Reklama

Prosto i jasno

Solidarne państwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gabinet PiS, choć mniejszościowy, uzyskał poparcie bezwzględnej większości Sejmu. To dobra wiadomość dla Polski. Teraz premier Kazimierz Marcinkiewicz może samodzielnie realizować program Prawa i Sprawiedliwości. Samodzielnie, to znaczy z ministrami - z własnego wyboru, z ekspertami, a nie tylko z ludźmi z politycznego klucza.
Wotum zaufania dla jego rządu kończy wielotygodniowy maraton polityczny. Nie sprawdził się, na szczęście, wariant ustępującego z urzędu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, straszącego przedterminowymi wyborami parlamentarnymi, gdyby nie doszło do powstania koalicji PO - PiS. Do koalicji nie doszło, a rząd powstał dzięki poparciu posłów myślących o Polsce, a nie jedynie o korzyściach politycznych.
A dlaczego nie doszło do koalicji, o której mówiono od roku? Ponieważ PO zachowywała się jak bokser, który po przegranej walce rozgłasza wszem i wobec, że to on wygrał. Przecież Platforma mogła spokojnie współrządzić z PiS-em. Proponowano jej osiem ministerstw i fotel marszałka Sejmu. Miałaby w terenie wszystkich wojewodów. Chciała dziewięć ministerstw, w tym służby specjalne. Działacze na niższych szczeblach PO mówią, że ich liderom odebrało rozum.
Myślę, że w sumie dobrze się stało, mamy bowiem bardziej czytelną scenę polityczną: PiS może stać się liderem obozu ludowo-narodowego, natomiast PO w opozycji - obozu liberalno-demokratycznego, co z czasem powinno doprowadzić do stworzenia dwóch najważniejszych, ale odrębnych bloków politycznych. Można je tradycyjnie nazwać prawicą i lewicą (ten podział stał się już wyłącznie umowny, wystarczy przypomnieć, że są katolicy będący za aborcją czy mniejszościami seksualnymi). Generalnie mówiąc, dokonała się oczekiwana polaryzacja, co stwarza szansę przeprowadzenia zmian w Polsce, zmarginalizowania SLD, zerwania z porozumieniami okrągłego stołu. PiS może długo funkcjonować w formule rządu mniejszościowego, ma szansę rozwiązywać problemy kraju skuteczniej niż w koalicji rozdzieranej konfliktami o stanowiska.
Solidarne państwo - tak premier Kazimierz Marcinkiewicz określił swój program na pierwsze 100 dni oraz na całą kadencję i dłużej. Solidarne, ponieważ chodzi o zerwanie z państwem urzędniczym, odwróconym plecami do obywateli. Dewizą nowej administracji ma być przywrócenie honoru i uczciwości oraz skromność i jawność postępowania.
Najważniejsze elementy programu rządu Kazimierza Marcinkiewicza to m.in.: obniżenie najniższej stawki podatku dochodowego od osób fizycznych z 19 do 18 proc. przy zachowaniu najważniejszych dla rodziny ulg; utrzymanie dwóch stawek podatku VAT z zachowaniem obniżonej (7 proc.) na lekarstwa i żywność; ujednolicenie systemu interpretacji prawa podatkowego; wprowadzenie odliczeń od podatku w zależności od liczby dzieci w rodzinie; obniżenie kosztów pracy i upusty w składkach na ZUS dla małych i średnich przedsiębiorstw w zamian za tworzenie miejsc pracy; wspieranie przez budżet państwa programu niskooprocentowanych kredytów mieszkaniowych dla młodych małżeństw; rozliczenie programu Narodowych Funduszy Inwestycyjnych; korzystna dla świadczeniobiorców zmiana zasad rewaloryzacji rent i emerytur; położenie nacisku na tworzenie miejsc pracy w obszarze produkcji, a nie handlu; likwidacja barier ograniczających prowadzenie działalności gospodarczej; ograniczenie o połowę liczby wymaganych koncesji i zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej; jawność i przejrzystość procesów prywatyzacyjnych, m.in. dzięki upublicznianiu kryteriów i sposobu wyboru doradców i inwestorów w procesie prywatyzacji; wspieranie rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, m.in. przez uwolnienie ich od biurokratycznych obciążeń; finansowanie autostrad z budżetu państwa, a nie przez system koncesyjny. Ważne są elementy prorodzinne w programie rządu, m.in. wprowadzenie becikowego, wydłużenie urlopu macierzyńskiego o 4 tygodnie, wprowadzenie ulg podatkowych na pierwsze i kolejne dzieci.
Nowy rząd zabrał się ostro do pracy. Przeważają w nim eksperci, jak np. prof. Zbigniew Religa kierujący resortem zdrowia, Stefan Meller - sprawami zagranicznymi, prof. Teresa Lubińska - finansami; są również politycy obejmujący resorty, w których dotychczas się wyspecjalizowali: Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, tropił już aferę Rywina w komisji śledczej poprzedniego sejmu, a Zbigniew Wassermann, koordynator służb specjalnych, badał aferę Orlenu.
Ponieważ jest to rząd mniejszościowy, tzn. niemający wystarczającego zaplecza sejmowego, złośliwi mówią, że najtrwalsze bywają prowizorki, a Kazimierz Marcinkiewicz jest tylko „zderzakiem” Kaczyńskich. Taka ocena rządu, jak i samego premiera, jest głęboko niesprawiedliwa. Powtórzę słowa mojej żony: to jest premier urodzony na ten urząd, rozważny i perfekcyjny, wzorowy administrator, skromny, a zarazem stanowczy, nie próbujący odgrywać roli męża stanu. Kiedy się słucha tego premiera, można uwierzyć, że władza jest służbą. Nic dodać, nic ująć.
Ważne jest to, że premier pierwsze kroki skierował na Jasną Górę, że nie bojąc się o swój prestiż, pojechał do Radia Maryja na „rozmowy niedokończone”, że swój najważniejszy dzień, 10 listopada, rozpoczął od Mszy św. w kaplicy sejmowej. Oby program Solidarnej Polski, program Prawa i Sprawiedliwości, przywrócił Polakom wiarę, że można naprawić państwo, które jest i powinno pozostać nasze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Arcydzieła malarstwa wystawione w Rzymie

2025-04-29 21:17

[ TEMATY ]

Rzym

Rok Święty 2025

Fot. Włodzimierz Rędzioch

Rok Święty 2025 jest wielkim wydarzeniem duchowych, ale jego organizatorzy zadbali, by miał również wymiar kulturalny. W Rzymie organizowany jest cykl wystaw zatytułowany „Otwarte niebiosa” – odbyły się już wystawy ikon oraz obrazów Marca Chagalla i Salvadora Dalí.

Natomiast w okresie świąt Wielkanocnych zorganizowano wystawę nawiązujące do tajemnicy Zmartwychwstania Chrystusa - w rzymskim kościele San Marcello al Corso można oglądać dwa arcydzieła malarstwa chrześcijańskiego: „Uczniowie Piotr i Jan biegnący do grobu w poranek Zmartwychwstania” Eugène’a Burnanda oraz „Wieczerza w Emaus” Rembrandta.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Skazany kardynał Becciu odstąpił od żądania udziału w konklawe

2025-04-29 10:44

[ TEMATY ]

Watykan

konklawe

kardynał Angelo Becciu

żądanie

Włodzimierz Rędzioch

Włoski kardynał Angelo Becciu, skazany przez trybunał w Watykanie za defraudację, odstąpił od żądania udziału w konklawe. Prawo to utracił na mocy decyzji papieża Franciszka, podjętej w 2020 roku w związku ze skandalem wokół zakupu luksusowej nieruchomości w Londynie.

W ogłoszonym we wtorek liście 76-letni, niegdyś bardzo wpływowy kardynał napisał: "Mając w sercu dobro Kościoła, któremu służyłem i będę służyć z wiernością i miłością, a także by przyczynić się do jedności i spokoju konklawe, postanowiłem zachować posłuszeństwo wobec woli papieża Franciszka i nie wchodzić na konklawe, choć jestem przekonany o swojej niewinności".
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję