedną z najważniejszych, jaką wspólnota Rycerzy realizowała w Polsce w ostatnim czasie.

„Boże Ojcostwo odkrywamy także przez tego, który ma szczególne miejsce w posłannictwie Jezusa, a mianowicie przez św. Józefa” – powiedział bp Bryl w czasie homilii. Podkreślając szczególną cechę kaliskiego wizerunku Świętej Rodziny, wskazał, jak tę bliskość ukazał jego autor. „Twarz św. Józefa jest taka sama jak twarz Boga Ojca (...): Józef w swoim ojcostwie objawia nam ojcostwo Boga” – dodał i zobowiązał Rycerzy do dojrzałego rodzicielstwa, do którego „zaprasza mężczyzn” łaskami słynący obraz czczony w Sanktuarium w Kaliszu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję