Reklama

Z Wojciechem Cejrowskim do Meksyku

Trzy śniadania

Byłem w 40 krajach świata, a jednak wciąż pytany o najpiękniejsze miejsce na ziemi, odpowiadam: półwysep Jukatan w Meksyku. I tam właśnie pragnę Państwa zabrać z kolejną pielgrzymką zorganizowaną przez Księży Marianów. Najpierw pojedziemy do sanktuarium Matki Bożej w Guadalupe, gdzie miały miejsce objawienia maryjne. Potem przez imperium Azteków dotrzemy na Jukatan, czyli do krainy Majów.
Wychowałem się, oczywiście, w Polsce - to moja ojczyzna, moja matka... A skoro tak, to Meksyk nazwałbym moją... żoną. Matki się nie wybiera i kocha od urodzenia. W żonie człowiek się zakochuje, kiedy jest już dorosły. Ja zakochałem się w Meksyku, kiedy miałem 20 lat. I to aż trzy razy z rzędu. Zawsze jakoś tak przy śniadaniu.
Posłuchajcie...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śniadanie kolonialne

Do Meridy przyleciałem z Hawany bardzo wcześnie rano - zanim miasto poderwało się ze snu. Ruszyłem więc prosto do hotelu. Wybrałem taki, który mieścił się w starej kolonialnej zabudowie przyległej do placu centralnego. Właściciel twierdził, że 500 lat temu to był dom Hermana Corteza - zdobywcy Meksyku. Mury z kamienia, drewniane podłogi, kolumny podpierające belkowane stropy.
Domostwo było ułożone w kwadrat wokół wewnętrznego ogrodu. Powietrze pachniało słodko, bo właśnie owocowały krzewy ananasa. A obok rosło kilka bananowców, migdałowce i kwitnące drzewo pomarańczy.
Wybrałem pokój na pierwszym piętrze. Okno wychodziło na ulicę, a podwójne przeszklone drzwi - na antresolę od strony ogrodu. Hotelowa muchacha (służąca) przyniosła mi kawę, trzy owoce mango i poranną gazetę. Bambusowy stolik i fotel wystawiła z pokoju na antresolę, żebym mógł przy śniadaniu cieszyć się słońcem i obserwować rośliny pode mną.
Dokładnie naprzeciwko drzwi mojego pokoju miałem koronę drzewa pomarańczy obsypaną kwiatami. Zachwycony usiadłem w fotelu i wtedy na wprost mojej twarzy zobaczyłem pierwszego w życiu kolibra. Wisiał w powietrzu i spijał nektar.
Wtedy zakochałem się w Meksyku po raz pierwszy.

* * *

Dopiero po miesiącu pobytu na Jukatanie trochę się przyzwyczaiłem do tego, że człowiek sobie tam siedzi, pije kawę albo czyta gazetę, a w jego pobliżu latają kolibry, dojrzewają ananasy, papaje i banany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Śniadanie karaibskie

Z Meridy pojechałem na Wybrzeże Karaibskie, do wioski Playa del Carmen. Turkusowe, ciepłe morze. Piasek bielusieńki i miękki jak mąka. Ogromne różowe muszle wyrzucone na brzeg (nikt ich tu nie zbiera, bo po pierwsze jest ich pełno, a po wtóre - ważą aż po 3 kilo). Za plecami szeleszczące gaje palmowe. Idylla. Tylko czasami przerywa ją głuche: BUM! - To dojrzały kokos ląduje twardo na ziemi.
Wybrałem jeden z kilku hotelików zbudowanych na plaży. Bambusowe paliki wbija się głęboko w piach, jeden przy drugim - tak powstają ściany. Potem nakrywa się tę konstrukcję strzechą z palmowych liści, wstawia lampkę oliwną, zawiesza hamak - i pokój gotowy.
Są też, oczywiście, wersje bardziej luksusowe, z podłogą wyłożoną kafelkami, z normalnym łóżkiem, łazienką i elektrycznością, ale wszystkie łączy jedno - z pokoju wychodzi się wprost na plażę, a kiedy człowiek rano otwiera drzwi, widzi morze odległe zaledwie o piętnaście kroków.
Siedząc na przyzbie takiego domku, obserwując wschód słońca i kolorowe łodzie rybaków, zakochałem się w Meksyku po raz drugi.

Reklama

Śniadanie piramidalne

Potem pojechałem w głąb lądu do miejscowości Chichen-Itza, aby zobaczyć piramidy Majów. To najwspanialsza ze wszystkich starożytnych kultur obu Ameryk. Wciąż tajemnicza i fascynująca. Majowie nie znali żelaza ani koła, a jednocześnie na długo przed białym człowiekiem wynaleźli liczby ujemne i wprowadzili do swojej matematyki pojęcie zera. Długość roku słonecznego obliczali z dokładnością, którą nasza cywilizacja osiągnęła dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku.
W pewnym momencie swojej historii zniknęli. Opuścili wspaniałe miasta, porzucili wyniosłe piramidy i odeszli. Do dzisiaj nie wiemy, dlaczego. Nie wiemy też dokładnie, dokąd odeszli i co się z nimi działo potem.

* * *

Wstałem na dwie godziny przed wschodem słońca i żwawym krokiem ruszyłem w kierunku największej piramidy. Miałem do przejścia jakieś 2 kilometry przez suchy las, pełen kolczastych akacji, potężnych kaktusów i porozwalanych kamieni. Kiedyś było tu indiańskie miasto, stolica potężnego państwa, ze świątyniami, pałacami, stadionami, uniwersytetem. Dzisiaj z tego miasta pozostały tylko białe rumowiska. Korzenie drzew porozsadzały kamienne konstrukcje, deszcze wypłukały zaprawę i większość budowli rozsypała się. Ale kilkanaście największych ocalało.
Dotarłem do piramidy. Teraz jeszcze muszę wejść na szczyt. Bardzo strome schody. Wąskie i wysokie. Skoro mnie sięgają pod kolano, to Indianom musiały sięgać do pół uda. I właśnie o to chodziło budowniczym - szczyt piramidy miał być niedostępny dla śmiertelników, zarezerwowany dla bogów i kapłanów.
Zdyszany, zdążyłem na szczyt tuż przed świtem. Dookoła idealnie płaski horyzont, zupełnie jak na morzu. W oddali ponad linię drzew wystają tylko białe kształty kilku innych piramid. Pod moimi stopami tropikalny las pełen wrzasku papug wstających ze snu. Zielony las, białe piramidy i nagle... Uderzyło słońce! Momentalnie zapaliły się wszystkie kolory - od fioletowego, przez czerwony, pomarańczowy, żółty, do oślepiającej platyny. Zaparło mi dech w piersiach. I wtedy zakochałem się w Meksyku po raz trzeci.

Księża Marianie zapraszają na pielgrzymkę do Meksyku, którą poprowadzi sam Wojciech Cejrowski. Zna Meksyk od podszewki - był tam 20 razy! Po hiszpańsku mówi szybciej niż po polsku. A poza tym, umie wspaniale opowiadać, zabawiać, zaciekawiać, rozśmieszać.
Więcej informacji pod numerem telefonu Stowarzyszenia
Pomocników Mariańskich: (0-22) 833-74-05

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokorny piewca Ewangelii

Niedziela Ogólnopolska 20/2020, str. VIII

wikipedia.org

Taką osobą był św. Bernardyn ze Sieny, który żył i działał w Italii na przełomie XIV i XV stulecia. Jego liturgiczne wspomnienie obchodzimy 20 maja.

Przyszły reformator Zakonu Braci Mniejszych od najmłodszych lat odznaczał się nietuzinkowymi zdolnościami. Choć jego rodzice zmarli, gdy był jeszcze dzieckiem, zdobył szeroką wiedzę, m.in. z prawa i teologii.

CZYTAJ DALEJ

Nawrócenie albo śmierć

2024-05-19 20:41

Tomasz Lewandowski

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

– To jest święto Ludu Bożego, nasz Wieczernik – mówił podczas ostatniej katechezy przed rozpoczęciem II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej bp Maciej Małyga.

Katecheza, w której bp Małyga odwołał się do Listu do Kościoła w Laodycei, była pierwszym punktem oficjalnego otwarcia synodu w naszej diecezji. Po niej wszyscy zebrani na czele z relikwiami kilkudziesięciu świętych, przeszli w uroczystej procesji z kościoła NMP na Piasku do katedry wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Rekrutacja do Studium Organistowskiego

2024-05-20 15:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

Celem Studium Organistowskiego jest przygotowanie do samodzielnego wykonywania funkcji organisty kościelnego oraz animatora życia muzycznego w parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję