Reklama

Na krawędzi

Przesiedlenia, wypędzenia...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wracam myślą do wystawy o "Akcji Wisła" prezentowanej na Zamku Książąt Pomorskich. Tydzień temu pisałem o krzywdzie wyrządzonej Ukraińcom i Łemkom - wyrządzonej niestety polskimi rękami. Ale przecież całe lata 40. ubiegłego wieku to czas makabrycznych wywózek, przesiedleń, wypędzeń... Popatrzyłem w przeszłość mojej własnej rodziny. Mój dziadek był potomkiem powstańca styczniowego. Jego ojciec musiał uciekać z Kongresówki przed represjami, osiedlił się w Poznaniu, nie mając praktycznie nic oprócz rąk do pracy. Ale ojciec wraz z synem mieli i ręce, i głowę. Tuż przed wojną mój dziadek, dyrektor finansowy znaczącej firmy, zdołał zbudować swojej rodzinie piękny dom. Dom był chyba zbyt piękny - gdy w 1939 r. przyszli Niemcy, zabrali dom z wyposażeniem, dziadka wraz z rodziną wyrzucając prawie dosłownie na bruk. Miał jednak szczęście: nie musiał wyprowadzać się z Wielkopolski, mógł osiedlić się w poznańskiej kamienicy. Gorzej miały tysiące Poznaniaków i Wielkopolan - musieli ze skromnym dobytkiem przenosić się do Generalnej Guberni, zostawiając wszystko Niemcom.

W tym samym czasie na wschodzie Sowieci realizowali wywózki Polaków na Sybir i do Kazachstanu. Nieco później hitlerowcy brutalnie opróżniali Zamojszczyznę dla niemieckich chłopów, jeszcze później nie poprzestali na wyrzuceniu z Warszawy wszystkich jej mieszkańców - po Powstaniu Warszawskim systematycznie, dom po domu, burzyli miasto, by nikt nie mógł do niego nigdy wrócić. Z niczym nie da się porównać wywózek Żydów: spędzenie ich do zatłoczonych gett było przecież tylko krótkim przystankiem w drodze do komory gazowej i krematorium.

Po zakończeniu wojny wywózki, przesiedlenia, wypędzenia nasiliły się. Polacy musieli masowo opuszczać swoje domy i majątek na wschodnich ziemiach Rzeczpospolitej - propaganda nazywała te przesiedlenia w sposób zadziwiający: "repatriacja". A przesiedleni w ten sposób Polacy jeszcze wiele lat później, w latach 50., a nawet 60. uważali, że w nowych miejscach są tymczasowo. W końcu przesiedleni zostali Niemcy ze Śląska, Pomorza, Warmii i Mazur. Nie można licytować cierpienia wynikłego z przesiedlenia. O jednym wszakże trudno zapomnieć. Po pierwsze Niemcy byli jedyną przesiedloną narodowością, która po wojnie mogła głośno mówić o swoim nieszczęściu. Więcej: mogli tworzyć organizacje wypędzonych, mogli głośno domagać się zapłaty za swoją krzywdę. Po drugie - choć w żadnym wypadku nie wolno zgadzać się na zbiorową odpowiedzialność - Niemcy byli jednak obywatelami państwa, które demokratycznie dopuściło do władzy Hitlera. Hitler zaś, przy bardzo skromnych i rzadkich protestach obywateli III Rzeszy, realizował plan, o którym mówił od początku: rozpoczął straszną wojnę, puścił w ruch straszliwą machinę wywózek, przesiedleń i masowych mordów.

Po co to wszystko wspominać? Czy ma sens wypominanie komukolwiek dawnych win? Czy ma sens licytowanie się, kto jest bardziej winny? Trwa dyskusja nad pomysłem zorganizowania "Centrum przeciw Wypędzeniom", miałoby powstać we Wrocławiu. Niech powstanie, by tragedie wypędzeń się nie powtórzyły. Ale niech będą tam upamiętnieni wszyscy wypędzeni ze swych domów i ojcowizny. Zwłaszcza ci, którzy do niedawna nie mogli nawet głośno płakać nad swoim nieszczęściem. I niech stworzenie Centrum będzie kropką nad "i", zamknięciem sprawy na zawsze. Broń Boże, by prowadziło do jakichkolwiek roszczeń...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dwa arcydzieła Męki Pańskiej wystawione w Castel Gandolfo

2025-04-09 16:08

[ TEMATY ]

sztuka

wystawa

Rzym

Włodzimierz Rędzioch

„Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”

„Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”

Franciszek zadecydował, że nie będzie spędzał wakacji w papieskiej letniej rezydencji nad jeziorem Albano. Pałac Apostolski w Castel Gandolfo został udostępniony zwiedzającym dzięki Muzeom Watykańskim. Oprócz rezydencji papieskiej można tu obejrzeć aktualnie wystawę „Castel Gandolfo 1944”, która ma upamiętniać tragiczną zimę roku 1944 II wojny światowej, kiedy to amerykańskie lotnictwo zbombardowało Castel Gandolfo, gdzie zginęło ponad 500 osób.

W Pałacu Papieskim organizowane są również tymczasowe wystawy. Z okazji zbliżającego się Wielkiego Postu i Wielkanocy Muzea Watykańskie zorganizowały w Castel Gandolfo wystawę dwóch niezwykłych obrazów włoskiego Renesansu: „Opłakiwanie zmarłego Chrystusa” Giovanniego Belliniego, obraz sprowadzony na wystawę z Pinakoteki Watykańskiej, oraz mało znane dzieło Sodomy „Martwy Chrystus podtrzymywany przez aniołów” wypożyczone przez Arcybractwo Santa Maria dell'Orto w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

Święta Faustyna. Ciche serce wielkiej misji

2025-04-09 17:28

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Nie miała wykształcenia. Nie miała znajomości. Co oczywiste, nie miała smartfona, zasięgów w mediach społecznościowych czy po prostu platformy, dzięki której przebiłaby się ze swoim przekazem. A jednak. To właśnie jej - Helenie Kowalskiej, prostej dziewczynie z ziemi łęczyckiej, późniejszej siostrze Faustynie, Jezus powierzył jedną z najważniejszych misji XX wieku. Misję Bożego Miłosierdzia.

Już 26 kwietnia odbędzie się wielkie wydarzenie artystyczno-modlitewne Symfonia Miłosierdzia. Z nowoczesnej sceny usytuowanej niedaleko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach popłynie na świat w 16 językach utwór, wykonywany przez około 200 artystów, w pełni złożony ze słów siostry Faustyny i sławiący Boże Miłosierdzie. Będzie to nie tylko modlitwa o Miłosierdzie, ale też wielkie wołanie o pokój, które za pośrednictwem telemostu jednocześnie będzie płynąć z sześciu kontynentów.
CZYTAJ DALEJ

Święta Faustyna. Ciche serce wielkiej misji

2025-04-09 17:28

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Nie miała wykształcenia. Nie miała znajomości. Co oczywiste, nie miała smartfona, zasięgów w mediach społecznościowych czy po prostu platformy, dzięki której przebiłaby się ze swoim przekazem. A jednak. To właśnie jej - Helenie Kowalskiej, prostej dziewczynie z ziemi łęczyckiej, późniejszej siostrze Faustynie, Jezus powierzył jedną z najważniejszych misji XX wieku. Misję Bożego Miłosierdzia.

Już 26 kwietnia odbędzie się wielkie wydarzenie artystyczno-modlitewne Symfonia Miłosierdzia. Z nowoczesnej sceny usytuowanej niedaleko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach popłynie na świat w 16 językach utwór, wykonywany przez około 200 artystów, w pełni złożony ze słów siostry Faustyny i sławiący Boże Miłosierdzie. Będzie to nie tylko modlitwa o Miłosierdzie, ale też wielkie wołanie o pokój, które za pośrednictwem telemostu jednocześnie będzie płynąć z sześciu kontynentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję