Reklama

++++++++++++

Nasi wierni przyjaciele

Niedziela łódzka 34/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Czy pies może trafić na łamy kościelnego pisma? Jestem o tym mocno przekonany, co zresztą dalej wykażę. Warto też napisać o losach naszych czworonożnych przyjaciół, choćby dlatego, że często się nam zarzuca obojętność wobec ich nieraz marnego losu. A przecież w ogromnej liczbie rodzin żyją ci nasi przyjaciele, od tysięcy lat tak bezinteresownie i wiernie oddani ludziom. Psy mają też swe miejsce w Piśmie Świętym. Jest o nich mowa aż 43 razy. W Księdze Tobiasza pies towarzyszy Tobiaszowi w drodze wraz ze św. Rafałem Archaniołem: „I wyruszyli obaj wspólnie. (...) A pies biegł z tyłu za nim i za Tobiaszem” (Tob 11,4). Czy czytając jego historię zauważamy, że młodego Tobiasza w trudnej podróży i ciężkich przeżyciach prowadził anioł i pies? „I poszedł chłopiec, a razem z nim anioł, a także i pies wyszedł z nim i podróżował razem z nimi” (Tob 6,1). Nie dwóch aniołów - jeden po lewej, drugi po prawej stronie - ale właśnie anioł i pies. Jeden i drugi doprowadzili go do domu rodzinnego, aby wszyscy razem cieszyli się z uleczenia ojca. Św. Marek w swojej Ewangelii napisał, że Jezus spędził 40 dni na pustyni tylko w towarzystwie aniołów i zwierząt, tzn. bez ludzi (Mk 1,12-15). W przypowieści o bogaczu i Łazarzu św. Łukasz pisze: „Psy przychodziły i lizały jego wrzody” (Łk 16,21).
Gdy do Syrofenicjanki Pan Jezus powiedział: „Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom”, ona odrzekła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów” (Mt 15,26-27). Nieraz, kiedy pies wpadnie za swoim panem czy panią do kościoła w czasie Mszy św., wierni są zakłopotani i nie wiedzą jak się zachować. Często wyrzucają biedną psinę, trzaskając laskami, parasolami. Ale Pan Jezus na pustyni, gdzie modlił się i spotykał z Ojcem, nie wyrzucał zwierząt.

Święci i zwierzęta

Także w życiorysach wielu świętych spotykamy opisy ich przyjaźni ze stworzeniami. Wzruszająca jest historia wilka z Gubbio, którego obronił św. Franciszek z Asyżu. Święty nazywał zwierzęta swoimi małymi braćmi i siostrami, gdyż uważał, że one również wypełniają wolę Bożą, choć tego nie rozumieją. Postawę współczucia i przyjaźni wobec zwierząt spotykamy w biografii św. Hieronima.
Ojciec Leon Knabit w swej książce o stosunku ludzi do zwierząt stwierdza, że nie słyszał o świętym, który nie lubiłby zwierząt, wręcz przeciwnie. Im człowiek jest bliżej Pana Boga, tym łatwiej zaprzyjaźnia się z nimi. Jego zdaniem święci miłośnicy zwierząt niosą w sobie znamiona raju, zapowiedź obiecanej przez proroka Izajasza harmonii stworzenia.
Jan Paweł II w jednym z przemówień, w roku 1993, zwracając się do ludzi młodych w Denver przypomniał, że „kontemplacja przyrody objawia nie tylko Stwórcę, ale także rolę człowieka w świecie, który On stworzył”. Jako, że żyjemy w dużym, betonowym mieście, zwierzęta w naszych domach stanowią namiastkę stworzonej przez Boga przyrody. Nic zatem dziwnego, że w ich obecności chcemy dziękować za dzieło stworzenia.
W uroczystej Mszy św. w Brazylii brało udział milion wiernych. W trakcie zamieszania w ogromnym tłumie, jakiś pies wyrwał się właścicielowi. Pobiegł do stopni ołtarza, na których Jan Paweł II błogosławił wiernych. Ojciec Święty rozejrzał się nieco zdziwiony, a następnie ze spokojem pobłogosławił zwierzę.

Wierna służba i niewdzięczność

Warto wspomnieć o korzyściach, jakie płyną dla nas z posiadania zwierząt. O tym, że kontakt ze zwierzętami poprawia nam samopoczucie wie chyba każdy właściciel czworonoga. Niedawno opublikowano wyniki wielu badań naukowych, które dowodzą, że najwięcej korzyści niesie ze sobą posiadanie psa. Regularne wyprowadzanie go na spacer dotlenia nasz organizm, korzystnie wpływa na układ krążenia, stawy i wysokość ciśnienia krwi. Dodatkowo takie spacery sprzyjają nawiązywaniu kontaktów społecznych, np. z właścicielami innych psów. Ma to duże znaczenie zwłaszcza w przypadku osób samotnych. Psy oddają ludziom nieocenione usługi. Pilnują naszego dobytku, tropią przestępców, znajdują narkotyki, są przewodnikami niewidomych, wspomagają rehabilitację ruchową oraz umysłową dzieci i dorosłych cierpiących na autyzm, porażenie mózgowe czy niedowład kończyn. Są niezrównanymi ratownikami. Bezbłędnie znajdują ludzi przysypanych śniegiem lub w gruzach zawalonych domów. Coraz więcej dowodów jest na to, że w niedalekiej przyszłości, po odpowiednim przeszkoleniu psy będą pomocne w diagnostyce nowotworów. Stwierdzono, że ich czuły węch może wykrywać raka płuc, pęcherza oraz czerniaka.
Niestety wielu naszych czworonożnych przyjaciół jest boleśnie krzywdzonych. Wygłodzone, pozbawione wody, uwiązane na zbyt krótkich łańcuchach, trzymane z żelaznymi łańcuchami na szyi podczas wielkich mrozów. Trzeba jasno powiedzieć, że niespuszczanie nigdy psa z łańcucha jest formą okrucieństwa wobec zwierząt, przede wszystkim ze względu na niezaspokojenie naturalnych potrzeb, jakimi są choćby potrzeba ruchu oraz potrzeba kontaktu z człowiekiem. Pies trzymany na łańcuchu, pozbawiony kontaktu z człowiekiem, po jakimś czasie dziczeje. Bywa, że się zerwie z uwięzi. Wtedy zdarzają się pogryzienia, wypadki - przecież zwierzę, które całe życie jest przywiązane, nie potrafi zareagować na jadący samochód! Jeśli ktoś przywiązuje psa to ma obowiązek, co najmniej trzy razy dziennie spuścić go z uwięzi. Nic nie pomoże nawet najbardziej doskonała Ustawa o Ochronie Zwierząt - jeśli w ludzkich sercach zabraknie wrażliwości, współczucia, wyobraźni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP zachęca do pielgrzymowania na Jasną Górę

2025-07-14 14:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Tadeusz Wojda SAC

BP KEP

Zachęcam, aby pośród naszych wakacyjnych pielgrzymek nie zabrakło tej najważniejszej - tej, która prowadzi nas na spotkanie z Jezusem i Jego Matką - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając do pielgrzymowania na Jasną Górę. Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że wakacje to czas, w którym „pielgrzymi z całej Polski wyruszają do Matki Bożej Częstochowskiej, aby wypraszać potrzebne łaski dla swoich rodzin, Ojczyzny, Kościoła i bliskich”.

„To właśnie u stóp Pani Jasnogórskiej odnajdują prawdziwy pokój serca, pocieszenie w smutku, ukojenie w cierpieniu, drogę w ciemności” - podkreślił abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

Małopolskie: Zerwany dach kościoła i blisko 500 osób ewakuowanych z nabożeństwa

2025-07-13 20:25

[ TEMATY ]

burza

Adobe.Stock

W wyniku gwałtownych burz, które w niedzielę po południu przeszły nad Małopolską, uszkodzony został m.in. dach kościoła św. Jakuba w Brzesku, skąd ewakuowano blisko 500 osób uczestniczących w nabożeństwie. W sumie straż interweniowała w regionie 70 razy, głównie z powodu gałęzi blokujących drogi.

Rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP Hubert Ciepły poinformował, że w związku z burzami w regionie strażacy interweniowali 70 razy. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w powiecie brzeskim. Dotyczyły one przede wszystkim udrażniania przepustów, usuwania zalegających na drogach i chodnikach połamanych gałęzi.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję