Reklama

Fakty i opinie

Wchodzenie w cudze buty?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydaje się czymś naturalnym, że dwie zwycięskie partie, które programowo (przynajmniej w świetle deklaracji przedwyborczych) są sobie najbliższe, tworzą wspólny rząd w oparciu o wypracowany kompromis programowy. Kompromis personalny, co oczywiste, uwzględniać powinien wynik wyborów, a więc jednak niewielką przewagę PiS-u nad PO. Tymczasem jeszcze nie zaczęły się na dobre koalicyjne rozmowy nad programem, gdy z ust niektórych polityków PO odzywają się głosy kwestionujące w ogóle... zasadność koalicji z PiS-em! Można odnieść nieprzyjemne wrażenie, że przynajmniej część polityków PO w ogóle nie chce współrządzić z PiS-em; z kim więc chcieliby w Polsce rządzić? Czy ci „liberałowie” - tak naprawdę - chcieliby rządzić Polską razem z lewicą, kontynuując dopóki się tylko da niszczący państwo układ „okrągłego stołu” i „Magdalenki”? Bo przecież odmowa utworzenia koalicji z PiS-em grozi przedterminowymi, kolejnymi wyborami parlamentarnymi. Czy część polityków PO liczy na to, że lewica przegrupuje swe siły (nowy szyld dla starych treści...) i to z nią stworzą rząd? Czy może chcą pozostawić rządzenie wyłącznie PiS-owi, zadowalając się rolą recenzentów gotowych w każdej chwili przewrócić rząd?...
Czy w niektórych salonach PO, tam, gdzie pokutuje jeszcze upiór „Kongresu Aferałów” w dobrej komitywie z upiorem „grupy trzymającej władzę”, nie przechowało się aby marzenie, by z rządem Kazimierza Marcinkiewicza postąpić tak, jak postąpiono z rządem Jana Olszewskiego w pamiętnym czerwcu 1992 r.?... Dwuznaczne zachowanie PO daje powody do takich poważnych obaw...
Obywatele mają dobre prawo oczekiwać informacji, jakie właściwie - nie licząc personaliów - różnice dzielą potencjalnych koalicjantów. Na jakie propozycje PiS-u nie chce zgodzić się PO i odwrotnie? Chcielibyśmy to wiedzieć, bo dzięki temu opinia publiczna będzie w stanie dobrze ocenić intencje i wiarygodność reformatorską każdej ze stron. Teraz, gdy w toku rozmów potencjalnej koalicji powstać powinien programowy kompromis - pora przejść od przedwyborczych hasłowych sformułowań do konkretów; takie konkrety powinny być zawarte w rządowym programie. Opinia publiczna powinna też dowiedzieć się, jakie konkrety proponowane podczas tych rozmów odrzuciła jedna, a jakie druga strona.
Wiele wskazuje, że PO kusi - nawet w przypadku zawiązania się koalicyjnego rządu - polityka balansowania na cienkiej linie, lawirowania na cieniutkiej granicy wypracowanego kompromisu. Przynajmniej kusi pewną część działaczy i polityków PO. Znalazło to wyraz w „nowej filozofii politycznej”, zaprezentowanej przez Jana M. Rokitę, który domaga się nadreprezentacji PO w rządzie tylko dlatego, że prezydentem został polityk PiS-u. Jeśli jednak nowy, wspólny rząd miałby realizować wspólnie wypracowany, konkretny wspólny program - czemu służyłaby ta postulowana przez J. M. Rokitę „nadreprezentacja”, wbrew wynikom wyborów? Czy jest to tylko taka partyjniacka ciągota, która da się jakoś jednak przezwyciężyć w imię dobra wspólnego - czy jest to coś więcej niż „dziecięca choroba partyjnictwa”? Jakaś zasłona dymna, sposób na paraliżowanie powszechnie oczekiwanej naprawy państwa, na powstrzymywanie IV Rzeczypospolitej?... Gdyby tak było, PO wchodziłaby w buty Unii Wolności z czasów jej współrządzenia z AWS-em, kiedy to Unia Wolności dążyła do skompromitowania AWS-u, by oczyścić sobie pole do wspólnych rządów z postkomunistyczną lewicą. Formalnie do tego nie doszło, bo personalna polityka Bronisława Geremka skłóciła wewnętrznie środowisko UW, powodując rozłam i frondę PO. Ale jak to było nieformalnie - pokazała afera Rywina, ujawniając potężne, nieformalne układy, rządzące za demokratyczną fasadą. Czy zatem część polityków PO myśli już teraz o odtworzeniu tamtego układu, tym razem z Platformą Obywatelską w roli dawnej Unii Wolności?... Czy stąd ta obstrukcja wokół tworzenia koalicyjnego rządu, te wygórowane żądania?
Wypada mieć nadzieję, że to tylko takie nieprzezwyciężone jeszcze partyjniackie ciągoty, gorące powyborcze emocje, które opadną pro publico bono, a w łonie PO zwycięży filozofia naprawy państwa. Bo jeśli nie... - Platforma Obywatelska może szybko stać się w oczach opinii publicznej kolejnym hamulcem reform lub ich destruktorem, wpisując się w poczet tych ciemnych sił, które za wszelką cenę chcą trzymać Polskę na uwięzi zmowy „okrągłego stołu” i magdalenkowej demokracji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jan Paweł II: to dzięki Jezusowi nie zrezygnowaliśmy z wolności

2025-09-12 18:40

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Vatican Media

W najgorszych okresach dziejów Polski Chrystus był dla nas natchnieniem i źródłem, ażeby nie rezygnować z wolności człowieka i z wolności narodu – powiedział Jan Paweł II w 1979 r., streszczając dla Polaków katechezę o teologii wyzwolenia. Pochodzący z ciemiężonej przez komunistyczny reżim Polski Papież skonfrontował historyczne doświadczenia Polski z opartą na marksistowskich założeniach teologią.

W lutym 1979 r. po powrocie ze swej pierwszej podróży apostolskiej do Meksyku Jan Paweł II na kilku audiencjach ogólnych dzielił się wrażeniami z udziału w III Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej w Puebla. 21 lutego podjął temat teologii wyzwolenia.
CZYTAJ DALEJ

To on wybrał mnie

Niedziela Ogólnopolska 17/2025, str. 10-12

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Carlo Acutis

Carlo Acutis

W wielu wywiadach mama przyszłego świętego – Antonia Salzano Acutis podkreślała, że bardzo ważny wpływ na katolickie wychowanie jej dziecka miała polska niania. Jako pierwsi w Polsce publikujemy wywiad z Beatą Anną Sperczyńską – nianią Carla Acutisa.

Krzysztof Tadej: Kiedy poznała Pani Carla Acutisa? Jak wyglądało Wasze pierwsze spotkanie?
CZYTAJ DALEJ

Święto Kapituły Świętokrzyskiej

2025-09-12 20:57

Magdalena Lewandowska

Nowy kanonik otrzymał strój kanonicki, dystynktoria i pierścień.

Nowy kanonik otrzymał strój kanonicki, dystynktoria i pierścień.

– Prawdziwy uczeń Chrystusa musi umieć dać świadectwo prawdzie we wszystkich wymiarach życia – mówi nowy kanonik Kapituły Świętokrzyskiej ks. Krzysztof Dudojć.

Na dwa dni przed świętem Podwyższenia Krzyża Świętego Kapituła Świętokrzyska zebrała się na uroczystej Eucharystii, której przewodniczył abp Józef Kupny. Do grona kanoników Kapituły Świętokrzyskiej został przyjęty ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Lewinie Brzeskim. Nowy kanonik honorowy złożył przed metropolitą wrocławskim uroczyste wyznanie wiary oraz deklarację, że będzie zgodnie ze statutem kapituły i własnym sumieniem wypełniać nowe obowiązki oraz wspierać modlitwą, słowem i działaniem pasterzy diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję