Dziś spotkała mnie wielka przykrość od pewnej osoby, czyli przez pewną świecką osobę. Osoba ta na podstawie jednej rzeczy prawdziwej, mówiła wiele rzeczy zmyślonych, a ponieważ wzięto te rzeczy wszystkie
za prawdziwe i rozniesiono je po całym domu; kiedy doszło do uszu moich, ścisnęło mi się serce - jak można nadużywać cudzej dobroci? Ale postanowiłam sobie ani jednego słowa nie wypowiedzieć
na swoją obronę, a tej osobie okazywać jeszcze większą dobroć. Lecz aby znieść to spokojnie, spostrzegłam, że sił mam za mało, ponieważ przeciągało się to na tygodnie. Kiedy widzę, że się burza
zrywa, a wiatr zaczyna sypać prosto w oczy piasek, poszłam przed Najświętszy Sakrament i rzekłam do Pana: Jezu, proszę Cię o moc Twej łaski posiłkującej, bo czuję, że nie dam rady
w tej walce. Zasłoń mnie piersią swoją.
Wtem usłyszałam te słowa: Nie bój się, ja jestem z tobą. Kiedy odeszłam od ołtarza, dziwna moc i spokój zalały mi duszę, a burza, która szalała, uderzała o duszę moją jako
o skałę, a piana burzy opadła na tych, którzy ją wzniecili. O, jak dobry jest Pan, który każdemu zapłaci według uczynku... Niech każda dusza sobie wyprasza pomoc łaski posiłkującej, gdyż czasami
zwykła łaska nie wystarcza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy ból zawładnie całą mą duszą
I horyzont się ściemni jak noc,
A serce rozdarte męki katuszą,
Jezu ukrzyżowany, Tyś moja moc.
Gdy dusza bólem zmroczona,
Wytęża siły i walczy bez wytchnienia,
A serce w udręczeniu gorzkim kona,
Jezu ukrzyżowany, nadziejo mego zbawienia.
I tak dzień po dniu upływa,
A dusza kąpie się w goryczy morza,
I serce się we łzach rozpływa,
Jezu ukrzyżowany, Ty mi świecisz jak zorza.
A gdy kielich goryczy już się przelewa
I wszystko wobec niej jest sprzysiężone,
A dusza ogrójcowe chwile przeżywa,
Jezu ukrzyżowany, w Tobie mam obronę.
Gdy dusza w poczuciu swej niewinności
Przyjmuje od Boga te dopuszczenia,
Wtenczas serce jest zdolne
odpłacać się miłością za przykrości,
Jezu ukrzyżowany, mą słabość
we wszechmoc zmieniaj.
Nie jest to rzecz łatwa znosić wesoło cierpienia, a zwłaszcza niewinne. Natura zepsuta burzy się, i choć wola i rozum są wyższe ponad cierpienie, bo są w stanie czynić dobrze tym,
co im zadają cierpienie, to jednak uczucie robi dużo hałasu i jak duch niespokojny napada na wolę i rozum, lecz [gdy] widzi, że samo nic nie może, cichnie, i poddaje się rozumowi i woli.
Jak straszydło jakieś wpada do wnętrza i robi wiele hałasu, chcieć tylko go posłuchać, kiedy jest nie w karbach woli i rozumu.
23 czerwca [1937]. Kiedy się modliłam przed Najświętszym Sakramentem, nagle ustąpiło mi cierpienie fizyczne i usłyszałam głos w duszy: Widzisz, że mogę ci dać wszystko w jednej chwili,
mnie nie krępują żadne prawa.
24 czerwca [1937]. Po Komunii świętej usłyszałam te słowa: Wiedz o tym, córko moja, że w jednej chwili mogę ci dać wszystko, co ci potrzebne do spełnienia dzieła tego. Po tych słowach
dziwne światło pozostaje w duszy mojej, a wszystkie żądania Boże wydają mi się tak proste, że nawet małe dziecko by je spełniło.
CDN.
Fragmenty "Dzienniczka" św. s. Faustyny Kowalskiej drukujemy za: "Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej", Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2000. Książkę można zamówić pod adresem: ul. św. Bonifacego 9, 02-914 Warszawa, tel. (0-22) 642-50-82, http://www.wydawnictwo.pl