"Następna akcja odbędzie się 14 lutego. Dziś bądź jutro opowiemy o formacie akcji. Będzie to po prostu zupełnie inny format. Zrobimy wszystko znacznie sprytniej i nie będziemy z policją bezpośrednio oddziaływać; będziemy od tego odchodzić" - powiedział Wołkow portalowi MBCh Media.
Wołkow przyznał, że wcześniej mówił o przerwie w protestach do wiosny i lata i wypowiedź tę określił jako "niezręczną", bo "wszyscy przyjęli to tak, jakby protesty zostały odwołane". Oznaczało to jednak nie zakończenie protestów, lecz zmianę ich formatu - dodał. Nie podał szczegółów.
Protesty na ulicach rosyjskich miast odbyły się 23 stycznia i 31 stycznia. Ich uczestnicy żądali zwolnienia Nawalnego z aresztu śledczego. Akcje te zakończyły się masowymi zatrzymaniami i licznymi wyrokami administracyjnymi. W całej Rosji wszczęto kilkadziesiąt spraw karnych.
Do kolejnych zatrzymań zwolenników Nawalnego doszło 2 lutego, gdy sąd w Moskwie zadecydował o wykonaniu wobec niego wyroku pozbawienia wolności i skierowaniu go do kolonii karnej na dwa lata i osiem miesięcy. Wkrótce potem Wołkow ogłosił, że następnych demonstracji nie będzie aż do wiosny i lata br. Powołał się m.in. na skalę zatrzymań.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ akl/
Prawdziwy cel Putina
Sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna, bo Rosjanie mają rosnącą przewagę w liczbie żołnierzy i produkcji uzbrojenia. Rozpędzoną machinę wojenną Putina bardzo trudno zatrzymać. – Nawet gdyby doszło do zawieszenia broni, to nikt nie odeśle rosyjskiego wojska do domu – mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Jest 17 kwietnia 2024 r. w Nowym Jorku. Kandydat na prezydenta USA przyjmuje prezydenta Andrzeja Dudę w Trump Tower. Wystawna kolacja w złoconym apartamencie trwa prawie 3 godz. Donald Trump zadał prezydentowi RP wiele pytań, ale miał szczególnie dopytywać m.in. o to, czy możliwa jest wojna Rosji na jeszcze większą skalę. „Jesteśmy następni” – odpowiedział Andrzej Duda. Trudno było pozostać obojętnym wobec argumentów prezydenta Dudy, opis „rosyjskiego zagrożenia nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Polski, Europy i demokracji na całym świecie” był „poruszający i emocjonalny”.
CZYTAJ DALEJ
Niebo jest dla wszystkich
1 listopada Kościół wskazuje, że świętość nie jest ograniczona przez granice geograficzne czy językowe. „Uroczystość przypomina zwłaszcza każdemu wierzącemu i każdemu z nas, że świętość jest nie tylko dla innych, ale jest powołaniem każdej osoby ochrzczonej. Niebo jest dla wszystkich, a takie przesłanie, to radosne przesłanie” – powiedział w wywiadzie dla mediów watykańskich ks. Bogusław Turek CSMA, podsekretarz Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
O wielkiej szansie jaką dają odpusty, fenomenie świętości poddawanym lepszej weryfikacji i procesach kanonizacyjnych pokolenia milenialsów.
CZYTAJ DALEJ