Pod koniec czerwca br. w Częstochowie odbywała się konferencja na temat nowej ewangelizacji. Było to bardzo ważne wydarzenie, ale media nie chcą zauważać tego typu cennych inicjatyw, które
dzieją się przez pośrednictwo ludzi Kościoła. Na spotkanie przybyli bp Anthony Gbuji z Nigerii i o. Tom Forrest CSsR z USA, który od 1967 r. w łączności
z Papieżem prowadzi odnowę charyzmatyczną w Kościele. Tematyka konferencji zakotwiczona była w odnowie charyzmatycznej, czyli dotyczyła działania Ducha Świętego i tego,
co związane jest z Jego darami, z ich wykorzystaniem przez chrześcijanina.
Przeprowadziłem interesującą rozmowę z gośćmi z Nigerii i Stanów Zjednoczonych, którą opublikowaliśmy w 30. numerze Niedzieli. Jednak pewne myśli moich
rozmówców godne są szczególnego podkreślenia. O. Tom zauważył, że gdyby dziś założył supermarket nie z produktami, jakimi dysponują obecnie wielkie sklepy, ale z takimi towarami,
jak pokój, cierpliwość, miłość, radość, wierność, hojność, łagodność, opanowanie siebie - to mielibyśmy najlepsze produkty, na które ludzie oczekują, a on byłby najbogatszym człowiekiem
na świecie. Wielu z nas bowiem korzysta z pomocy psychiatrów, psychologów, połyka różne tabletki, a tymczasem najbardziej potrzebne są dary Ducha Świętego „ucieleśnione”
w drugim człowieku. Gdyby one zdołały zaistnieć w naszym życiu, gdyby znalazły się w naszych duszach, to bylibyśmy zupełnie inni, zdrowsi fizycznie i psychicznie,
szczęśliwi.
O. Tom Forrest został upoważniony przez Jana Pawła II do przygotowywania szkół nowej ewangelizacji. Uczynił już bardzo wiele w Kościele powszechnym i szkoły takie już działają.
Chodzi o to, by nowa ewangelizacja przenikała nasze życie, struktury, także duszpasterstwo i wieloraką pracę ludzką, żeby to, co robimy, prowadziło do życia w bezpośrednim
związku z Panem Jezusem.
Ksiądz Biskup z Nigerii z kolei zauważył, że nieraz jest tak, iż przepowiadamy Jezusa, a nie znamy Go. Bo Jezusa nie poznaje się tylko przez studia teologiczne, ale
zwłaszcza przez kontakt osobisty, przez osobiste poznanie. Jezusa może głosić ten, kto jest do tego przygotowany wewnętrznie przez doświadczenie Boga w swoim życiu. Bardzo wymowne staje się
tu wezwanie Ojca Świętego do kontemplacji oblicza Jezusa. To oczekiwanie Papieża, że człowiek, który chce ewangelizować, pracować dla Jezusa, musi Go poznać i przekontemplować. My, kapłani,
pamiętamy, jak często nam mówiono, że teologię studiuje się na klęczkach. To, czego kleryk uczy się z podręczników, powinien przemodlić, powinien doznać olśnienia Boga przez działanie Ducha
Świętego i przez Bożą łaskę.
O, gdybyśmy tak wszyscy mogli podjąć dzieło nowej ewangelizacji, czyli najpierw odnowić dzieło Jezusa w sobie przez kontakt z Nim, a następnie podejmować życie zgodne
z Ewangelią, takie, które jest świadectwem na rzecz Jezusa... Jest to wielka radość chrześcijanina, kiedy może świadczyć o Panu Jezusie niekoniecznie w sposób naukowy,
ale jako o Przyjacielu, o Kimś, kogo się poznało i ukochało.
A może spróbujmy uczynić takie postanowienia - powakacyjne, w ramach podejmowanej praktyki pokutnej, w sobie wiadomej intencji - żyć w duchu właśnie tej
nowej ewangelizacji. Przypomnijmy sobie siedmiorakie dary Ducha Świętego - mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża - i ich owoce: Tradycja
Kościoła wymienia ich 12 - miłość, wesele, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość i czystość (por. KKK 1832). I przekalkulujmy
po ludzku... Chyba - warto!
Nasi czerwcowi goście mówili, że od Polaków można się wiele nauczyć, byli zachwyceni pobożnością i modlitewnym skupieniem pielgrzymów, dostrzegali korzystanie z darów Opatrzności.
Zechciejmy tylko nie blokować Duchowi Świętemu dostępu do naszej świadomości, żyjmy w blasku Jego darów, a damy dobre świadectwo na rzecz Jezusa, które będzie wyrazem naszego
z Nim spotkania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu