Reklama

Kościół

Franciszkanka z Żytomierza: kiedy wyją syreny, wynosimy Najświętszy Sakrament

Kiedy wyją syreny, każdy musi jak najszybciej biec do schronu. Bierzemy z kaplicy Najświętszy Sakrament i schodzimy na korytarz na najniższym piętrze domu – bo nie mamy piwnicy. Modlimy się. Po alarmie wychodzimy na ulicę, spotykamy się z sąsiadami i wspólnie oceniamy sytuację. Wzajemnie się podtrzymujemy - mówi s. Karolina, franciszkanka służebnica krzyża z Żytomierza.

[ TEMATY ]

inwazja na Ukrainę

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Paweł Kęska: Na Ukrainie toczy się wojna. Oprócz wojska toczą ją zwykli ludzie, którzy trwają, nie poddając się zwątpieniu i trudom. Są to ludzie świeccy i duchowni, wśród nich ważne miejsce zajmują siostry zakonne. Proszę siostry, co się działo w domu zakonnym Sióstr Franciszkanek w ciągu ostatnich pięciu dni?

S. Karolina FKS: Sytuacja od samego początku bardzo napięta. Myśmy się bardzo modliły o pokój w kościołach i w naszych wspólnotach. 24 lutego o piątej rano obudził nas potężny huk i hałas samolotów. Wstałyśmy w szoku. Zorientowałyśmy się, że coś strasznego się stało. Poszłyśmy do kościoła, a tam już wszyscy mówili, że jest wojna, że najechała nas Rosja. Więc zaczęłyśmy się modlić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To jest zupełnie nowa rzeczywistość i wszystko się toczy bardzo szybko. Dużo ludzi wyjeżdża. Najwięcej do Polski, ale nie tylko. My tutaj prowadzimy centrum opieki dziennej dla dzieci niewidomych. Z samego rana zadzwoniłyśmy do wszystkich, żeby nie przyprowadzali dzieci. Te dzieci często z rodzinami powyjeżdżały na wieś, bo tam jest bezpieczniej. No a my zostałyśmy na miejscu, żeby być z ludźmi, wspierać, towarzyszyć. Na początku było spokojnie, ale od dwóch coraz częściej są alarmy rakietowe. Wczoraj dwie rakiety uderzyły w lotnisko. To od nas daleko, ale był straszny huk i wszystko się trzęsło. Jest duży stres. Trwamy na modlitwie, staramy się jakoś normalnie żyć, tylko wciąż wyją te syreny.

- Co siostry robią kiedy wyją te syreny?

S.K.: Każdy musi jak najszybciej biec do schronu. Bierzemy z kaplicy Najświętszy Sakrament i schodzimy na korytarz na najniższym piętrze domu – bo nie mamy piwnicy. Modlimy się. Po alarmie wychodzimy na ulicę, spotykamy się z sąsiadami i wspólnie oceniamy sytuację. Wzajemnie się podtrzymujemy. Księża otworzyli kościoły dla tych, którzy nie mają się gdzie schronić. Jak wyją syreny, to wiem, że ludzie też tam są przyjmowani.

Reklama

- Czyli kiedy wyją syreny, to siostry biegną do kaplicy, żeby chronić Pana Jezusa?

S.K.: Tak. I potem trwamy na modlitwie i czekamy, aż się wszystko uspokoi. Ostatnio trudne są noce, bo alarmy są częste. No ale Pan Bóg daje nam to przetrwać.

- Jak się człowiek modli w takiej sytuacji, jak rozmawia z Bogiem?

S.K.: Mamy przed sobą Najświętszy Sakrament, trwamy na adoracji, mówimy różaniec, koronkę, prosimy o pokój, o Miłosierdzie Boże nad światem, nad nami, nad naszymi sąsiadami, nad miastem, nad Ukrainą. Wiemy, że nasze życie zupełnie zależy od Boga. Jesteśmy całkowicie w Jego rękach i bezbronne w tym momencie. Uczymy się przez to prawdziwego zawierzenia, tak osobiście myślę, że moja wiara też nie jest taka mocna. Także też się uczę.

- Jaki jest los najsłabszych z Żytomierzu?

Staramy się pomagać na miarę naszych możliwości. Pomagamy wspólnie z Caritas. Zadzwoniła jedna z sióstr z innej wspólnoty i poprosiła o pomoc w gotowaniu posiłków dla naszych wojsk obrony terytorialnej. Jest tutaj ksiądz z Caritas, który rozwozi produkty do najbardziej potrzebujących. Bardzo zorganizował się wolontariat. Wszystko działa na bardzo wysokich obrotach. Dzisiaj zadzwoniłyśmy do znajomej pani, której mąż jest w obronie terytorialnej z pytaniem, czy coś możemy pomóc w wyposażeniu tej jednostki. A pani mówi, że ludzie od razu tyle nanieśli, że wystarczy. Wszyscy są bardzo zaangażowani w pomoc jeden drugiemu. Jest bardzo duża jedność.

