Prawdopodobnie jeszcze w tym roku dojdzie do pierwszego czytania skandalicznego projektu ustawy „O świadomym rodzicielstwie”. Projekt ten zgłosiło 51 posłanek i posłów z klubu SLD. Obecnie
został on skierowany do Komisji Ustawodawczej Sejmu, która ma rozważyć, czy projekt ten nie jest sprzeczny z konstytucją. Niezależnie jednak od opinii komisji, nawet jeśli stwierdzi ona jednoznacznie
taką sprzeczność (co jest mało prawdopodobne, zważywszy że lewica ma w niej większość), projekt i tak trafi pod obrady Sejmu.
Mając świadomość, że celem tego projektu jest głównie zasygnalizowanie części elektoratu lewicowego, że może liczyć na swoich przedstawicieli, którzy gotowi są zgłosić nawet najbardziej skrajny, antyludzki
projekt, a także - odwrócenie uwagi opinii publicznej od tego, jak rozwiązywane są najbardziej istotne obecnie problemy, trzeba o ustawie informować i ukazywać jej rozwiązania. Społeczeństwo musi
być świadome tego, co proponują niektórzy nasi przedstawiciele w parlamencie.
Reklama
1. Wprowadzenie całkowitej swobody zabijania dzieci poczętych.
Proponowane rozwiązania wprowadzają zabijanie dziecka poczętego na życzenie kobiety nie tylko - jak twierdzą projektodawcy - do 12. tygodnia ciąży, ale także w każdym momencie aż do porodu,
np. jeśli ciąża może spowodować pogorszenie stanu zdrowia kobiety.
Wynika to z art. 9.1 projektu: „Kobieta ma prawo do przerwania ciąży podczas pierwszych 12 tygodni jej trwania” oraz art. 9.2: „Kobieta ma prawo do przerwania ciąży po upływie 12
tygodni jej trwania, jeżeli kontynuowanie ciąży zagraża życiu kobiety lub może wpłynąć na pogorszenie jej stanu zdrowia (...)”.
Minister sprawiedliwości, oceniając przepis art. 9.2 w piśmie do Sejmu RP, stwierdził, że zawiera on niezwykle szerokie sformułowanie: „każda bowiem ciąża może wpływać i częstokroć wpływa -
na pogorszenie stanu zdrowia kobiety”.
Należy zwrócić uwagę na definicję zdrowia wprowadzoną przez WHO, która brzmi: „zdrowie jest stanem całkowitego fizycznego, psychicznego i społecznego dobrego samopoczucia (dobrostanu), a nie
wyłącznie brakiem choroby lub niedomagań”.
Decyzja o przerwaniu ciąży jest w projekcie uznawana za „prawo kobiety”, z którego praktycznie może skorzystać do urodzenia dziecka, z całkowitym pominięciem praw ojca dziecka poczętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
2. Zezwolenie na przerwanie ciąży u małoletnich dziewcząt oraz podawanie im środków antykoncepcyjnych (w tym poronnych) - bez jakiejkolwiek granicy wieku oraz bez zgody rodziców.
Lekarz ma obowiązek wykonać aborcję na wniosek osoby małoletniej.
Art. 14.2 brzmi: „W przypadku osoby małoletniej lekarz może, na jej wniosek, udzielić świadczenia z zakresu zapobiegania lub przerwania ciąży, bez zgody przedstawiciela ustawowego i sądu opiekuńczego
(...)”.
Lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy, a za poinformowanie rodziców grozi mu kara grzywny (art. 12).
3. Bezwzględne zobowiązanie lekarza do przepisywania środków antykoncepcyjnych (w tym środków poronnych) na życzenie kobiety, nawet wówczas, gdy jest temu przeciwny ze względu na jej dobro i zdrowie.
Wynika to z art. 11, który stwierdza, że personel medyczny nie może powoływać się na tzw. klauzulę sumienia w sprawach dotyczących zapobiegania ciąży.
4. Wprowadzenie edukacji seksualnej jako przedmiotu obowiązującego od pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Zapis ten eliminuje wychowanie prorodzinne w szkole (co wynika z uzasadnienia ustawy). Projektuje przymusową indoktrynację dzieci w sferze seksualności, naruszającą prawo rodziców do wychowywania
swoich dzieci zgodnie z przekonaniami oraz chronienia ich przed demoralizacją.
Art. 6.1 „Wprowadza się do programów nauczania szkolnego przedmiot: „Wiedza o seksualności człowieka”.
Art 6.2 „Przedmiot, o którym mowa (...) obowiązuje od pierwszej klasy szkoły podstawowej”.
5. Znosi zakaz uczestniczenia dziecka poczętego w eksperymentach badawczych (art. 14) oraz prawnokarną ochronę jego zdrowia (art. 13).
Projektodawcy podają nieprawdziwe (znacznie zawyżone) dane dotyczące podziemia aborcyjnego, bezpodstawnie stwierdzając, że w Polsce dokonuje się „w podziemiu” 100-200 tys. aborcji rocznie
(Uzasadnienie, s. 1). Tymczasem raport rządowy z wykonania ustawy „O planowaniu rodziny...” za rok 2003 szacuje, że przypadków tych może być od kilku do kilkudziesięciu tysięcy.
Warto przypomnieć, że w 1997 r., gdy przerwania ciąży z przyczyn społecznych były legalne i dokonywane nieodpłatnie w państwowych placówkach służby zdrowia, dokonano ich 3047. Jeśli nawet założymy,
że nielegalnie dokonano tyle samo aborcji co legalnie, to liczba ta ukształtuje się na poziomie ok. 7000.
Następstwem dużej liczby nielegalnych aborcji byłoby odczuwalne zwiększenie powikłań po ich dokonaniu, tymczasem dane z kolejnych lat wykonania ustawy „O planowaniu rodziny...” wskazują,
że tendencja jest odwrotna - następuje poprawa zdrowia kobiet, w tym zmniejszenie liczby poronień samoistnych w porównaniu ze stanem, gdy aborcja w Polsce była dozwolona.
Należy też pamiętać, że we wszystkich krajach, gdzie aborcja na życzenie jest legalna, nadal istnieje podziemie aborcyjne (np. ze względów podatkowych). Występuje natomiast zwiększona liczba przypadków
śmierci kobiet na skutek przerywania ciąży (zarówno legalnej, jak i nielegalnej). Przykładowo w latach 1972-99 w USA było 459 przypadków śmierci kobiet na skutek aborcji, w tym 351 na skutek aborcji legalnej
(dane według Departamentu Zdrowia USA z listopada 2003 r.). W Polsce wystąpił tylko 1 taki przypadek w ciągu 11 lat funkcjonowania ustawy „O planowaniu rodziny” na skutek drastycznego
naruszenia ustawy przez lekarza w praktyce prywatnej.
Na koniec jeszcze jedna istotna informacja: wprowadzenie ustawy „O świadomym rodzicielstwie” w życie ma - zdaniem projektodawców - kosztować budżet państwa 2 252 000 000 zł!
Projekt ustawy „O świadomym rodzicielstwie”, orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego oraz opracowanie na temat funkcjonowania ustawy „O planowaniu rodziny...” można znaleźć na stronie internetowej: www.hli.org.pl w dziale „Ważne dokumenty”.