Zdaniem Casadei, forsowana dziś federalizacja Europy nie odpowiada temu, czego chcieli Schuman, Adenauer i De Gasperi. Papież ma rację, sytuując dzisiejszą walkę z chrześcijańską tożsamością Europy w kontekście historycznym, bo z podobnymi tendencjami mieliśmy do czynienia również w przeszłości. Rewolucja francuska zastąpiła kult Boga w Trójcy kultem najwyższej istoty, zniosła święta chrześcijańskie i usunęła świętych z kalendarza. Komunizm starał się narzucić tzw. ateizm naukowy. Natomiast faszyzm i nazizm zastąpił chrześcijańskie praktyki religijne wielkimi inscenizacjami partyjnymi, w których uczestniczyły wielotysięczne tłumy.
Współczesna walka z chrześcijańską tożsamością Europy, nie jest zatem niczym nowym – zauważa Rodolfo Casadei - ma jednak nowe rysy.
„W przeszłości dechrystianizację Europy promowano w imię ideologii rewolucyjnych, którymi kierowały się partie totalitarne. Dziś natomiast siły polityczne i ponadnarodowe, które dążą do usunięcia chrześcijaństwa, twierdzą o sobie, że są demokratyczne i liberalne. I to właśnie w imię wolności i demokracji chcą zmusić ludzi do używania ściśle określonego języka i ukrywania własnej tożsamości. Inny nowy aspekt to fakt, że o ile w przeszłości starano się zastąpić chrześcijaństwo religią laicką zgodną z ideologią władzy, to dziś mamy do czynienia z tym, co zapowiedział Eliot już przed 90 laty: ludzie porzucają Boga nie dla innych bogów, lecz dla świata bez Boga. Po usunięciu odniesień do chrześcijaństwa pozostaje próżnia. Dzieje się tak, bo Europa nie wierzy już w siebie, we własną historię. Przeżyła wstrząs po dwóch wojnach światowych, które były w istocie europejskimi wojnami domowymi. Wstydzi się swej przeszłości, kolonializmu, a zatem wymazuje własną historię i tożsamość. Zastępuje to tzw. prawami jednostki i regułami wspólnego rynku. (…) Nie toleruje się żadnej wspólnej tożsamości, a jedynie tożsamość jednostki. Ale na tym nie można budować cywilizacji. Jeśli nie ma wspólnego ducha, poczucia przynależności, ważniejszego niż interesy jednostki, to cywilizacja nie przetrwa– powiedział Radiu Watykańskiemu Rodolfo Casadei.“