- Abstrahując od walki militarnej – chciałbym zapytać o walkę duchową. Ci, którzy są pokrzywdzeni, bezbronni, trwają i wierzą w swój kraj, w Boga. Po drugiej stronie konfliktu są często chłopcy wyciągnięci z koszar, którymś ktoś powiedział, że jadą na ćwiczenia... Jak siostra rozumie tę sytuację?

S.K.: My to ofiarujemy Panu Bogu w modlitwie. My nie rozumiemy, dlaczego na nas napadnięto. Wszyscy się modlimy w intencji nawrócenia Rosji i nawrócenia tych, którzy na nas napadli. W tym wszystkim działa zło. Mym mamy zło dobrem zwyciężać. I tak staramy się robić, między innymi modlitwą różańcową, bo Matka Boża prosiła o nawrócenie Rosji. Dużo ludzi modli się o to nawrócenie. Modlimy się też za żołnierzy. Za naszych, którzy nas bronią, ale i za tych po drugiej stronie. Tam też jest bieda i rozpacz, bo oni są mężami i synami. Bieda po dwóch stronach.

Reklama

- Siostra jest Polką?

S.K.: Tak, ja jestem z Polski a moje dwie współsiostry to Ukrainki.

- Jak siostra postrzega tę dramatyczną sytuację z perspektywy relacji Polaków i Ukraińców?

S.K.: Myślę, że się jednoczymy i że wszyscy stajemy się wielką rodziną. Mimo, że jest wojna, to nie brałam pod uwagę wyjazdu. Moje siostry też nie wyjadą, choć mają tu swoje rodziny. Moja rodzina w Polsce i moje zgromadzenie dają mi wsparcie. Bardzo dużo osób z Polski się za nas modli i to nam dodaje sił. Ja odczuwam rosnącą jedność między Polakami a Ukraińcami.

- Jest co,ś o co sistra chciałaby poprosić Polaków?

S.K.: Chciałam poprosić o modlitwę o pokój, o ustanie cierpienia, o ustanie wojny. My też trwamy tutaj na modlitwie i dzięki temu mamy siłę do posługi i do bycia między ludźmi. Także proszę dalej nie ustawać. Pan Bóg na pewno coś z tym wszystkim zrobi.

2022-03-01 08:30

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: Ewakuacja z Mariupola przełożona z powodu rosyjskiego ostrzału

[ TEMATY ]

inwazja na Ukrainę

PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Ewakuacja cywilów z Mariupola na wschodzie Ukrainy została przełożona w związku z trwającymi rosyjskimi ostrzałami - poinformowały w sobotę władze miasta.

"W związku z tym, że strona rosyjska nie przestrzega zawieszenia broni i kontynuuje ostrzały zarówno samego Mariupola, jak i jego okolic, dla zachowania bezpieczeństwa ewakuacja mieszkańców jest przełożona" - piszą władze (https://t.me/mariupolrada/8732).

CZYTAJ DALEJ

Matko Tęskniąca, módl się za nami...

2024-05-14 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Jak pokazuje historia, kult Madonny Powsińskiej rodził się szybko, choć początkowo miał charakter tylko lokalny. Ale rósł wraz z rozbudową świątyni, a świadectwem cudów i łask, jakich za Jej pośred­nictwem doświadczali wierni, były wota gromadzone co najmniej od połowy XVII w.

Rozważanie 15

CZYTAJ DALEJ

Premiera hymnu tegorocznego spotkania młodych Lednica 2000 już za nami

2024-05-15 09:15

[ TEMATY ]

o. Jan Góra

Lednica 2000

Mat. prasowy

XXVIII Ogólnopolskie Spotkanie Młodych Lednica 2000 zbliża się wielkimi krokami. Odbędzie się ono 1 czerwca 2024 r. na Polach Lednickich. Trwają przygotowania do tego corocznego wydarzenia.

LEDNICA 2000 to ogromne dzieło ewangelizacyjne, które pomaga młodym odkrywać wiarę na nowo i nawiązywać żywą relację z Chrystusem. Zainicjował je w 1997 roku, wraz ze świeckimi wolontariuszami, duszpasterz akademicki, dominikanin o. Jan W. Góra OP, zainspirowany nauczaniem św. Jana Pawła II, gromadząc młodych wokół symbolicznej Bramy Ryby odwołującej się do początków chrześcijaństwa. Co roku, w pierwszą sobotę czerwca na Polach Lednickich odbywa się Ogólnopolskie Spotkanie Młodych, które gromadzi dziesiątki tysięcy osób. Wiele z nich, zarażonych entuzjazmem wiary, dzięki Lednicy odmieniło swoje życie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję