Na dzisiejszy dzień zaplanowane było liczenie wiernych. Z powodu obostrzeń epidemicznych dotyczących również zgromadzeń liturgicznych zostało ono odwołane. Jest to jednak dobry moment na refleksję.
Nasza archidiecezja od lat zajmuje najniższe miejsca w zestawieniu dominicantes i communicantes. Dane dotyczące uczestnictwa wiernych w niedzielnych nabożeństwach i przyjmowania komunii świętej są zatrważające. W 2018 roku metropolia łódzka znalazła się na przedostatnim miejscu w zestawieniu dominicantes z całej Polski. Rok wcześniej nie było lepiej. W każdym przypadku mniej religijna była tylko diecezja szczecińsko - kamieńska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jeśli chodzi o communicantes tu tutaj wypadamy jeszcze gorzej. Podczas badań w 2018 roku okazało się, że Ciałem Chrystusa karmi się jedynie 11,8 proc. wiernych uczestniczących we mszy. To dramatycznie mało. Wartość ta ogółem dla Polski wyniosła 17,3 proc. Choć wskaźniki dla całego kraju od kilku już lat sukcesywnie spadają, to jednak sytuacja w naszej archidiecezji jest wyjątkowa.
Przywoływanie danych statystycznych nie ma na celu pogłębianie i tak już pesymistycznego obrazu łódzkiej religijności. Jest jednak ważne, by uzmysłowić sobie na jakim etapie rozwoju jest łódzki katolicyzm.
Reklama
Co gorsza, w tym roku wskaźniki mogą być jeszcze niższe. Epidemia koronawirusa najpewniej spowoduje, że część osób pozostanie w domach. Nikt jeszcze nie badał postaw wiernych po pandemii, ale wielu duchownych obawia się, że doświadczenie izolacji z początku roku oraz możliwość uczestnictwa w “wirtualnej mszy” spowoduje znaczny odpływ wiernych ze świątyń. Czy archidiecezję łódzką czeka taki los?
Być może arcybiskupowi Rysiowi uda się zatrzymać negatywne trendy na terenie własnej archidiecezji. Podczas spotkania ewangelizacyjnego w kościele pw. św. Matki Teresy z Kalkuty w Kaliszu pasterz łódzkiego Kościoła mówił o “parafii wychodzącej”. To nawiązanie do słów papieża Franciszka, który stwierdził, że przyszłością Kościoła jest “parafia, która nie jest biurem, ale wspólnotą”. Arcybiskup wskazywał, że wspólnotę muszą tworzyć zarówno księża, osoby prowadzące życie konsekrowane, jak i świeccy. Dopiero tak “skonstruowana” parafia będzie wspólnotą silną i gotową stawić czoła wyzwaniom, które zagrażają wierze i religijności.
Kiedy przyjdzie moment na decyzję, czy pójść w niedzielę na mszę świętą, pamiętajmy o tym, że to nie Chrystus potrzebuje nas podczas nabożeństwa, ale to my potrzebujemy Go nieustannie. A msza jest dla nas chwilą wytchnienia. Komunia święta zaś - okazją do pokrzepienia swojej duchowej kondycji. Nie zmarnujmy takiej okazji. Pamiętajmy także o słowach arcybiskupa Rysia. Możemy stworzyć Wspólnotę, która, wbrew naszym obawom, nie tylko mocno zakorzeni nas w naszej najbliższej okolicy, pozwalając poczuć się dobrze tam, gdzie mieszkamy, ale także pozowali unieść się do nieba.