Reklama

Góra Kalwaria w Warszawie

Historia Kalwarii Ujazdowskiej jest stosunkowo mało znana. Niestety niewiele przetrwało po niej śladów i pamiątek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warszawa jest bardzo dynamicznym miastem. Tak jest obecnie i tak było w XVIII, XIX i XX w. Niektóre miejsca zmieniły przeznaczenie oraz swój unikalny charakter. Tak było m. in. z Ujazdowem, siedzibą książąt mazowieckich, która jest starsza od samej Warszawy. Jednak nie o zamku będzie mowa, ale o ulicznej Męce Pana Jezusa, która 300 lat temu przyciągała nie tylko mieszkańców Warszawy.

Plac dwóch krzyży

Reklama

Aby odpowiedzieć, gdzie było to szczególne miejsce kultu, można zadać jedno podchwytliwe pytanie: Jaka jest odległość pomiędzy placem Trzech Krzyży a Górą Kalwarią? Okazuje się, że dziś jest to ok. 35 kilometrów, ale w XVIII wieku można było do nie niej dotrzeć po przebyciu dokładnie 1879 kroków. Jak to możliwe?
Oczywiście nie zmieniła się odległość. Tylko mało kto pamięta, że w Warszawie, a dokładniej w ówczesnym Jazdowie (Ujazdowie), również była Góra Kalwaria. Na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego, tuż obok szczytu z trzema krzyżami, stała niegdyś kaplica Grobu Pańskiego, w której znajdowała się sprowadzona z Florencji figura Pana Jezusa. Była to również ostatnia stacja wyjątkowej Drogi Krzyżowej tzw. Kalwarii Ujazdowskiej.
Przenieśmy się jednak na początek drogi, którą z czcią pokonywali XVII-wieczni pątnicy. Dziś to miejsce znane jest warszawiakom jako plac Trzech Krzyży, ale ta nazwa jest zbiegiem okoliczności. Pierwotnie w tym miejscu w 1730 r. stanęły jedynie dwa kamienne cokoły zwieńczone złoconymi krzyżami. Trzeci krzyż, który trzyma w ręku św. Jan Nepomucen, pojawił się później i to w innym miejscu. Figurę patrona podróżnych ufundowali brukarze w 1752 r. na pamiątkę zakończenia przebudowy warszawskich ulic. Natomiast stojący na placu kościół św. Aleksandra powstał później.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kalwaria Ujazdowska

To właśnie na placu Trzech Krzyży, a raczej dwóch krzyży, zaczynała się droga ulicznych misteriów, które przyciągały tysiące mieszkańców ówczesnej stolicy i okolic. „Tu lud pobożny w piątki Wielkiego Postu odbywał stacje i w ten dzień słuchał nabożeństwa i nauki w ujazdowskim kościółku” - pisał na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” Franciszek Sobieszczański, XIX-wieczny historyk i publicysta.
Utworzenie Kalwarii Ujazdowskiej było pomysłem króla Augusta II. Złośliwi wytykali mu, że budowa Drogi Krzyżowej miała mu przysporzyć większą przychylność wśród katolickiego duchowieństwo. August II Mocny był bowiem luteraninem i dopiero kilkanaście dni przed ogłoszeniem go królem Rzeczpospolitej przeszedł na katolicyzm.
Budowa została dokończona dopiero w 1732 r. przez Augusta III Sasa (syna Augusta II). W sumie zbudowano 28 murowanych z kamienia kapliczek, z której każda przedstawiała inną stację Męki Pańskiej. Ta wyjątkowa Droga Krzyżowa wiodła od obecnego pl. Trzech Krzyży w kierunku Zamku Ujazdowskiego, gdzie pątnicy schodzili w kierunku Wisły, by później znów wejść na zamkową skarpę - obecnie teren Ogrodu Botanicznego.

Pobożne kroki

Reklama

W niszach poszczególnych kapliczek umieszczono płaskorzeźby oraz stosowne opisy, kolejnych stacji Męki Pańskiej. Ostatnia kaplica Grobu Pańskiego wyróżniała się na tle pozostałych. Była znacznie większa i miała kształt rotundy, a w środku znajdowała się XVI-wieczna figura przedstawiająca Chrystusa złożonego w grobie. Z Florencji sprowadził ją Stanisław Lubomirski, właściciel Ujazdowa.
Opiekę nad stacjami kalwarii sprawowali trynitarze, którzy od końca XVII w. mieli klasztor i kościół na Solcu. Gdy po raz pierwszy w Ujazdowie odbyły się uroczystości Wielkiego Tygodnia prasa wychwalała kunszt artystyczny kapliczek oraz solidność ich wykonania. „W Wielki Piątek odprawiała się tu solenna Processya, przy asystujących Kompaniach, wielkim konkursie ludzi, wybrawszy się z miasta samego aż do Ujazdowa, na nowoerygowaną Kalwaryję” - pisał w 1732 r. „Kurier Polski”.
W XVIII-wiecznych przewodniku po Ujazdowskiej Kalwarii starannie wymieniono nawet ilość kroków, które musiał pokonać każdy pątnik. Było ich dokładnie 1879. Czy kroki były takie ważne?
Okazuje się, że tak. W tamtym okresie zwracano szczególną uwagę na ukształtowanie terenu i odległości. Wszystko winno jak najlepiej odzwierciedlać realia drogi, którą przeszedł Chrystus w Jerozolimie od miejsca sądu, aż na szczyt Golgoty. Wysyłano nawet śmiałków do Ziemi Świętej, aby zmierzyli odległości od miejsca sądu nad Jezusem, do miejsca ukrzyżowania. Żyjący na przełomie XIV i XV w. Johann Palomer był zapewne pierwszym pielgrzymem jerozolimskim, który starał się ustalić długość Drogi Krzyżowej krokami. Wedle jego relacji wynosiła ona 1100 kroków. Inni pielgrzymi podawali bardzo rozbieżne wyniki swoich „badań”, stąd podobne rozbieżności cechowały drogi jerozolimskie wyznaczane w różnych częściach Europy.

Wędrówka Pana Jezusa

Kalwaria w Ujeździe nie przetrwała długo. Piękne kapliczki dość szybko musiały ustąpić miejsca rozbudowującemu się miastu. Na przełomie XVIII i XIX w. Ujazd miał stać się reprezentacyjną dzielnicą stolicy. „Kiedy zaś ścieżki kalwaryjskie ustąpiły miejsca świeckim budowlom, kaplica główna w ogrodzie, dla osuwającej się pod nią coraz bardziej ziemi, rozebrana została w 1791 r.” - pisał Sobieszczański. W jego wcześniejszej relacji jest mowa o kościółku ujazdowskim, gdzie po misteriach „lud pobożny nauki pobierał”. O jaki kościół chodzi?
Według źródeł historycznych pielgrzymi spotykali się w parafialnym kościele pw. św. Anny i św. Małgorzaty. Ujazdów był starszy od Warszawy, a więc i sama parafia była pewnie jedną z najstarszych na terenie obecnej stolicy. Niewielki drewniany kościółek stał najprawdopodobniej w miejscu, gdzie obecnie jest dziedziniec Belwederu. I to właśnie tu początkowo trafiła figura z rozebranej kaplicy Grobu Pańskiego.
Nie trwało to jednak długo, bo niespełna trzydzieści lat później w 1818 r. zbyt mały kościół rozebrano, a siedzibę parafii przeniesiono do trynitarzy na Solec. Tam też powędrowała figura Pana Jezusa. Co ciekawe, niespełna dziesięć lat później rzeźba trafiła do nowo wybudowanego kościoła św. Aleksandra, czyli tu gdzie niegdyś zaczynała się Droga Krzyżowa. Wszystkie autentyczne pamiątki, które pozostały po Kalwarii Ujazdowskiej, można więc zobaczyć na placu Trzech Krzyży.

Od Zmartwychwstania po Opatrzność

Historia Ujazdowa wskazuje na jeszcze jedną ważną dla Polski świątynię. Kalwarii nigdy nie ukończono, bo ostatnią z zaplanowanych stacji miał być kościół Zmartwychwstania Pańskiego. „W Wielki Piątek przy licznie zgromadzonych mieszkańcach Warszawy odbywała się procesja z nadzwyczajną uroczystością, a świetna iluminacja wieczorem w Sobotę kończyła obrzęd” - pisał Sobieszczański. Dlatego trudno sobie wyobrazić, z jakim rozmachem obchodzono by w tym miejscu świętowanie Wielkanocy, gdyby stanął tu duży kościół Zmartwychwstania.
I choć niszczenie i rozbieranie Kalwarii Ujazdowskiej zaczęło się już w 1770 r., to jednak koncepcja budowy kościoła wciąż żyła w głowach architektów i monarchów. Według planów od strony Belwederu do kościoła prowadzić miała szeroka aleja obsadzona czterema rzędami drzew, natomiast z Zamkiem Ujazdowskim nowa świątynia połączona miała być arkadowym mostem przerzuconym przez wąwóz Agrykoli.
Stanisław August dysponował wielką liczbą projektów kościoła ujazdowskiego. Mimo to jego realizacji nigdy nie nie podjęto. Najpierw na przeszkodzie stanął wyjazd architekta do Paryża, a po jego powrocie król skupił się przede wszystkim na pracach prowadzonych w Łazienkach, co pochłaniało wiele czasu i pieniędzy.
Wydawać by się mogło, że doskonałą okazją, aby zrealizować to przedsięwzięcie było uchwalenie Konstytucji 3 Maja w 1791 r. Monumentalna bryła zaprojektowanego kościoła odpowiadała w pełni cechom, jakie powinna mieć świątynia wotywna wystawiona przez cały naród w podzięce za konstytucję. Jednak wówczas już nie mówiło się o budowie kościoła Zmartwychwstania Pańskiego, ale o Świątyni Opatrzności Bożej. I choć sejm podjął uchwałę o jej budowie, a król zaoferował teren w Ujazdowie, to ani w czasach I RP, ani II RP tego dzieła nie zrealizowano. Dopiero po 200 latach rozpoczęto budowę Świątynia Opatrzności Bożej, ale już nie w Ujazdowie, a w Wilanowie. W Ogrodzie Botanicznym, gdzie niegdyś była kaplica Grobu Pańskiego, stoi jedynie mała zabytkowa budowla, która do dziś przypomina o ogólnonarodowym zobowiązaniu.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lista kardynałów uprawnionych do udziału w konklawe

2025-04-29 14:32

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

7 maja w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie zbierze się konklawe, aby wybrać nowego papieża. Uprawnionych do wzięcia udziału w jest 135 kardynałów.

Oto bieżący alfabetyczny wykaz kardynałów elektorów, czyli poniżej 80. roku życia:
CZYTAJ DALEJ

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienia Franciszka o konklawe: kardynałowie są odcięci od świata

2025-04-30 07:17

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.

W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję