Reklama

Jak wygrać z alkoholizmem?

Specjaliści mówią, że alkoholizm często ma swoje korzenie w dzieciństwie. W splocie rozmaitych okoliczności, zdarzeń, zachowań, lęków i zawiedzionych uczuć, które miały miejsce tak dawno, że człowiek przestał przywiązywać do nich jakiekolwiek znaczenie

Niedziela częstochowska 8/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Nie ma reguł. Alkoholizm dopada zarówno ludzi z tzw. dobrych domów, jak i tych wychowanych przez ulicę. Alkoholikami stają się ludzie z tytułami naukowymi i ci ledwie po zawodówce. Samotni i otoczeni rodziną. Piękni, spełnienie zawodowo i prywatnie oraz prześladowani przez pech życiowi nieudacznicy.
W Polsce alkoholizm, niestety, ciągle ma się dobrze. Zmiana polega jedynie na zmianie asortymentu. Według GUS pijemy więcej alkoholi mocnych. Ryzykujemy spożywaniem alkoholi z przemytu, najczęściej z dawnego ZSRR, świństw niewiadomego pochodzenia. Więcej jest też w Polsce punktów, gdzie o każdej porze dostanie się alkohol. Gdy w Częstochowie prezydent Tadeusz Wrona wprowadził w mieście strefy bezalkoholowe (głównie wokół akademików), podniósł się wielki krzyk, nie tylko w gronie zainteresowanych łatwym dostępem do alkoholu studentów, ale nawet wśród obrońców swobód obywatelskich, głoszących zamach na niepodważalne, ich zdaniem, prawo do upijania się.
Takie postawy przyzwolenia skutkują upijaniem się coraz młodszych. Modny w kręgach szkolnych jest tzw. drink gimnazjalisty - piwo i wódka. Coraz więcej kobiet ucieka w alkohol, co zapewne wiąże się ze wzrostem liczby rozwodów w Polsce. Porzucone kobiety łatwo popadają w nałóg, a jak zaczną, piją destrukcyjnie, na granicy ryzyka. W Polsce picie ma już charakter wielopokoleniowy - nałóg przechodzi z ojca na syna. Pijani dziadkowie i wnuki, to w pewnych dzielnicach nierzadki widok.
Spożycie alkoholu na jednego Polaka wzrosło w ostatnich latach do ponad 9 litrów na osobę. Państwo i społeczeństwo patrzą na tę destrukcję nieco bezradnie. Niewielkie skutki odnoszą wszelkie akcje społeczne, medialne, czy lansowanie przez gwiazdy pop kultury mody na niepicie. Jedyny zysk, to rosnące przekonanie, że samemu się nie wygra z nałogiem. Stąd cała armia wyszkolonych terapeutów, instytucje specjalizujące się w wyciąganiu ludzi ze szponów nałogu, czy ośrodki zamknięte z własnym programem przeciwdziałania nałogowi.
Na tym specjalistycznym rynku liczą się w zasadzie jedynie PARPA (Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych), Kluby AA, i duszpasterstwa trzeźwościowe działające w każdej diecezji. U nas diecezjalnym duszpasterzem trzeźwości jest ks. Zbigniew Zalejski.

Historie prawdziwe

Najważniejszy jest jednak pierwszy krok. Przyznanie się, najpierw przed samym sobą, że dzieje się coś złego. Że nie panujemy nad piciem, a samodzielne próby odstawienia alkoholu - bądźmy szczerzy - nie powiodły się. Pytania: gdzie wtedy iść, gdzie szukać pomocy, jak się zachować, gdy zaczyna brakować determinacji, są podstawowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oto kilka historii prawdziwych.

Prawniczka, kariera w pełnym rozkwicie. Dla rozładowania stresu wypijała wieczorami dwie lampki wina. Damian, inżynier na stażu, pił tylko w weekendy, tylko piwo i tylko z przyjaciółmi. Patrycja, przedszkolanka, wypijała przed dyskoteką dwa piwa, żeby wydać mniej na drinki w discobarze. Anka, na rencie, chodziła do sąsiadki na kieliszeczek nalewki własnej roboty. Janek, od kiedy zmarła mu żona, wypijał kieliszek lub dwa wódki, bo wtedy nie dręczyły go nocne koszmary. Krzysztof, agent ubezpieczeniowy, żyje w warunkach ciągłej konkurencji zawodowej, syn alkoholika, więc pije tylko szlachetne trunki, dwie pięćdziesiątki w dni wolne od pracy. Wszyscy musieli skorzystać z pomocy specjalistów, choć ich picie wydawało się niewinne i okazjonalne. Jednak nawet niewielkie ilości, ale pite systematycznie, powodują, że z czasem zapotrzebowanie na nie wzrasta. I wpada się w matnię.

Po czym poznać, że dzieje się coś niepokojącego.

Reklama

Jeśli zauważasz, że tylko alkohol może cię odprężyć, ośmiela cię i pobudza do działania, to zastanów się nad sobą. Inicjujesz okazje do napicia się, np. lubisz organizować zakrapiane kolacje dla znajomych, albo chętnie idziesz tam, gdzie się pije. Coraz częściej zdarzają ci się okazje do napicia się, ty sam celebrujesz picie, denerwuje cię myśl, że się nie napijesz. Jesteś dumny, że możesz wypić więcej niż inni. Pojawiają się sytuacje urwanego filmu, niepamięci krótkiej, dotyczącej jakiegoś zdarzenia. Zdarza się, że upijasz się „w drobną kaszkę”, czyli piłeś na umór, itd. Tych symptomów jest bardzo wiele. Najlepiej zrobić sobie samemu ankietę na: www.wyhamujwporę.pl. Lub znajdź w Internecie test AUDIT.

Mity na temat alkoholu

Bagatelizujemy problem. Usprawiedliwiamy i tłumaczymy sobie i innym, że nas on nie dotyczy. Często podpieramy się obiegowymi opiniami na temat alkoholu, powtarzamy mity, byle tylko nie przyznać się do słabości, która za moment rozwali nam życie.

Oto kilka najbardziej popularnych mitów.

MIT 1: Piwo jest mniej szkodliwe.

FAKT: Szkody mogą pojawić się u osób, które piją tylko i wyłącznie piwo. Wypicie jednej szklanki 250 ml piwa o mocy 5 proc. powoduje wprowadzenie do organizmu takiej samej ilości alkoholu, co wypicie małego kieliszka 30 ml wódki o mocy 40 proc.

MIT 2: Ktoś, kto pije dużo w weekendy nie ryzykuje uzależnieniem.

FAKT: Problemy alkoholowe zazwyczaj narastają stopniowo i zaczynają się od regularnego nadużywania alkoholu w pewnych określonych, powtarzających się sytuacjach. U części osób pijących w weekendy można rozpoznać objawy uzależnienia.

MIT 3: Jeśli kierowca prześpi się trochę po piciu alkoholu, to po obudzeniu może prowadzić samochód.

FAKT: Wątroba metabolizuje alkohol ze stałą prędkością ok. 8-10 g na godzinę u kobiety i 10-12 g na godzinę u mężczyzny. Sen nie wpływa na przyspieszenie tego procesu.

MIT 4: Alkohol relaksuje i jest dobrym środkiem na zdenerwowanie.

Reklama

FAKT: Alkohol działa uśmierzająco i depresyjnie. Chwilowe odprężenie powoduje, że nie myśli się o problemach życiowych. Po wytrzeźwieniu wracają one z większą siłą. Wpływ alkoholu na ośrodkowy układ nerwowy pociąga za sobą jeszcze większą nerwowość.

MIT 5: Jeśli alkohol nie przeszkadza w codziennej pracy, nie ma powodu do obaw.

FAKT: Większość alkoholików regularnie i dużo pracuje, często są to dobrzy pracownicy, którzy starają się zrekompensować poczucie winy spowodowane nadużywaniem alkoholu dobrą i staranną pracą.

MIT 6: Alkoholicy to ludzie z marginesu społecznego.

FAKT: Tylko 3 do proc. wszystkich alkoholików to osoby zmarginalizowanie. Przeważająca większość, czyli 95-97 proc., mieści się w przekroju całego społeczeństwa. Ludźmi uzależnionymi od alkoholu są przeważnie normalnie pracujący, posiadający rodziny, często szanowani obywatele.

MIT 7: Jeśli ktoś codziennie pije 3-4 piwa po pracy nie uzależni się.

FAKT: Osoba pijąca alkohol regularnie nie musi wypijać bardzo dużych dawek, aby ryzykować uzależnieniem. 3-4 piwa pite regularnie codziennie powodują ryzyko powstania szkód zdrowotnych, w tym uzależnienia.

MIT 8: Alkoholicy piją codziennie.

FAKT: Niektórzy alkoholicy nadużywają alkoholu codziennie. Bardziej typowym sposobem picia jest jednak picie przerywane dłuższymi lub krótszymi okresami całkowitej abstynencji.

MIT 9: Alkoholizm jest dziedziczny.

FAKT: Fałsz. W myśl dzisiejszych poglądów - na powstawanie alkoholizmu składają się nie tylko czynniki biologiczne, ale także czynniki psychologiczne i społeczne.

Reklama

MIT 10: Picie alkoholu jest sprawą prywatną i nie należy się w nią wtrącać.

FAKT: Jeśli jesteś zaniepokojony piciem bliskiej ci osoby, masz prawo z nią o tym porozmawiać. Nie narusza to jej prawa do prywatności, a jedynie jest wyrazem twojej troski o jej zdrowie.

W artykule wykorzystano materiału PARPA i Klubu AA

Jeśli masz odwagę stawić czoło swojemu piciu, odpowiedz uczciwie na poniższe pytania. Jeśli odpowiesz cztery lub więcej razy TAK, należy uznać, że masz poważny problem z piciem. Pamiętaj: przyznanie się, że masz problem, nie hańbi.

TEST PRAWDY

1. Czy kiedykolwiek postanawiałeś nie pić tydzień i dłużej, a udało Ci się tylko przez kilka dni?
2. Czy chciałbyś, żeby ludzie zajęli się swoimi sprawami, a nie Twoim piciem i przestali mówić Ci, co masz robić?
3. Czy kiedykolwiek zmieniałeś rodzaj alkoholu, mając nadzieję, że to powstrzyma Cię odpicia?
4. Czy w ciągu ostatniego roku, po przebudzeniu się, musiałeś skorzystać z „klina”?
5. Czy kiedykolwiek zazdrościłeś ludziom, którzy piją i nie wpadają z tego powodu w kłopoty?
6. Czy miałeś w ciągu minionego roku problemy wynikające z picia alkoholu?
7. Czy Twoje picie powoduje kłopoty rodzinne?
8. Czy kiedykolwiek próbowałeś wypić na przyjęciu „jeszcze jeden kieliszek”, bo ciągle było Ci za mało?
9. Czy wmawiasz sobie, że możesz przestać pić kiedykolwiek chcesz, mimo że upijasz się wbrew swej woli?
10. Czy kiedykolwiek nie byłeś w pracy lub w szkole z powodu picia alkoholu?
11. Czy miałeś „urwane filmy”?
12. Czy kiedykolwiek miałeś wrażenie, że Twoje życie byłoby lepsze, gdybyś nie pił?

2012-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

2025-08-29 17:57

[ TEMATY ]

salezjanie

publikacja

Salezjanie Inspektoria Pilska

W związku z dzisiejszą publikacją Gazety Wyborczej pt. „Zamiast do Jezusa zaprowadził ją do łóżka. Co skrywa znany ksiądz Dominik Chmielewski”, autorstwa redaktora Piotra Żytnickiego, działając w imieniu Inspektorii Pilskiej Towarzystwa Salezjańskiego, pragniemy przedstawić następujące stanowisko.

Zgromadzenie Salezjańskie potraktowało sprawę wynikającą ze zgłoszenia bohaterki przedmiotowej publikacji z należytą powagą i odpowiedzialnością. Bezpośrednio po otrzymaniu listownego zawiadomienia, niezwłocznie podjęto działania zgodne z obowiązującymi procedurami — przyjęto formalne zgłoszenie, zabezpieczono przekazane materiały dowodowe oraz skierowano sprawę do dalszego rozpoznania. W trosce o transparentność i bezstronność, na wniosek władz Zgromadzenia, przeprowadzenie tzw. postępowania wstępnego zostało powierzone niezależnemu organowi — Sądowi Biskupiemu w Toruniu.
CZYTAJ DALEJ

Były marszałek Sejmu RP: Konstytucja i Konkordat jasno chronią religię

2025-09-09 07:16

[ TEMATY ]

religia

pixabay.com

Były marszałek Sejmu Józef Zych podkreśla, że w kwestii obecności religii w szkołach nie ma pola do dyskusji czy niejasności. Zarówno Konstytucja RP, jak i Konkordat jednoznacznie określają prawa rodziców i uczniów w zakresie wychowania zgodnego z wartościami chrześcijańskimi. „Trzeba ich jedynie przestrzegać, a nie stosować wykrętne interpretacje” – mówi w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.

Zych przypomina, że art. 12 Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską wyraźnie stanowi, iż szkoły publiczne i przedszkola mają obowiązek organizować naukę religii w ramach planu zajęć, jeśli wyrażą taką wolę rodzice lub sami uczniowie.
CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: prawdziwa walka o przyszłość naszych dzieci rozgrywa się w rodzinach, nie na mównicach sejmowych i ambonach

To wy, rodzice, jesteście prezydentami, premierami, ministrami oświaty waszych dzieci. To wy decydujecie o kształcie edukacji, jaka ma być świadczona waszym dzieciom - mówił bp Damian Muskus OFM w Zielonkach pod Krakowem. Duchowny przewodniczył uroczystościom odpustowym w kościele Narodzenia NMP.

Podziel się cytatem - Taka konfrontacja wartości rozgrywa się dzisiaj na wielu obszarach, w tym również w najbardziej wrażliwej sferze wzrastania i kształtowania młodych ludzi, formowania ich sumień, towarzyszenia im w poszukiwaniach własnej tożsamości. Zwolennicy i przeciwnicy ograniczenia lekcji szkolnej katechezy, wprowadzenia nowego przedmiotu pod nazwą edukacja zdrowotna spierają się nie o rzeczy błahe, ale o sprawy najwyższej wagi, bo dotyczące dzieci i młodzieży, ich umiejętności poruszania się po zawiłościach świata, ich dojrzałych postaw i świadomego kierowania się wartościami - wyjaśniał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję