Tydzień temu skończyło się astronomiczne lato. Jesień zaś oznacza,
że każda noc będzie dłuższa niż dzień. Do grudniowego przesilenia
wszyscy z pewnością negatywnie odczujemy coraz krótsze dni, chyba
że wybierzemy się daleko na półkulę południową. Tam właśnie rozpoczyna
się najpiękniejsza pora roku - wiosna. Nie byłoby naszych pór roku,
gdyby oś obrotu Ziemi była prostopadła do płaszczyzny jej orbity.
Wówczas dzień na całej Ziemi byłby równy nocy. Jednak oś obrotu Ziemi
nachylona jest do płaszczyzny jej orbity pod kątem 66,5 stopnia,
co przypomina szybko wirujący pod pewnym kątem dziecinny bączek.
Dlatego przez pół roku Słońce przebywa po północnej stronie równika
niebieskiego, potem zaś na południe od niego. To właśnie powoduje
zmiany długości dnia i nocy, a więc występowanie różnych pór roku.
Najbliższe noce nie będą dobre dla lunatyków, ponieważ
we śnie przeszkadza nam właśnie wielki i jasny Księżyc w pełni. W
niedzielę świecić będzie przez całą noc, stwarzając wspaniałą okazję
do jego obserwacji. Na nocnym niebie księżycowa poświata przeszkadzać
nam też będzie w dokładniejszych obserwacjach gwiazd. Przypomnijmy
najjaśniejsze, a więc dobrze widoczne na niebie obiekty. Zacznijmy
wieczorny spacer od podziwiania zachodu Słońca. Zniknie dzisiaj pod
horyzontem prawie dokładnie (jesień trwa już prawie tydzień) w miejscu
wyznaczającym kierunek zachodni. Godzinę po zachodzie Słońca na południowym
niebie ujrzymy czerwoną planetę Mars. Szukamy jej, niestety, nisko
nad horyzontem, należy więc wybrać odpowiednie miejsce do
jego obserwacji. Zwłaszcza że w ciągu następnych paru godzin Mars
zajdzie pod horyzont. Mimo jasnego Księżyca rozpoznajemy wyraźny
Trójkąt Letni. Najniżej wyróżnia się Altair w gwiazdozbiorze Orła,
zaś wysoko w zenicie Deneb w Łabędziu oraz Wega w Lutni. Patrząc
dalej w stronę zachodu, rozpoznajemy gwiazdozbiór Herkulesa, jasną
Perłę w maleńkiej Koronie Północnej i olbrzymią konstelację Wolarza
z nisko świecącym Arkturem. Arktur świeci wyraźnym czerwonym światłem.
Nad Księżycem, na południowo-wschodnim niebie - Ryby oraz wielki
gwiazdozbiór Pegaza. Obok, oczywiście - równie piękne gwiazdozbiory
Andromedy, Kasjopei (w kształcie litery W) oraz Perseusza. Nisko
nad horyzontem odznacza się jasna gwiazda Capella w Woźnicy.
Dzisiaj parę słów o dużej konstelacji Wężownika (ozn.
na mapach nieba Oph), którego szukamy nisko nad horyzontem pod Herkulesem.
Herkules jakby jedną nogą depcze Wężownika, co pomaga w odnalezieniu
tego znanego gwiazdozbioru. Wężownik trzyma w ręku węża, którego
głowa wystaje ku zachodowi. Noga Wężownika zanurzona jest już w Drodze
Mlecznej. Na licznych malowidłach Wężownik rozdeptuje skorpiona,
co przydaje grozy tej wspaniałej konstelacji. Gwiazdozbiór zaś reprezentuje
uzdrowiciela Eskulapa, legendarnego lekarza z Kos. Od niego pochodzi
znany symbol medycyny - kaduceusz, czyli laska opleciona dwoma wężami.
Głowę "zaklinacza wężów" oznacza biała gwiazda Ras Alhague, a piękną
żółtą barwą świeci Cebalrai, znajdująca się na prawym ramieniu całej
postaci. Prawe kolano wyznacza jasna gwiazda Sabik, na nim mężczyzna
podtrzymuje wijącego się jadowitego węża. Poeta Manilius (I w.) napisał: "
Walka będzie trwać wiecznie, gdyż prowadzą ją na jednakowych warunkach
z jednakową mocą" - ponieważ w dawnych czasach Wężownika oraz oplatającego
się wokół niego węża uważano za jeden gwiazdozbiór.
O Wężu napiszę niebawem, my natomiast obserwujmy tę wielką
konstelację, która jeszcze przed północą zniknie nam już, niestety,
pod horyzontem. Życzę wszystkim pogodnych jesiennych wieczorów, ponieważ
jesień jest najczęściej wspaniałym okresem do obserwacji wieczornego
nieba. Do zobaczenia pod gwiazdami!
Pomóż w rozwoju naszego portalu