Wielki Post jest okresem, w którym podejmowane są różne postanowienia mające na celu przemianę dotychczasowego życia dla dobra własnego i innych. Szczególnie cenne jest to wszystko, co służy ratowaniu życia i ochronie zdrowia. Jan Paweł II z żarliwością apeluje: „szanuj, broń, miłuj życie i służ życiu - każdemu życiu ludzkiemu” (encyklika Evangelium vitae, 5). Wymowne w tym kontekście są też słowa jednego z najwybitniejszych polskich poetów - Jana Kochanowskiego: „Szlachetne zdrowie! / Nikt się nie dowie, / jako smakujesz, / Aż się zepsujesz...” (Na zdrowie).
A współcześnie „psuje się” ono bardzo często, m.in. na skutek palenia papierosów i nadużywania napojów alkoholowych.
II Polski Synod Plenarny w dokumencie końcowym (2001r.) przypomina wynikający z V przykazania Dekalogu obowiązek dbałości o własne zdrowie. Należy unikać wszystkiego, co dla zdrowia szkodliwe. Promocja zdrowia ma być globalną strategią społeczną. Nikotynizm uznano za klęskę społeczną równą alkoholizmowi i narkomanii.
Na każdej paczce papierosów można przeczytać informację o tym, jakie negatywne skutki wywołuje palenie. Ostrzeżenia te mają pobudzać każdego kupującego do zastanowienia się nad celowością nabycia owego towaru. Nie wszystko, co dostępne w handlu, zasługuje na kupno.
Tytoń niszczy zdrowie nie tylko fizyczne, ale i duchowe. Przysparza szpitalnictwu wielu pacjentów. Dlatego tak ważna jest profilaktyka. Zapobieganie zabezpiecza przed przykrościami i cierpieniem. Zwalnia społeczeństwo od kosztów leczenia. Szczególne zadanie w dziedzinie propagowania życia wolnego od nałogów, w tym od palenia papierosów, przypada w udziale pracownikom służby zdrowia, nauczycielom i duszpasterzom. Nie wszyscy są świadomi tego, że od ich postawy zależy poprawa zdrowotności społeczeństwa i wypracowanie przez młode pokolenie właściwego modelu życiowego.
Jest potrzebna nowelizacja ustawy z 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Chodzi o to, by zakazem palenia zostały objęte wszystkie miejsca publiczne. Również tereny przylegające do placówek oświatowych i kościołów, przystanki komunikacji publicznej, wszystkie restauracje, zakłady fryzjersko-kosmetyczne itp.
Takie postanowienie obowiązuje już w Irlandii, Bułgarii, Norwegii, Watykanie, a ostatnio (od 9 stycznia br.) także we Włoszech. Za naruszenie zakazu palenia w miejscach publicznych przewidziane są tam wysokie grzywny.
Inicjatywa zmiany ustawy przeciwtytoniowej powinna wyjść od posłów poczuwających się do odpowiedzialności za życie.
Zbliżają się XX Światowe Dni Młodzieży (15-21 sierpnia br. - Kolonia). Polskie Biuro Organizacyjne przygotowało 500 tys. Kart Darów Duchowych, na których młodzi zadeklarują swoje zobowiązania, indywidualne wyrzeczenia. Karty te zostaną rozdane w każdej szkole i parafii. Złożą je zarówno udający się do Kolonii, jak też ci, którzy pozostaną w domu. Informował o tym tekst Katarzyny Dobrowolskiej: Przybędą z darami (Niedziela, nr 1/2005 r.). Niech deklaracje te obejmą jak najwięcej wyrzeczeń od alkoholu i tytoniu ze strony tych, którzy są jeszcze w niewoli nałogów. Każde wyrzeczenie się nałogu przynosi radość!
Oby zwycięstwo nad własnymi słabościami, zapoczątkowane w tegorocznym Wielkim Poście, było trwałe.
Warto mieć tutaj na uwadze słowa Chrystusa: „Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?” (Łk 9, 25).
W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi
Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
Francesco! Francesco! głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. Francesco!
Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.
Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.