Reklama

Wiara

Co to znaczy kochać drugiego człowieka?

Kochać i być kochanym – to chyba jedno z największych pragnień i szczęść w życiu...

[ TEMATY ]

miłość

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze zakłada dawanie, a drugie przyjmowanie. Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, co to znaczy kochać? Dla mnie chyba najważniejszą cechą miłości jest bezinteresowność. To znaczy, że kocham nie za coś, ale po prostu. Nieżyjący już duszpasterz studentów ks. Piotr Pawlukiewicz powiedział: „A gdyby tak usiąść i napisać imiona i nazwiska tych, których kochamy. A potem skreślić matkę, ojca, brata, dziecko, przyjaciela, bo przecież poganie też kochają najbliższych. Ile osób by na tej kartce pozostało? A byłoby tam imię Skazańca z Golgoty?”. Słowa ks. Piotra dały mi dużo do myślenia. A tobie? Ile osób zostałoby na twojej liście? Kochać to dostrzegać dobro w drugim człowieku i cieszyć się, że ta osoba taka jest.

Reklama

Kochać to interesować się, troszczyć, poświęcać. To także wymagać i stawiać granice. Kochać to dać czas, który dla wielu z nas jest tak cenny. Na szczycie góry, którą jest miłość, jest oddanie życia. Gdy zapytałem młodzież z mojej parafii: ,,Co to znaczy kochać?”, Julia odpowiedziała: „Kochać drugiego człowieka to być gotowym. Być gotowym na to, że ten człowiek może się okazać w czymś lepszy, może ujawnić moje wady i słabości, co wpłynie na załamkę mojego ego. Jednocześnie jeśli kocham drugiego człowieka, to gdy idę z nim tą moją ścieżką życiową, może on mnie spowalniać. W praktyce oznacza to, że np. dostosuję tempo pracy do osoby, która jest mniej biegła w danej dziedzinie – zadanie wykonam wolniej, mimo że może mnie to denerwować, a i efekty też mogą być gorsze. Ale dla mnie nie sukces jest najważniejszy, lecz ta osoba – bo ją kocham i chcę, żeby ona też się rozwijała i czuła się dobrze”. A tak w codzienności, w szkole – co to znaczy kochać? „Może to być pomoc w lekcjach, danie kubka ciepłej herbaty, sprzątnięcie ze stołu, uśmiechnięcie się do pani przy kasie, która ma już dość swojej pracy i wiecznie niezadowolonych ludzi, pozdrowienie księdza na korytarzu...”. Każdy z nas, szukając miłości w swoim życiu, świadomie lub mniej świadomie szuka Boga, bo to przecież On jest najczystszą miłością i jej źródłem. Życzę sobie i wam, abyśmy trudząc się w kochaniu, nade wszystko doświadczyli miłości ze szczytu góry, którą jest Golgota. Inaczej kocha się siebie i drugiego człowieka, kiedy się doświadcza, że jest Ktoś taki, kto bezinteresownie oddał za mnie życie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

JAK ZACZĄĆ KOCHAĆ „NIEPRZYJACIÓŁ”?

1. Postaraj się nigdy nie mówić o nikim źle. Jeśli chcemy powiedzieć coś przeciwko komuś – lepiej nie mówmy tego wcale.

2. Pomyśl o osobie, która cię wkurza i irytuje jako o swoim bracie/siostrze. Prawda, że to zmienia podejście?

3. Podczas osobistej modlitwy oddaj tę osobę Jezusowi. Opowiedz o tym dlaczego ta osoba cię tak drażni, rozmawiaj z Bogiem swobodnie. Poproś Go, aby błogosławił tej osobie i zmienił twoje podejście do niej.

4. Nie musimy lubić wszystkich, ale kochać powinniśmy każdego. Miłość bliźniego, to coś więcej niż nasze odczucia. Pragnij dobra dla wszystkich, czyń je, a zauważysz owoce miłości w Twoim życiu.

Tekst pochodzi z "Niedzieli Młodych" nr 2/2021. Zobacz PDF: Niedziela Młodych

2022-01-27 08:31

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odczuć miłość miłosierną

Niedziela Ogólnopolska 11/2016, str. 32-33

[ TEMATY ]

miłość

Ewangelia

homilia

Rembrandt van Rijn, fragment obrazu „Jezus i jawnogrzesznica” (XVII wiek)

Rembrandt van Rijn, fragment obrazu „Jezus i jawnogrzesznica” (XVII wiek)
Człowiekowi nie wystarczy to, że uświadomi sobie miłość, która powołała go do życia. W każdym z nas tkwi bowiem pragnienie, aby w sposób wolny szukać odpowiedzi na tę miłość. Dlatego człowiek pozostaje dla siebie samego wciąż niezgłębioną tajemnicą, jeśli nie podejmie codziennego trudu, aby szukać realnego kształtu miłości w swoim życiu. Miłość bowiem, podobnie jak człowiek, nie ma gotowych dróg; uzyskuje taką formę, jaką nada jej człowiek. Odczytując poetycki tekst Karola Wojtyły, można powiedzieć, że w życiu każdego człowieka
CZYTAJ DALEJ

Św. Iwo - mniej znany święty

Iwo Hélory żył w latach 1253 -1303 we Francji, w Bretanii. Urodził się w Kermartin, w pobliżu Tréguier. Po ukończeniu 14. roku życia studiował w Paryżu na Wydziale Sztuk Wyzwolonych, później na Wydziale Prawa Kanonicznego i Teologii, a w Orleanie na Wydziale Prawa Cywilnego.

Po trwających 10 lat studiach powrócił do rodzinnej Bretanii. Do 30. roku życia pozostawał - jako człowiek świecki - na stanowisku oficjała diecezjalnego w Rennes, sprawując w imieniu biskupa funkcje sędziowskie. Zasłynął jako człowiek sprawiedliwy i nieprzekupny, obrońca interesów biedaków, za których nieraz sam opłacał koszty postępowania, a także - jako doskonały mediator w sporach. Później poszedł za głosem powołania i po przyjęciu święceń kapłańskich skupił się na pracy w przydzielonej mu parafii. Biskup powierzył mu niewielką parafię Trédrez, a po roku 1293 nieco większą - Louannec. Iwo od razu zjednał sobie parafian, dając przykład ubóstwa i modlitwy. W czasach, kiedy kapłani obowiązani byli odprawiać Mszę św. tylko w niedziele i święta, Iwo czynił to codziennie, niezależnie od tego, gdzie się znajdował. Często, chcąc pogodzić zwaśnionych, zanim zajął się sprawą jako sędzia, odprawiał w ich intencji Mszę św. - po niej serca skłóconych w jakiś cudowny sposób ulegały przemianie i jednali się bez rozprawy. Nadal chętnie służył wiedzą prawniczą wszystkim potrzebującym, sam żyjąc bardzo skromnie. Był doskonałym kaznodzieją. Iwo Hélory zmarł 19 maja 1303 r. W 1347 r. papież Klemens VI ogłosił go świętym. Jego kult rozpoczął się zaraz po jego śmierci i bardzo szybko rozprzestrzenił się poza granice Bretanii. Kościoły i kaplice jemu dedykowane zbudowano m.in. w Paryżu i w Rzymie. Wiele wydziałów prawa i uniwersytetów obrało go za patrona, m.in. w Nantes, Bazylei, Fryburgu, Wittenberdze, Salamance i Louvain. Został pochowany w Treguier we Francji, które jest odtąd miejscem corocznych pielgrzymek adwokatów w dniu 19 maja. Warto też dodać, że do Polski kult św. Iwona dotarł stosunkowo wcześnie. Już 25 lat po jego kanonizacji, w 1372 r. jeden z kanoników wrocławskiej kolegiaty św. Idziego, Bertold, ze swej pielgrzymki do Tréguier przywiózł relikwie świętego. Umieszczono je w jednym z bocznych ołtarzy kościoła św. Idziego. Również po relikwie św. Iwona pojechał opat Kanoników Regularnych Henricus Gallici. Na jego koszt do budującego się wówczas kościoła Najświętszej Maryi Panny na Piasku dobudowano kaplicę św. Iwona, w której umieszczono ołtarzyk szafkowy z relikwiami. Niestety, nie dotrwały one do naszych czasów, w przeciwieństwie do kultu, który, przerwany na początku XIX wieku, ożył w 1981 r. Od tego czasu w każdą pierwszą sobotę miesiąca w kaplicy św. Iwona zbierają się prawnicy wrocławscy na Mszy św. specjalnie dla nich sprawowanej. Drugim ważnym miejscem kultu św. Iwona w Polsce jest Iwonicz Zdrój, gdzie znajduje się jedyny w Polsce, jak się wydaje, kościół pw. św. Iwona, z przepiękną rzeźbioną w drewnie lipowym statuą Świętego. Warto też wspomnieć o zakładanych w XVII i XVIII wieku bractwach św. Iwona, gromadzących w swych szeregach środowiska prawnicze, a mających przyczynić się do ich odnowy moralnej. Bractwa te istniały przede wszystkim w miastach, gdzie zbierał się Trybunał Koronny: w Piotrkowie Trybunalskim (zał. w 1726 r.) i w Lublinie (1743 r.). W obydwu do dziś zachowały się obrazy przedstawiające Świętego: w Piotrkowie - w kościele Ojców Jezuitów, w Lublinie - w kościele parafialnym pw. Nawrócenia św. Pawła. Istniały też bractwa w Przemyślu (XVII w.), prawdopodobnie w Krakowie (zachował się XVIII-wieczny obraz św. Iwona w zakrystii kościoła Ojców Pijarów), w Warszawie i we Lwowie. W diecezji krakowskiej czczono św. Iwona w Nowym Korczynie (w 1715 r. w kościele Ojców Franciszkanów konsekrowano ołtarz św. Iwona) oraz w Nowym Sączu, w kręgach związanych z Bractwem Przemienienia Pańskiego. Natomiast we Wrocławiu, w kaplicy kościoła pw. Najświętszej Marii Panny na Piasku, znajduje się witraż wyobrażający św. Iwo. Został on ufundowany w 1996 r. przez adwokatów dolnośląskich z okazji 50-lecia tamtejszej adwokatury.
CZYTAJ DALEJ

Publiczny różaniec bezprawnie rozwiązany przez prezydenta Torunia - decyzja sądu!

2025-05-19 10:14

[ TEMATY ]

Toruń

Karol Porwich/Niedziela

Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił decyzję prezydenta Torunia o rozwiązaniu zgromadzenia – Publicznego Różańca o Odnowę Moralną Narodu Polskiego - informuje Ordo Iuris.

Po odwołaniu złożonym przez prawników z Instytutu Ordo Iuris, Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił decyzję prezydenta Torunia, rozwiązującą zgromadzenie publiczne (Różaniec o Odnowę Moralną Narodu Polskiego) zorganizowane w lutym tego roku w Toruniu. Sąd uznał, że nie było podstaw prawnych do ingerencji w konstytucyjne prawo do zgromadzeń.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję