Reklama

Wszystko, co uczyniliście...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pszczew to bardzo urokliwa miejscowość. Zimą dzieje się tu jakby mniej, ale w sezonie gmina przeżywa prawdzie oblężenie turystów. Nie ma się co dziwić. Przepiękne lasy, pofałdowany teren, piękne i czyste jeziora sprawiają, że jest to wymarzone miejsce do wypoczynku. Marką znaną nie tylko w regionie jest Pszczewski Park Krajobrazowy.
Legenda początki Pszczewa wiąże ze św. Wojciechem, który miał tu założyć parafię i fundować kościół. Miejscowość ma długą historię. Sam Pszczew był własnością biskupów poznańskich. Dwór biskupi postawiono tu w 1654 r. Pszczew był także ważnym ośrodkiem życia religijnego na tym terenie. Już w 1289 r. ustanowiono pszczewski archidiakonat diecezji poznańskiej. Obejmował on 60 parafii i sięgał aż po Odrę. Pozostałością tej pięknej historii jest m.in. obecny dekanat pszczewski, do którego należą np. parafie w Międzyrzeczu. Współcześnie posługa duszpasterska w tej parafii koncentruje się nie tylko przy kościele parafialnym. Do parafii w Pszczewie należą także jako filie Policko, Stołuń, Zielomyśl, Nowe Gorzycko i Szarcz. Proboszczem jest ks. kan. Jerzy Gałązka, a wikariuszem ks. Marek Kozłowski. Wspólnota parafialna liczy 3,5 tys. wiernych. To, co wyróżnia parafię w Pszczewie, to autentyczna

troska o drugiego człowieka

Aż trudno uwierzyć, że w tak małej miejscowości pod opieką Parafialnego Zespołu Caritas jest blisko 440 osób. W każdy wtorek w budynkach parafialnych można znaleźć pomoc żywnościową, a często także rzeczową. W 2011 r. PZC rozdysponował 6 ton żywności. To pokazuje skalę potrzeb, ale świadczy także o wysokim profesjonalizmie działań charytatywnych. Oczywiście to niejedyne formy pomocy. Miejscowa wspólnota podejmuje w ciągu roku wiele działań na rzecz potrzebujących. Parafialny Zespół Caritas organizuje np. akcję na św. Mikołaja. Ze względu na wielkość parafii aż dwóch Mikołajów wyrusza do wszystkich kościołów. Ostatnio udało się przygotować 250 paczek dla najmłodszych parafian. Także dla nich organizowany jest zawsze na 1 czerwca Dzień Dziecka. Wspólna zabawa, ognisko i zawody sportowe przyciągają na plac parafialny średnio ok. 60 dzieci. Innym wymiarem troski o potrzebujących jest organizowany zawsze w okresie rekolekcji parafialnych Dzień Chorego. Ma on w Pszczewie szczególny wymiar. To nie tylko modlitwa i odwiedziny chorych przez kapłanów. Do domów chorych udają się także panie z miejscowej Caritas i tam zawsze znajdują czas na rozmowę, ale i upominek. O osobach starszych pamiętają w parafii na co dzień, ale szczególnym świętem jest Dzień Seniora. To we współpracy z miejscowym Ośrodkiem Pomocy Społecznej udało się podjąć tą inicjatywę. Wspólne spotkanie przy kawie i cieście oraz część artystyczna zgromadziła ostatnio ponad 60 osób. Także wiele osób starszych uczestniczyło w wieczorze kolęd, który odbył się w parafii 6 stycznia.
Waldemar Górczyński - wójt gminy podkreśla bardzo dobrą współpracę dla dobra drugiego człowieka między parafią a urzędem. W rozmowie ze mną zaznaczył, że Ksiądz Proboszcz bardzo dużo robi dla ludzi i nie boi się podejmować nowych inicjatyw. Jako przykład podaje zorganizowanie świetlicy dla mieszkańców, gdzie można zjeść ciepły obiad. Parafia użyczyła pomieszczenia i zapewniła obsługę, a urząd znalazł odpowiednie środki. - Ośrodki pomocy społecznej zostały zobowiązane do zorganizowania miejsca, gdzie mogą przyjść dzieci, młodzież i dorośli oraz zjeść ciepły posiłek. Zwróciliśmy się do Księdza Proboszcza z propozycją nawiązania współpracy - wyjaśnił wójt Górczyński. Owocem tej współpracy jest świetlica, w której wydawane są dwudaniowe obiady. Z tej pomocy korzysta systematycznie 12-13 osób. Grażyna Maciejewska zaangażowała się w działalność miejscowej Caritas i wydaje ciepłe posiłki potrzebującym. - Jestem na emeryturze, a tu mieszkam od 2,5 roku. Ponieważ byłam bardzo czynnie zaangażowana w parafii w Bobowicku - w Obrzycach działałam w Odnowie w Duchu Świętym, Caritasie i Żywym Różańcu - pomyślałam, że trzeba coś z tym życiem zrobić. Pomagam tu jedną godzinę w tygodniu. Pomagam tyle, ile mogę - wyjaśniła p. Grażyna. Znaczenie tej świetlicy podkreślił korzystający z pomocy Wincenty Ofiara.
Dzięki współpracy z lokalnymi władzami udało się także zorganizować na terenie parafii profesjonalny plac zabaw dla dzieci. - Niedaleko jest szkoła. Kiedy jest cieplej, to na tym placu jest bardzo dużo dzieci - wyjaśnił ks. kan. Gałązka. Ksiądz Proboszcz podkreślił bardzo mocno, że miejscowi parafianie to ludzie bardzo ofiarni. Żywią i chętnie wspierają potrzebujących. Zbiórki do puszek na ofiary trzęsienia ziemi w Japonii, na hospicja czy też inne akcje charytatywne zawsze spotykają się z życzliwym odzewem parafian. Parafia także może się pochwalić aż dwoma stypendystkami Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Julia Kućma i Kinga Nyga od dwóch lat korzystają z programów fundacji. Na tak niedużą parafię aż dwie stypendystki robią wrażenie. A w najbliższej przyszłości parafia złoży wniosek o jeszcze jedno stypendium dla zdolnego chłopca.
Korzystając z okazji, zapytałem ks. kan. Gałązkę o

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

plany na przyszłość

Z wyraźnym przejęciem Ksiądz Proboszcz mówił, co jeszcze parafia chce uczynić dla dobra człowieka. Najbliższe plany to stworzenie świetlicy środowiskowej. Potrzebne jest takie miejsce, gdzie nie tylko wydadzą ciepły posiłek, ale będzie ciągła profesjonalna i stała opieka nad dziećmi i młodzieżą. Może uda zatrudnić się kierownika takiej placówki, a i wolontariusze się znajdą - zaznaczył ks. kan. Gałązka. W parafii pszczewskiej myślą już o projekcie, który pozwoli sfinansować pracę kierownika oraz potrzebne zaplecze. Podjęto także pierwsze kroki, aby powołać stowarzyszenie św. Marii Magdaleny. Pozwoli ono podjąć nowe inicjatywy.
Ważnym wymiarem pracy parafii jest także zaangażowanie wiernych w życie modlitewne i liturgiczne. Przy każdej filii jest zawsze 5 osób, które angażują się nie tylko w doraźne akcje charytatywne, ale i dbają o piękno służby Bożej: czytają czytania na Mszy św., śpiewają psalm i podają wezwania modlitwy powszechnej. To nie tylko młodzież, ale i osoby starsze. To prawdziwi liderzy zaangażowani w działania parafialne.
Wyjeżdżałem z Pszczewa z wielkim podziwem dla całej parafii i jej duszpasterzy. Tyle działań dla dobra bliźniego w tak niewielkiej miejscowości jest wymownym świadectwem wiary w słowa Chrystusa, który sam nas pouczył, że cokolwiek czynimy jednemu z braci Jego najmniejszych… Jemu to czynimy. Kończąc pisać ten tekst, przypomniałem sobie uśmiechniętą twarz p. Wincentego, który przyszedł na parafię po ciepły obiad, a wychodził chyba z czymś jeszcze.

* * *

Parafia jest wyzwaniem pod względem remontowo-budowlanym. To codzienna troska o kościół parafialny, cztery kościoły filialne i obejście wokół plebani. Uważam jednak, że dla księdza priorytetem działań powinien być człowiek zarówno w sferze duchowej, jak i potrzeb podstawowych. Samemu księdzu trudno jest zaangażować się we wszystko, dlatego wielką pomocą jest dla mnie zespół ludzi angażujących się zarówno w sprawy gospodarcze, jak i posługę drugiemu człowiekowi. Gmina pomaga w sprawach gospodarczo-remontowych, natomiast bardzo dobrze funkcjonujący Parafialny Zespół Caritas zaangażowany jest w szeroko pojęte czyny miłosierdzia. Tych potrzeb jest bardzo wiele. Aby zwiększyć oddziaływanie na lokalną społeczność, wierni podjęli inicjatywę założenia stowarzyszenia św. Marii Magdaleny, którego celem będzie m.in.: działanie na rzecz kultury, zapobieganie marginalizacji osób defaworyzowanych, przeciwdziałanie uzależnieniom oraz promocja wolontariatu. Mam nadzieję na pomoc ze strony stowarzyszenia w funkcjonowaniu parafii.
Proboszcz ks. kan. Jerzy Gałązka

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęło się od procesji różańcowej ulicami miasta, następnie odbyła się Msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Jana Wątroby, podczas której kazanie wygłosił ks. Dominik Chmielewski SDB, który zwrócił naszą uwagę na następujące kwestie:

-Zdrada Judasza zaczęła się od zakwestionowania realnej obecności Jezusa w Eucharystii (mowa eucharystyczna Pana Jezusa wg Ewangelii św. Jana: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję