Reklama

Historyczne oblicze Szatana

Niedziela Ogólnopolska 12/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jean Delumeau, profesor ColleOge de France i Sorbony w Paryżu, znakomity badacz nurtów myśli chrześcijańskiej w dziejach Europy, autor znanych książek na ten temat (niektóre wydane u nas) - rysuje "diaboliczne eksplozje" pojawiające się w historii chrześcijańskiego Zachodu. Jakby dla kontrastu - wydał ostatnio dzieło pt. "Raj".

KAZIMIERZ KANIA: - W jakiej epoce pojawiło się przekonanie o istnieniu Szatana?

JEAN DELUMEAU: - Pierwsi chrześcijanie wierzyli w istnienie i działanie złego ducha, lecz Szatan jest całkowicie nieobecny w chrześcijańskiej ikonografii tamtych czasów; nie widać go np. na freskach w katakumbach. Pierwsze wyobrażenie Szatana, ale takiego, który nie ma w sobie nic odrażającego, pochodzi dopiero z VI wieku i znajduje się na ścianach kościoła Baouit w Egipcie. Trzeba było czekać aż do wieku XI i XIII, aby napotkać prawdziwą "diaboliczną eksplozję". Szatan wtedy przybiera liczne postacie, zwierzęce i ludzkie, i pokazuje się np. na kapitelach kościołów w VeMzelay, Saint-BenoiQt-sur-Loire, Moissac...

- Dlaczego często stawiano diabła na bramach katedr?

- Ponieważ Szatan nie ma prawa wchodzić do wnętrza. Kościoły są miejscami sakralnymi, strzeżonymi przez samego Boga - diabeł nie może w nie wkraczać. Należy również podkreślić, że w ikonografii chrześcijańskiej diabeł nigdy nie występuje sam, poza teologicznym dyskursem i spotkaniem. W Kuszeniu św. Antoniego, jednym z najsłynniejszych obrazów Hieronima Boscha z XV wieku, ukazującym niezliczone pułapki i pokusy, jakie Szatan wynajduje dla zguby człowieka, artysta przypomina, że choćby demoniczny atak miał wymiary horroru, chrześcijanin modlący się i wspierany pomocą Bożą może wyjść zwycięsko. Tego rodzaju doświadczenie jest właściwie orędziem nadziei: zło nie jest mocniejsze od Boga, zło może zostać pokonane.

- Wróćmy do obecności Szatana w historii...

- Począwszy od XIII wieku strach przed diabłem częściowo zanika. Oczywiście, piekło istnieje, ale w sztuce zajmuje już mniej miejsca niż raj i tryumf zmartwychwstania. A jednak znowu w połowie XIV wieku nasila się "eksplozja diaboliczna". Dżuma i inne wielkie klęski spadły na Zachód i wstrząsnęły jego życiem. To właśnie od tego czasu "satanizm" rozpowszechnia się z iście diabelskim impetem i pozostanie w ikonografii aż do początku XVII wieku.

- I w tej epoce nasilają się procesy czarownic...

- Tak. W tych procesach, które wzmagają się i szerzą od XV wieku, i trwają w okropnych wariantach do XVII wieku, czarownicy i czarownice są, oczywiście, agentami diabła. Procesy o czarnoksięstwo, o spisek z diabłem ułatwiały chłopom, którym padło bydło, oskarżać choćby sąsiadkę o rzucanie czarów. Dostarczały też wyjaśnień, dlaczego zło istnieje, obciążając za nie odpowiedzialnością innych. Owo poszukiwanie " kozła ofiarnego" jest naturalną tendencją psychiki ludzkiej i wcale nie zniknęło w naszych czasach.

- Lecz zdarzało się przecież, że diabeł bywał przedstawiany na sposób powabny, ujmujący lub przynajmniej zabawny. Czyż nie tak?

- Owszem, baśnie europejskiego folkloru, od Bretanii do Litwy, pokazują często zabawne historyjki, w których chytry chłop wywodzi w pole diabła. Ludowe baśnie miały unaoczniać, że Szatan nie jest taki straszny. Co więcej, diabły były tu i ówdzie szanowane, a nawet czczone - i to w sercu chrześcijańskiej Europy - w myśl swoistej ludowej mądrości, pouczającej, że lepiej mieć Szatana za sobą niż przeciw sobie. Toteż ludzie w niejednej wsi składali mu ofiary z gryki, aby zapewnić sobie obfite zbiory zboża.

- A dziś - jaką twarz przybiera Lucyfer?

- Nie ma konkretnej twarzy ani postaci, ponieważ, zgodnie z Pismem Świętym, Lucyfer jest Duchem Zła. Jest to duch niebezpieczny. Przybiera wygląd ludzki. Diabeł był w obozach koncentracyjnych, uczestniczył w zagładzie Żydów. On jest także i działa przez posługiwanie się terrorem, torturami; jest w wojnach, masakrach ludzi, w nienawiści... Duch Zła obecny jest w naszym świecie. Nie chodzi tu o zło spowodowane przez naturę, podczas trzęsienia ziemi na przykład, lecz o zło, którego sprawcami są ludzie. Zresztą, gdy używamy wyrażenia "diaboliczny" w odniesieniu czy to do ludzi, czy do organizacji, to postępujemy słusznie, bo trafnie wyczuwamy, że za nimi stoi siła potężniejsza.

- Jednak, paradoksalnie, dzisiaj większość ludzi w naszym kręgu kulturowym i wyznaniowym nie wierzy w diabła...

- Ponieważ ludzie usunęli Boga ze swego życia. Trzeba być logicznym i konsekwentnym. Jeżeli Boga nie ma, diabła także nie ma. W takiej sytuacji egzystencjalnej nie istnieje też wolność - ani wolność czynienia dobra, ani wolność czynienia zła.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w Ghanie

[ TEMATY ]

nominacja

dyplomacja

diecezja kielecka

kolegium.opoka.org

Ks. prałat dr Henryk Jagodziński – prezbiter diecezji kieleckiej, pochodzący z parafii w Małogoszczu, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka, nuncjuszem apostolskim w Ghanie i arcybiskupem tytularnym Limosano. Komunikat Stolicy Apostolskiej ogłoszono 3 maja 2020 r.

Ks. Henryk Mieczysław Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu k. Kielc. Święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1995 roku z rąk bp. Kazimierza Ryczana. Po dwuletniej pracy jako wikariusz w Busku – Zdroju, od 1997 r. przebywał w Rzymie, gdzie studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce, zakończone doktoratem oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Jest doktorem prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Realizacja ważnego zadania

2025-12-29 23:12

Archiwum stowarzyszenia

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowiek zakończyło projekt budowy na Cmentarzu Podgórki Tynieckie i Cmentarzu Prądnik Czerwony w Krakowie nagrob-ków na 21 zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych.

Gmina Kraków dokonuje systematycznych pochówków dzieci martwo urodzonych w kra-kowskich szpitalach, których rodzice rezygnują z organizacji pogrzebu indywidualnego. -Nie tylko osadziliśmy nagrobki na mogiłach, ale zobowiązaliśmy się do pieczy nad grobami do końca obecnego okresu dzierżawy każdego z miejsc pochówku, a po jego upływie – do przy-jęcia odpowiedzialności finansowej za przedłużenie tego okresu na dalsze lata. Obecnie mo-żemy zatem powiedzieć, że wszystkie zbiorowe groby dzieci martwo urodzonych z pogrze-bów gminnych w Krakowie zostały przez nas odpowiednio zaopiekowane. Jako najstarsza organizacja pro-life w Krakowie uważamy, że to nikt inny, ale to właśnie nasze stowarzysze-nie jest w pierwszej kolejności zobowiązane do realizacji tak ważnego zadania – wyjaśnia Wojciech Zięba, prezes stowarzyszenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję