W naszych kościołach podczas Mszy św. często nie widać młodych.
Tam gdzie panuje większa dyscyplina w przygotowaniu do bierzmowania,
młodzież chodzi na Mszę św. głównie ze względu na podpis w indeksie
lub listę obecności. "Kiedy skończy się jedna fala bierzmowanych,
a nie zacznie druga, na naszych Mszach św. młodzieżowych są pustki"
- stwierdza Joasia, oazowiczka z jednej z częstochowskich parafii.
W porównaniu choćby do liczby młodzieży bierzmowanej, liczba młodych
uczęszczających na niedzielną Eucharystię jest niepokojąco niska.
Grupki młodzieży można czasem zobaczyć wokół kościoła lub pod chórem,
ci jakby nie zdecydowali się jeszcze czy wejść do świątyni, czy uciec.
Gdzie upatrywać przyczyn tak małej frekwencji młodzieży
na najważniejszym dla nas, chrześcijan, spotkaniu z Bogiem? Problem
z pewnością ma wiele źródeł. Młodzi nie chodzą na Eucharystię często
dlatego, że w ich domu rodzinnym nie ma już takiego zwyczaju, zagubieni
w dzisiejszym świecie, podlegają procesowi laicyzacji i są w sporej
części po prostu sterowani przez treści propagowane przez radio,
telewizję, komputer czy gazetę. W tych przypadkach wina tkwi jakby
po stronie świata. Gorzej jest jednak, kiedy młodzi przestają chodzić
na Mszę św., gdyż nie znajdują w niej odpowiedniego, duchowego klimatu
do modlitwy i przeżywania swojej wiary. "Od wielu lat chodzę na «
Hale» na Msze św. - mówi młody chłopak przed wejściem do Kaplicy
św. Józefa na jasnogórskich halach. - Kiedy czasem jestem w moim
parafialnym kościele, to kompletnie nie umiem się odnaleźć. Tutaj
Msza św. jest dobrze przygotowana, modlitwy są dla mnie zrozumiałe,
a śpiewy sprzyjają myśleniu o Bogu. Do tego wszystkiego ważne są
dla mnie proste kazania, podane językiem dostępnym dla młodzieży.
U mnie w parafii dawno już homilie są w cieniu długich ogłoszeń parafialnych,
gdzie mieszają się wątki finansowe z polityką".
W samej Częstochowie, a pewnie i w większych miastach archidiecezji,
można jeszcze na szczęście znaleźć takie miejsca i takie parafie,
gdzie nazwa "Msza św. młodzieżowa" ma swój odpowiednik w rzeczywistości.
Niestety, coraz częściej pod tą nazwą nie ma żadnej różnicy między
innymi Mszami odprawianymi w parafii. Chyba najgorzej jest pod tym
względem w małych miejscowościach, gdzie młodzi nie mają nawet możliwości
wyboru. Nie tak dawno zapytałem grupę młodych ludzi z różnych parafii
archidiecezji częstochowskiej o Msze św. dla młodzieży w ich wspólnotach.
Tylko nieliczni wspomnieli o tym, że są w scholkach, że przygotowują
modlitwy wiernych, procesje z darami, komentarze mszalne. "Nawet
jeśli to wszystko robimy, to w wąskiej grupie młodych i to ciągle
tych samych osób" - mówi Marcin z Zawiercia.
Przypomina mi się eksperyment, jaki kiedyś zrobił w Gorzowie
Wielkopolskim bp Edwrad Dajczak. Którejś niedzieli ubrany "po świecku"
wędrował po kościołach parafialnych, zmieszany z tłumem wiernych
i przypatrywał się jakby z drugiej strony celebracji eucharystycznej.
Wybierał zwłaszcza Msze św., które opatrzone były określeniem "młodzieżowa"
. Dzielił się potem swoimi uwagami z księżmi na spotkaniu kapłańskim.
Doświadczenia Biskupa Edwarda były dość smutne. Zwrócił uwagę szczególnie
na homilie, które w wielu wypadkach były czytane i kompletnie niedostosowane
dla młodych. Dzisiejsze pokolenie młodzieży jest szczególnie wrażliwe
na obraz i muzykę. Stąd wydaje się, że troska o piękno Mszy św. dla
młodych, o jej oprawę muzyczną, zaangażowanie samej młodzieży oraz
o dobre młodzieżowe kazania jest czymś niesłychanie istotnym. Jeśli
młodzi nie chodzą na Mszę św. dlatego, że pochłonął ich świat, to
z pewnością olbrzymi smutek dla Kościoła. Ale chyba jeszcze większym
smutkiem jest to, jeśli nie chodzą na nią, gdyż nie znajdują w niej
odpowiedniego klimatu do modlitwy i duchowego przeżywania spotkania
z Bogiem. Warto jednak podkreślić, że nie jest to tylko sprawa samych
kapłanów. Wielkie zadanie mają pod tym względem wspólnoty i stowarzyszenia
młodych, dla których zaangażowanie w przygotowanie Eucharystii powinno
stać się pierwszym i najważniejszym zadaniem, bo przecież Kościół
zaczyna się i streszcza w Eucharystii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu