25 maja w murach Auli Jana Pawła II na Jasnej Górze, już po
raz czwarty, gościli organizatorzy i uczestnicy Krajowej Konferencji
Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. Temat przewodni tegorocznego
spotkania, nad którym honorowy patronat objęli: kard. Józef Glemp
- Prymas Polski oraz dr Konstanty Radziwiłł - prezes Naczelnej Rady
Lekarskiej, brzmiał: "Lekarze o eutanazji". Licznie zgromadzeni przedstawiciele
środowisk lekarskich mieli okazję do wysłuchania wystąpień zaproszonych
gości, jak również do wzięcia udziału w dyskusjach. Owocem konferencji
jest wystosowanie listu otwartego do Ministra Zdrowia, zawierającego
oficjalne stanowisko lekarzy wobec eutanazji.
O tym, że eutanazja jest zjawiskiem potępianym w środowisku
chrześcijańskim, nie trzeba nikogo przekonywać. Wszyscy zgodnie potwierdzamy,
że "nikt i nic nie może w żaden sposób zezwolić na zadanie śmierci
niewinnej istocie ludzkiej, bez względu na to, czy chodzi o płód
lub embrion, o dziecko, osobę dorosłą czy starca, o osobę nieuleczalnie
chorą czy znajdującą się w agonii" (z deklaracji Kongregacji Nauki
Wiary O eutanazji, opublikowanej 5 maja 1980 r.). Stanowisko Kościoła
w tej sprawie jest jednoznaczne, o czym przypomniał kard. Józef Glemp
w liście do uczestników konferencji. Nie ma też wątpliwości, że w
Polsce zarówno obowiązujące prawo, jak i Kodeks Etyki Lekarskiej
nie dopuszczają możliwości skracania życia chorym. Dlaczego zatem
zorganizowano tę konferencję, skoro zjawisko eutanazji jest tak odległe
od legalnego zaistnienia w naszym kraju? Odpowiedź jest prosta: tak
naprawdę problem eutanazji dotyczy nas wszystkich, bo (jak zauważył
dr Marek Kośmicki - prezes KSLP) wszyscy prędzej czy później staniemy
w obliczu śmierci kogoś bliskiego, a także w obliczu śmierci własnej.
Nasze zaniepokojenie winien budzić również fakt (na co zwróciło uwagę
wielu uczestników konferencji), iż wpływowe grupy naciskają na środki
masowego przekazu, by lansowały tezę, że istnieje możliwość wyboru
w odniesieniu do eutanazji, a wszelkie próby jej tłumienia są przejawem
nietolerancji. Wobec postępującej globalizacji rodzi się także pytanie,
czy zdołamy uchronić człowieka przed eutanazją, czy też, wzorem niektórych
państw (Holandii, a od niedawna również Belgii), ulegniemy naciskom
z zewnątrz i zalegalizujemy ją w naszym kraju. Jedno z rozwiązań
tej kwestii podsunął dr Konstanty Radziwiłł - w swoim wystąpieniu
pt. Eutanazja w XX wieku, który stwierdził, że "(...) im bardziej
okopywać się będziemy jako przeciwnicy eutanazji, tym bardziej posądzeni
będziemy o to, że walczymy z jakimś prawem, które ludziom chorym
przysługuje. Alternatywą niech więc będzie ukazywanie afirmacji życia,
bez względu na jego jakość". Te słowa można by uznać za treść przewodnią
wystąpień kolejnych gości, którzy szukali przyczyn pojawienia się
tego niebezpiecznego zjawiska na świecie oraz wskazywali, jak uchronić
przed nim kolejne społeczeństwa.
Podczas trzech sesji nieustannie podkreślano, jak wielka
odpowiedzialność spoczywa na lekarzach i całej opiece medycznej,
skupionej wokół ciężko chorego, umierającego człowieka. Bardzo interesująco
rozwinął ten temat prof. Jacek Łuczak w swym wystąpieniu pt.: Etyka
u kresu życia. Stwierdził, że ludzie boją się nie tylko cierpienia
podczas umierania, ale także własnej niedołężności i bezradności.
Profesor uważa, że stąd właśnie wywodzą się akty desperacji pacjentów
- prośby o rychłą śmierć. Dlatego tak ważne okazują się: opieka paliatywna
i posługa hospicyjna, które umożliwiają pacjentowi godne i spokojne
odejście. Lekarz musi być otwarty na zwierzenia umierającego, musi
umieć wsłuchiwać się w jego potrzeby i zapewnić mu wsparcie, gdyż
chory człowiek wciąż jest ważną osobą. Posiada on przynależną każdemu
godność osobistą i wypływające z niej prawa, o czym mówił ks. prof.
Wojciech Bołoz w wypowiedzi pt. Prawa człowieka umierającego. Należą
do nich m.in.: prawo do informacji o własnym stanie zdrowia i udziału
w podejmowaniu decyzji co do jego osoby, prawo do ulgi w bólu fizycznym
i cierpieniu, wreszcie - prawo do naturalnej i godnej śmierci. W
związku z tym mianem podwójnej zbrodni można określić tzw. eutanazję
niedobrowolną, przeprowadzaną w Holandii, która dokonywana jest poza
świadomością chorego. Można sobie wyobrazić, jaki procent zaufania
społeczeństwa do lekarzy istnieje w placówkach, które wykonują podobne
zabiegi...
Z kolei inny gość konferencji - prof. Tadeusz Chruściel
w wystąpieniu dotyczącym "nowoczesnej farmakologii bólu" stwierdził,
że dobry lekarz potrafi opanować każdy ból fizyczny, będący najczęstszą
przyczyną żądań o eutanazję. Prawdziwym medycznym wyzwaniem jest
natomiast opanowanie bólu psychicznego, społecznego i duchowego,
jako że cierpienie zawsze dotyczy całej osobowości.
Problem cierpienia absorbuje nie tylko ludzi nieuleczalnie
chorych. Ludzkość od zawsze podejmowała refleksje nad sensem cierpienia,
zwłaszcza tego, które pojawia się nieoczekiwanie. Na pytanie o "chrześcijański
sens cierpienia" starał się odpowiedzieć ks. Józef Jachimczak - duszpasterz
krajowej służby zdrowia. Zwrócił on uwagę m.in. na to, że cierpienia
nie można wykluczyć z ludzkiego życia ani też przejąć nad nim całkowitej
kontroli. Jest ono bowiem wpisane w naturę człowieka. Mówił o tym
Ojciec Święty Jan Paweł II w przemówieniu do chorych w szpitalu w
Rzymie: "Dopóki odbywamy tę ziemską pielgrzymkę, dopóty będą cierpienia
i choroby". Ks. Jachimczak przekonywał, że nie wolno jednak pogrążyć
się w biernej postawie wobec cierpienia, przeciwnie - należy nieustannie
wnikać w jego istotę i odkrywać jego tajemnicę. Cierpienie wyzwala
w człowieku miłość, nie można bowiem przejść obojętnie obok osoby
cierpiącej.
Na koniec warto też przytoczyć słowa dr. Rafała Michalika,
który w swych rozważaniach zatytułowanych Śmierć w życiu człowieka
bardzo trafnie podsumował stanowisko przeciwników eutanazji: "Chrześcijanin
może ukazać, że życie pozbawione pewnych funkcji także ma swój sens. (
...) Osoby bez oznak świadomości, których istnienie jest zależne
od innych, nadal są żyjącymi osobami i nikomu nie wolno tego istnienia
przerwać".
Pomóż w rozwoju naszego portalu