Reklama

Z miłości dla dzieci, z ufności dla Boga

Przemyską Katolicką Świetlicę Profilaktyczno-Wychowawczą „Oratorium” im. bp. Jana Chrapka, prowadzą siostry ze Zgromadzenia św. Michała Archanioła, oddane wychowaniu dzieci według ponadczasowej idei bł. ks. Bronisława Markiewicza, w duchu powściągliwości i pracy oraz miłości do Boga i ludzi

Niedziela przemyska 35/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak pomóc dzieciom nie mającym wsparcia i opieki ze strony rodziców? Odpowiedź przynosi działalność przemyskiego „Oratorium”. Placówka ta i inne jej podobne wyrosły za sprawą wielkiego dzieła bł. ks. B. Markiewicza i Sługi Bożej matki Anny Kaworek, opierając się na dwóch naczelnych ideach wychowawczych: wertykalnej - „Któż jak Bóg” i horyzontalnej - „Powściągliwość i Praca”.

Przemyskie „Oratorium”

To właśnie w naszym mieście ks. Bronisław Markiewicz rozpoczął swoją duszpasterską drogę. Organizacja wychowawczo-opiekuńcza przemyskiej placówki opiera się na zasadach wspólnoty pielęgnującej rodzinną atmosferę. Miejsce, czas i możliwość rozwijania pasji i zainteresowań mogą w niej znaleźć dzieci i młodzież potrzebujące miłości, wsparcia, zrozumienia i uwagi dorosłych. Opiekunowie dbają o naukę, zabawę, rozwijanie uzdolnień, wszechstronne wychowanie i tworzenie właściwych dla prawidłowego rozwoju warunków opiekuńczo-wychowawczych, religijnych, zdrowotnych i materialnych.
Zadania świetlicy realizowane są poprzez pomoc w trudnościach szkolnych, rodzinnych, rówieśniczych i logopedycznych. Prowadzone są zajęcia socjoterapeutyczne, korekcyjne, kompensacyjne, indywidualne programy wychowawcze, dożywianie, organizacja zabaw, zajęć sportowych i kół zainteresowań. Wychowankowie przygotowują spektakle teatralne, śpiewają, tańczą, malują i fotografują. Odnoszą sukcesy w konkursach plastycznych i fotograficznych, także indywidualnie, chociażby mistrzyni Polski w tańcu współczesnym 10-letnia Paulina Osak czy Mariola Prądzyńska - uczennica III klasy Liceum Ogólnokształcącego Służb Mundurowo-Administracyjnych przy michalickim Zespole Szkół w Miejscu Piastowym, która pod wpływem prelekcji i pokazów strażackich w „Oratorium” zapragnęła pomagać ludziom, wstąpiła do Ochotniczej Straży Pożarnej w Przemyślu, a następnie, chcąc zostać zawodowym strażakiem, do Szkoły Mundurowo-Administracyjnej.
Świetlica realizuje projekt profilaktyczny „Z krzyku”, nakierowujący uwagę na rozwiązanie problemów dzieci i młodzieży wynikających z wykluczenia społecznego oraz zagrożenia patologią i przemocą w rodzinie. W ramach projektu zorganizowano konkurs plastyczno-fotograficzny, ukazujący, jak młodzież dostrzega te problemy i jak próbuje się im przeciwstawiać. Jednocześnie świetlica realizuje projekt „Pedagog ulicy”, mający na celu zagospodarowanie wakacji dzieci i młodzieży poprzez zaproponowanie im ciekawej formy spędzania wolnego czasu. Siostry i wychowawcy codziennie spędzają czas z dziećmi w godz. od 10 do 13 na placu przed Szkołą Podstawową nr 11.
W świetlicy pracują siostry, pedagodzy i wolontariusze, a prowadzi ją s. Barbara Chrapek, która tak mówi o działalności placówki: „Na wychowawców wybierani są ludzie z pasją, umiejący pomóc i zauważyć to, co piękne w człowieku. To nie jest zwyczajna praca bo dla tutaj zatrudnionych liczy się przede wszystkim chęć służby potrzebującym dzieciom. Praca jest nienormowana i choć placówka ma określone godziny otwarcia, to faktycznie pracuje się tu 24 godziny na dobę, nawet w nocy, gdyż zdarza się, że wtedy bezradne i przestraszone dzieci pukają do naszych drzwi. Cały czas jesteśmy do ich dyspozycji. W wychowaniu młodzieży dostosowaliśmy założenia idei markiewiczowskiej do czasów współczesnych, gdy nie kładziemy tak wielkiego nacisku na zaspokojenie potrzeb materialnych, ale na zapewnienie miłości, zrozumienia i wsparcia. Metodę tą nazwaliśmy „terapią przez sztukę”, gdyż próbuje ona wydobyć z dziecka drzemiące w nim pasje i ukryte umiejętności poprzez danie mu pewności, że jest wspaniałym człowiekiem. Wychowawców uczymy podstaw wychowania prewencyjnego w duchu założeń markiewiczowskich. Oratorium nasze nie bez przyczyny przyjęło za swojego patrona bp. Jana Chrapka, michalitę, który na nowo odkrywał założenia wychowawcze ks. Bronisława, tworząc ich formy dopasowane do czasów współczesnych.
Oratorium często przeżywa ciężkie chwile. Zawsze jednak, gdy jest bardzo źle, przychodzi pomoc finansowa, tak samo jak za czasów ks. Markiewicza. Panu Bogu widocznie strasznie zależy na kontynuacji naszej działalności. Wiąże się z tym jedna ciekawa historia - zdarzyło się, że placówka nie miała pieniędzy na bieżące opłaty. Nie wiedziałam co robić. Poszłam pod obraz ks. Chrapka i zaczęłam prosić go o pomoc, a następnie płakać. Kiedy straciłam już nadzieję, usłyszałam dzwonek do drzwi. Okazało się, że był to ojciec franciszkanin, który przyniósł ofiarowaną mu kopertę z pieniędzmi z chęcią przeznaczenia ich na potrzeby dzieci. W kopercie była kwota nieco większa niż ta potrzebna na opłaty.
Często słyszy się fałszywe opinie o dobrobycie panującym w placówce. Trzeba tu przyjść i zobaczyć, jak wygląda rzeczywistość. Jak walczy się o człowieka bez względu na ofiary, jakie się za to ponosi. Zgromadzenie winne jest Przemyślowi to, aby duch markiewiczowski dalej się tu rozwijał i skupiał wokół siebie ludzi chcących i umiejących dotrzeć do najbardziej potrzebujących”.
Daleko nie trzeba szukać ludzi z pasją - siostry Michalitki, wychowawcy świetlicy, ludzie cisi i pokorni, tak jak ich nauczyciel, bł. ks. Bronisław Markiewicz. Ludzie, dla których największą życiową pasją i powołaniem jest bezinteresowna pomoc niesiona potrzebującemu dziecku, bez względu na koszty, jakie ponoszą. Siostry przytaczają znamienne słowa Ojca Założyciela: „Dusza dziecka jest jak gleba niezaorana, umiej ją uprawiać, a wyda owoc stokrotny”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy portrecista Maryi

To właśnie temu Ewangeliście – jak chce legenda – zawdzięczamy pierwszy wizerunek Panny Maryi, którego schemat powtarzał się następnie przez stulecia. Św. Łukasz był nie tylko zdolnym malarzem, ale także doskonale wykształconym lekarzem i historykiem... Jest także autorem jedynej daty istniejącej w Ewangeliach

Jak wielką wagę przywiązywano w dawnych wiekach do obrazowania prawd wiary niepiśmiennym na ogół ludziom, mogą świadczyć zapisy w statucie jednego z XIV-wiecznych cechów malarskich, któremu patronował św. Łukasz: „Z łaski Boga jesteśmy ilustratorami dla tych prostych ludzi, którzy nie potrafią czytać o tych wszystkich rzeczach jakie stały się dzięki cnocie i świętej wierze...”. Wedle legendy, aby na wieki utrwalić piękno Najświętszej Matki Zbawiciela, pierwsi chrześcijanie poprosili św. Łukasza, towarzysza podróży apostolskich św. Pawła, aby namalował on wizerunek Maryi. Ewangelista spełnił prośbę pobożnych i ponoć na deskach stołu, przy którym jadała Święta Rodzina namalował pierwszy maryjny wizerunek. Na jego podstawie powstawały później dziesiątki kopii przypisywanych świętemu. Mówiono, że Łukasz takich wizerunków namalował kilkadziesiąt. Był to typ Madonny „wskazującej drogę”, czyli tzw. Hodegetrii.
CZYTAJ DALEJ

Św. Łukasz - patron lekarzy

Święty Łukasz Ewangelista jest autorem jednej z Ewangelii i Dziejów Apostolskich. Św. Łukasz, kiedy stał się wyznawcą Jezusa, przyłączył się do św. Pawła i towarzyszył mu aż do jego śmierci w 67 r. Ten wykształcony poganin, wychowany w kręgu kultury hellenistycznej, jest patronem służby zdrowia. Sam, prawdopodobnie, także był lekarzem, bo na kartach spisanej przez niego Ewangelii możemy znaleźć kilkaset terminów medycznych, które występują również u Hipokratesa czy Galena. Dzięki temu posiadamy cenne próby diagnozowania niektórych schorzeń albo reakcji fizjologicznych, np. krwawego potu Jezusa podczas jego walki wewnętrznej w Ogrodzie Oliwnym. Św. Łukasz był też prawdopodobnie uzdolnionym malarzem. Wspomina o tym Teodor Lektor (VI w.), podając, że Łukasz namalował obraz Matki Bożej, który zabrała z Jerozolimy cesarzowa Eudoksja, żona Teodozego I Wielkiego i przesłała w darze Pulcherii, siostrze cesarza. Od tego czasu autorstwo św. Łukasza przypisywano wielu obrazom, między innymi jedna z legend mówi, że to on namalował obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Zmarł - zgodnie z najpowszechniej przyjmowaną wersją - pod koniec I stulecia, w podeszłym wieku 84 lat w Beocji i został pochowany w Tebach. Prawdopodobnie w IV w. relikwie jego zostały przeniesione do Konstantynopola i umieszczone w Bazylice Dwunastu Apostołów. W VIII w. relikwie św. Łukasza, a także św. Macieja zostały - jak mówi wielowiekowa tradycja - przewiezione do Padwy.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był wrzucany do Wisły - 16 lat objawień

2025-10-18 13:12

[ TEMATY ]

felieton

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.

Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję